Forum motoryzacyjne motokirc.pl

No więc pochwalcie się ile w tym sezonie: Wydaliście na sprzęt (ok.), jakie zrobiliście przeróbki-naprawy, ile kilometrów nabiliście i ogólnie jak się sprawował sprzęcik. Ja zrobiłęm 1200 km, wydałem ok. 700 zł (+800 zł za Ogara bo kupiłem w tym roku) z przeróbek to tylko takie drobne nic nie znaczące, to samo naprawy. Mój sprzęcik sprawował się fajnie. No, to teraz wasza kolej...

Ja zrobiłem coś ok 800 km, wydałem ok. 100 zł, przeróbki to głównie błotniki i bagażnik. Ogar sprawował się świetnie, a wręcz bezawaryjnie (poza tym, że mi benzyny raz brakło 2 km od domu)

ja cos ok. 500 km zrobilem poniewarz kupilem go w zlym stanie tech.
ale przez miesiac b. dobrze sie sprawowal do jazdy do pracy, oraz na wyscigi
wydalem w sumie cos ok 800zł... tylko zimmeringi puscily na koniec wakacji :[

Ja zrobiłem 400km przez ok. 2 miechy. Motorek po kupnie i po naprawie narazie bezawaryjny. I oby tak zostało

ile kilometrow zrobuiłem niewiem ale sporo najwiecej ogarem bo im jezdziłęm przewaznie ogar no niewiem sprawował sie mozna poweidzeiec zle wymieniłem chyba ze 2 cylindry i kilka tłoków i pierscieni ale teraz mam 60 i jeszcze jej nie zajezdziłem dziwne ( znaczy nie pekł tłok ani zaden pierscien bo takie zeczy lubiły sie robic) chyba z raz rozebrałem silnik zeby uszczelnic raz była awaria z krzywka przesuneła sie a pozatym swiece no ale jak cylindermam nowy to sie nic nie psuło na swiecy ngk i motorek potchodzil pod 75 i jest tak nadal !! a zmieniłem z wizualki owiewka tłumnik sport lustrka poszcie kanapy i wiele innych zecze to były 2 wakacje z ogarem no w sumie ogar swietny a teraz do wymiany kondesator . a ogar stoji juz przeszykowany na zime

no teraz o komarku wyjołem go raz z warsztatu przepaliłem i schowałęm brak wianków w tylnim kole

delta naprawiłem w wakacje zardzewiały cylinder ale wszystko wyczysciłem i chodzi jak marzenie jest swietna

sie zem rospisał sory za błedy

Zapaliłem Rysia, 2538 km Ogarem. Pod koniec coś siadło, prawdopodobnie kondensator, raz mi brakło benzyny, przybyło parę rysek na tylnym błotniku.

ok.500km seson w pełni bezawaryjny oczywiście to drobne "problemy" i regulacje były typu brak paliwa ,przebita opona ,poluzowana śrubka.W sinliku nic nie było robione

Teraz kolej na mnie no więc sezon był bardzo udany ponad 2000km Ogarem okolo 1300 i Wsk przez miesiąc doklanie coś kolo 650 km . Sezon praktycznie bez awaryjny oprócz pękniętego tłoka w Ogarze i problemów z gaźnikiem .Przeróbki jakie wykonałem w tym roku są opisane na moim blogu hehehehe..

Motorynka:Coś koło 1500km.Wydałem w sumie coś koło 80zł(nie licze paliwa).Od marca 2006 chodziła bezawaryjnie aż do końca...jedynie jakaś tam żarówka sie spalila,przebiła raz opona.... OGólnie było fajnie

Simson: Na nim duzo nie zrobilem km...około 100.Wsadzilem dotychzcas juz coś koło 300zł a teraz jeszcze malowanie slick i inne duperele.....
Nie zrobilem wiecej km, ponieważ na początku sprzęglo mi siadlo:(, i uczylem sie dopiero Simka.....
Mysle ze w następnym sezonei bedzie kilometrów 5razy wiecej a wydatków 5 razy mnie;)

no ja to nie wiem dokladnie ile zrobilem km bo nie mam licznika :p ale bylo cos ok 1000km przez ostatni miesiac wakcji i troche wrzesnia... caly lipiec robilem ogara(efekty mozna zobaczyc w wasze sprzety) wydalem cos ok 200 zeta... no i wieeeeele na benzyne:(... a przed wakacjami to tam nie za duzo jezdzilem, wagary ogarem nad jeziorem(z panna oczywiscie ) sezon uwazam za udany... ale troche mnie jeszcze pracy czeka... tłok sie skonczyl i na przod idzie zawiacha od sima
POZDRO

Ja tez zrobiłem cos około 2000km (a dokłdanie 2234) Na wache wydałem około 300zł i do tego nieszczęsny olej, którego brakował w najmniej oczekiwanej chwili ( i trzeba było rowerem zasuwać). Sezon tez był chyba udany, ani jedno pchania ani awarii, Ale bez panny bo na z pannami na czyms innym jeżdze ( bez skojarzeń), Ale w przyszłym mam zamir zrobić 4-5 tys km i tez bez panny, ale chcę wypuszczac się na dalsze trasy po 100-150 km dziennie:)

Ja ogólnie przejechałem ok. 3tys kilometrów czasami po 100 dziennie, nawet pewnego razu czyściłem gaźnik na poboczu bo zawaliło dysze. Na motorki wydałem na pewno coś ok. 2tys bo zbierałem na Etke i remontowałem Simsona. Zaliczyłem kilka wywrotek w niewyjaśnionych okolicznościach. Na przyszły sezon planuje wyjazd w Bieszczady i na Słowację ale to się jeszcze zobaczy jak moto będzie się sprawował i jak będzie z kasą....

Sezon udany pod jednym względem, wreszcie motorek a tak to sobie jeździłem
jak byłem u wujka na żaku który miał awarie po pierwszym przejeździe, heheh

valeros czy 800 to troche nie za duzo jak za ogara??

sezon pod wzgledem tego co przezylem dzieki ogarowi, na prawde udany, kupilem ogara na wakacje i do konca pazdziernika zrobilem tylko ok. 650 km, w miedzy czasie, jedna gupia awaria (przetarty kabelek od cewki ) no i na koniec sezonu (ostatni planowany wyjazd) awaria skrzyni biegow ... ale i tak sezon uwazam za udany na prawde , a i kasy wlozylem w niego ok. 100 zł