Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Na moim 1 przejechałem z 30km (po polach i pobocznych drogach z uwagi na brak jego zarejestrowania) tak samo bylo z drugim ale na nim już z 100km teraz trezciego remontuje i rejestruje myśle, że jak ceny paliw pozolą to przejade na nim w nastepnym roku przynajmniej z 1tys.

Co do kamis-a to ja mu wierze, że przejechał 200tyskm. Biorąc pod uwage, że jazda u niego wygląda następująco:

-wyciągnięcie linki z prędkościomierz
-wyciągnięcie z szafy wiertarki
-podpięcie linki do wiertarki
-i jazda (tj. gazuje wiertarką i cieszy się jak sie kreci licznik )

pozdro

Ja kiedy kupiłem ogarka to nie było w nim sprawnego licznika , ale odkąd go mam (tzn. od wakacji 2005) wyjeźdźiłem ok. 35 litrów paliwa

ja mam naliczone ponad 8000 km.

ja na liczniku mam 6300 z czego nie wiem od kiedy licznik nie działa więc może mieć przejechane dużo, dużo więcej

Mój licznik stanął przy 2553km i dalej nie chce lecieć bo sie zepsół

Na wstępie witam i pozdrawiam wszystkich na forum! Dopiero dziś do Was trafiłem i szczerze - gratuluję i zazdroszczę - za moich czasów nie było okazji do dzielenia się swoimi problemami z innymi właścicielami Ogarów - trzeba było samemu sobie radzić.. Wracając do tematu - może słabo szukałem, ale wszędzie pełno tematów w stylu tuning, naprawa itd., ale czy nikt z Was nie kupił sobie "Harleya" żeby zwiedzać świat?? Mój Ogar 200 ma nawinięte na budzik 18130km - tu licznik stanął i zaczynają się spekulacje - myślę, że od tego czasu zrobiłem nim około 7000km, więc - poza Kamisem ( <pukpuk> ) - to chyba rekord.. Co zwiedziłem to moje - przebiegi dzienne często przekraczały 100km - Pomorze jest piękne!!
Zachęcam Was gorąco do zwiedzania Polski, bo naprawdę warto - wspomnienia zostają na całe życie! A jakie "tubylcy" mają miny, kiedy patrzą na wasze rejestracje - rzadko nam wierzyli, że my na "tym" z Sopotu przyjechaliśmy.. Malbork, Starogard, Chojnice, Kościerzyna itp. , wiele razy się odwiedziło.. Pamiętajcie - w trasie sprzęt sie o wiele wolniej zużywa, więc nawijajcie te kilometry, bo nic piękniejszego, jak dojechać "na swoim" w jakieś naprawdę dalekie miejsce! Pozdro dla wszystkich!
p.s - Remont - wymiana cylindra z tłokiem - był raz, przy 14000km.. Poza tym wymienione linki, platynki, czyli bezawaryjnie, sprzęgło też ciągle to samo.. A trafiłem do Was, bo mój Ogar robi właśnie wielki come-back! Wracam po czterech latach na szosy!! Zanim się przesiądę na Suzuki vx, muszę sobie przypomnieć jak to było - NAJLEPSZE CZASY W ŻYCIU!!!!

Tak więc witamy cie na forum i życzymy milych wrażeń z jazdy na starym sprzęcie. Sam z doswiadczenia wiem że jeśli się dba o motor, to można na nim przejechac wiele kilometrów, tak jak Wu pisze - ponad 100 km dziennie. Zdażyło mi sie tak tylko kilka razy, w wakacje średni przebieg wynosił 30 - max 50 km na dzień, choć zdażały sie i wyjątki. A co do wyjazdu w trasę - trzeba miec nie lada doświadczenie i... odwagę, żeby samemu wybrać się w Polskę na Ogarze 200. Nigdy nie wiadomo co się stanie, nie zawsze też można być na 100% pewnym siebie i sprzetu. Ale jechac tak we dwóch, trzech, z plecakiem pełnym części, czemu nie

Ja mam ponad 5000 tys,ale od wakacji licznik nie działa ,ale wyjeźdźiłem gdzieś ze 30 litrów paliwa,to można sobie przeliczyć

Mój ma naliczone 10000 kilometrów!

Sory że po takim czsie wracam do tematu ale musze wam cos powiedzieć. Gdy dostałem ogara mniałem przejechane 3300km, a przedwczoraj stukneło mi 5000km,Moim zdaniem niezły wynik za niecałe 2 lata

Zależy dla kogo.
Ogarem zrobiłem przez nie cały sezon 2tys(awaria silnika)
Teraz na simku od kwietnia 750km.

A mój 200km kupiony 19kwietnia br.

Ja w tym roku zrobiłem 360 km (od marca)

Widze że z was to "Niedzielni kierowcy" Millenium, ja zrobiłem tyle co ty przez to wolne co bylo na początku maja

Mniałbym przejechane więcej ale nie zapłacone OC więc ryzyko