Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Witam jakbyscie mieli zakwalfikowac Ogara 200 do jednej z takich grup jak: ścigacze, choppery, cruisery, nakedy, enduro, turystyki, sport-turystyki, to zaliczylibyscie go do:

No wlasnie?
Ścigacz raczej odpada, turystyk też, enduro hmmm..... w terenie niezle sobie radzi moj Ogi, pozostaly cruisery, choppery, nakedy i sport turystyki i najblizej mu chyba do cruisera i nakeda, a jakie jest Wasze zdanie?



PS. Temat bez sensu, ale mnie ciekawi. Tak sobie zawsze mysle jadac na Ogarku, że jade na jakims nowoczesnym moto, HD V - ROD, czy Yamaha Warrior 1700.

ja jak jade na swoim to mysle jakby tu sie nie wyglebic lub dojechac do domu A co do zaliczenia to chyba nie musze mowic do czego moj jest podobny

[ Dodano: 16 Maj 2006, 20:30 ]
hehe ostatnio jak jezdze w trasy to jedna reka na gazie a druga oparta o zbiornik i sie podpieram Nieraz malo nie zasne jak rowna droga

ja bym go zaliczyl do motorowerow

dandee jeźdze podobnie jak ty tylko ze noge daje na silnik i sie podpieram o noge 2 przewaznie daje do tyłu i czasami jeszcze kask kawałek podnocsze i jest wypas

to jest poprostu nowa kategoria czyli motoped, badz pizdzik. Bo raczej nie zaden chopper ani scigant.

jesli chodzi o mojego, to z wyżej wymienionych naked bike

Ogar=niewiem WSK= wiejski sprzęt kaskaderski

Jak ja nie lubie jak ktos do wsk sie przyczepia czemu niby wies? Przeciez jest silna i wyghlada jak motor tylko ja dobrze zrobic. Njabardziej podobaja mi sie ogary zrobione na enduro

WSK panowie to jest tak jak napisaliscie wiejski sprzet kaskaderski tyle tylko ze dla miastowych wiesniakow bo tacy na maxa zajezdzaja swoje sprzety a WSK jest odporna na wasze błedy zarówno w jezdzie jak i w przerobkach poza tym jak na konstrukcje z tamtych lat jest naprawde OK jak was stac kupcie sobie ETZ i WSK i sprobujcie zarznac jedno i drugie a znajdziecie odpowiedz ale chyba troche zboczylismy z tematu

Pozdro dla FRYZA

a ja wam chłopaki powiem że nie żadne tam endura, choppery czy coś w tym stylu.. dla mnie to jest taki mały turystyk, co prawda żóóóóóóóółwio wolny ale turystyk... bo nie ma jak to wsiąść na ogiera i pognać w siną dal.. (przynajmniej w moim przypadku)

To ile km najdalej byliscie?

ja jakies 30 km od domu

Ja najdalej byłem 18 km od domu bo dalej nie pojechałem bo musiałem pchać Ogara do domu (łańcuch mi się rozpioł)

hehe to ja w swoich dobrych czasach, a raczej dobrych czasach romecika t1, czyli jakies 6-7 lat temu, robilem po 40km w jedna strone, a nawet wiecej

Ja ogara 205 kupilem w Ełku 70 km od mojej miejscowosci i moj Ojciec przyjechal nim do mojego miasta, czyli ok. 70 km! W tym 4 przystanki. Dodam, że v-max 205 nie powala na kolana, wiec predkosc podrozna to ok. 45 km/h byla. I jakos dojechal i sie ogar nie zepsul tylko raz swiece trza bylo wymienic.