Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Witam! Chciałem kupić mój pierwszy motorower/skuter. Mam na oku Rometa Ogara 900, lub ewentualnie coś pokroju ogara 200, 205 albo kadeta. Chciałbym kupić coś, co nada się do nauki jazdy oraz "pośmigania" po szosach i łąkach. Wolę kupić motorower, gdyż łatwiej jest go naprawić, mniej w nim elektryki. Co dokładnie polecacie do około 3000zł? Może być nawe skuter, byle tylko dość solidny i żeby nie miał zbyt dużo elektroniki, abym mógł sam go sobie naprawić.

No więc
Ogar 900 - może być ale podobno często się psuje i wcześniejsze modele miały problemy ze światłami (za słabo świeciły)
Ja ci polecam Ogara 200 Ma kopa maszina, jak się o niego dba to nie strzela fochów Na naukę jazdy wystarczy w zupełności. Każdą usterkę, o ile taka wystąpi, łatwo można naprawić u siebie w garażu. Jednym słowem polecam

Dzięki, ale czy opłaca się kupić coś, co ma już tyle lat co ogar 200 lub 205? Czy nie powieniem się zpodziewać częstych napraw po czymś, co ktoś używał kupę lat? Chcę się upewnić
Co do Ogara 900? Co dokładnie się w nim psuje?

Na pewno opłaca się kupić takiego ogarka 200 czy 205 . A w tych ogarach 900 to czytałem że coś z tylnym kołem i zawiechą... i inne takie bzdety . To jest chińczyk więc nigdy nie wiadomo co się może zepsuć.

nie opłaca ci sie kupowac ogarka czy komarka jak masz tyle do zadysponowania. Kup dobrego simsona albo Yamahe DT 50. Kolega z forum o simsonach kupil Cagive Mito za niewiele ponad 2 tysiace.

To zależy czy chcesz po prostu jeździć, czy też trochę przy motorku pogrzebać. Ja bym w życiu nic nowego nie kupił, bo po pierwsze nie mam kasy, a po drugie ciężko by mi było coś samemu naprawić. To wszystko zależy od ciebie

Chciałbym nauczyć się jezdzić a potem śmigać Nie mam jeszcze ukończonych 18 lat, więc będę jezdził z kartą motorowerową. Kasa też się mnie nie tak bardzo trzyma, żyję głownie z kieszonkowego, jednak ostatnio w wakacje trafiła mi się praca, trochę zarobiłem i trochę jeszcze będę miał okazję zarobić. Poza tym po drodze trafią się Święta, urodziny, później imieniny i dzień dziecka. Motorower planuję kupić dopiero za rok, dozbieram trochę pieniędzy i nieco ojciec mi dołoży. Te 3000zł to raczej wydałbym na nowy sprzęt, za używany dam mniej Póki co myślę, że Romet Ogar 200 będzie dobrym rozwiązaniem (dzięki Piroprzemo ). Jeśli jednak są jeszcze jakieś propozycje to czekam

EDIT:

Jeszcze jedno pytanko: co sądzicie o Romecie Kadecie?

Kadetowi za blisko do roweru. Ogary są ładniejsze

Heh, racja

Teraz zostały mi tylko dwa warianty: romet ogar 200 lub jeśli znajdę fundusze to Simson S51 (te 3000 to miała być cena za nowy sprzęt, który opłaciłbym w ratach, z simsonem będzie inna jazda ). Czy owy simson jest łatwy w naprawie? Czy części zamienne do niego są drogie?

Simson S51 to najlepsze wyjście. Kupisz w super stanie za mniej niż 2000zł. Nie psuje się, a jeśli już to łatwo go naprawić, jest szybki, ma 4 biegi no i ma same zalety

No to wszystko jasne Jak bedę miał więcej kasy to Simson S51, a jak mniej to Romet Ogar 200. Dzięki chłopaki, jestem Wam dozgodnie wdzięczny.

Pozdrawiam.