Forum motoryzacyjne motokirc.pl

No więc od pewnego czasu trapi mnie ten temat, jak teraz wygląda zdawanie na kartę motorowerową, chodzi mi o pojście na policje i zdawanie indywidualne, ponieważ niechce czekać do sezonu aż szkoła będzie coś takiego organizować.
Jak wygląda sam egzamin, teoretyczny i praktyczny, z czego muszę się uczyć ? Ile jest pytań i jak to ogólnie wygląda ? Proszę o wyczerpujące wypowiedzi.

Mi się wydaje, że to zależy od egzaminatora (ja teorie i praktykę zdałem za pierwszym podejściem). Aha i nie idziesz z tym na Policję, tylko do najbliższego miasteczka drogowego i tam się musisz dowiedzieć co i jak. Ja zapłaciłem, bodajże za całość (łącznie z przygotowaniami) 60 zł.

Ok, ale u mnie takie "miasteczko drogowe" nie występuje,
opowiedz co było na egzaminie jakie pytania, czy trudne ? ile ? Jak wyglądała praktyka ?
Ogólnie coś więcej

Pytania były łatwe. Facet pokazywał mi jakieś skrzyżowania i pytał się o pierwszeństwo przejazdu (nie pamiętam ile ich było). Potem pytał mnie o znaki, czyli co oznacza dany znak .

Praktyka. Odbywa się w miasteczku ruchu drogowego (może czasami przyjeżdżają ze znakami do szkół, ale tego to już Ci nie powiem). Ja zdawałem na Stellach. Mijałem chyba trzy skrzyżowania, rondo oraz musiałem wykonać "ósemkę". Pojazdy na których zdajesz w różnych miasteczkach są różne, raz są to skutery, a raz motorynki, możesz natrafić też na coś innego .

Z czego polecacie się uczyć? Bo ja jestem totalnie zielony, nie wiem kiedy kto ma pierwszeństwo itp. Jakieś pomysły ?

Szczerze, ja się w ogóle nie uczyłem. Fakt, że wcześniej mieliśmy spotkania z gościem i on nam wszystko tłumaczył. Najlepiej potrenować na kursach on-line (mogą być nawet samochodowe), czasami również do jakiś gazet dają kursy na płytach. Moim zdaniem powinieneś poczekać aż szkoła coś zorganizuje, wtedy jest taniej i lepiej się nauczysz.

<lol2> Ja sie nic nie uczylem i zdalem teorie, a jazdy nie zdawalem bo bylem na biwaku klasowym <haha> Dalem tylko pismo podpisane przez rodzicow, ze widzieli jak jezdze i cala odpowiedzialnosc biora na siebie A praktyka to i tak bylo pewnie zrobienie 8 i zawrocic na drodze

[ Dodano: 24 Luty 2007, 10:21 ]
Aha no i u nas nie bylo zadnych spotkan co by gosciu cos tlumaczyl

Jak ja zdawałem to z teorii było np. narysowane skrzyżowanie i odpowiedzi a,b,c kto ma pierszenstwo albo znaki . Jeszcze było pytanie czego nie można robić jadąc motorowerem A praktyka to była taka że albo jej nie było a jak była to jeździliśmy na około boiska szkolnego i jeszcze trzeba było mieć swój motorek bo szkoła nie zapewniała żadnego pojazdu.

ponoć mo.żna zdawać w osrodkach egzaminacyjnych, tylko czy w każdych??? ...jak moege najszybciej wyrobić karte motorowerową??? pomocy~!

ja zdawałem w szkole, przed egzaminem były zajęcia teoretyczne ok. miesiąca (jedna godzina w tygodniu)
później egzamin były na nim różne skrzyżowania itp.
trudny czy łatwy i tak wszyscy od siebie ściągaliśmy, facet mówił że mogłeś mieć tylko 1 błąd a w prawdzie miałem ich więcej
dał kartkę do podpisania rodzicom i na niej jeszcze były pola do wypełnienia przez niego(znajomość przepisów,jazda motorowerem itp.)
przez przypadek sam je podpisałem hehe
później był egzamin z jazdy kilka ósemek, wąski slalom i jakieś tam jeszcze drogi
jeździło się na swoich sprzętach, ja jechałem na swojej motorynie

Witam!
Ja właśnie jestem w czasie zdawania (czekam aż mi zdejmą gips, tylko 5 dni!!)

No u mnie jest fajnie....znalazłem se dwóch kumpli i poszliśmy do babki od techniki, żeby nas przygotowała (właśnie teraz będziemy jakoś teorie zdawać)....co do pytać,....hmmm...no napewno musisz na krzyżówce określić pierwszeństwo (zasada prawej ręki, znaki, sygnalizacja)....nauka znaków (tak se przejżyj na jakieś stronce)....co do jazdy to już się zorientowałem....u mnie wygląda to tak....miasteczko ruchu jest ale w nim nie jeździsz ;D jeździsz na takim placu betonowym, w kółko....koleś Ci pokazuje jak skręcać, zmieniać biegi itp...potem z kartą zaliczeń idziesz do szkoły a oni Ci wyrabiają karte...

Stawski

u nas było tak nikt nas niczego nie uczył sami musieliśmy na 20 pytań zrobiłem 1 błąd z pytania jak nazywa się narzędzie do usztywniania ręki i niezdałem tak jak reszta klasy dopiero poprawke zaliczyłem jako jedyny a praktyke zaliczaliczłem swoiw rowerem buła to tyłko ósemka aha testy były wielokrotnego wyboru

dajcie spokoj:D jak u mnie zdawali na karte i trzeba bylo na 22 pytanka odpowiedziec:D no policjant zaliczyl kazdemu nawet jak mieli po 10 boledow z wynikami 12 i mniejsze kazdego dopuscil do jazdy:D a jazde to tylko 2 osoby oblaly ale to juz po tylu probach ze bajka:D nawet na skuterze nie potrafili jechac gdzie tylko gas i jedziesz:D

U mnie w Gdyni to poszedlem do LOK'u i babka za darmo i bez problemow mnie zaegzaminowala z teorii dala papierek poszedlem do szkoly i podbilem karte i tyle. Nie mialem praktyki, a nawet sie nie uczylem na test

To macie szczęście ja tak też bym chciał