Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Siema mam maly problem który się pojawia co jakis czas a mianowicie jest on taki raz pitarek jezdzi bardzo dobrze a czasami zdara się ze jest takie cos: jade sobie jak by nigdy nic i mam ok. 4000 obrotow i nagle zaczynaja spadac az tak gdzies do 3000 i zaczyna przeruwac na full gazie a na letkim normalnie jedzie i nic mu nie dolega ale jak tulko dam mu wiecej gazu znow to samo. Robi się to roznie raz przu starcie raz po dluzszej jezdzie wiec ruznie. Gaznik jest czystyJ co to może być????

chyba za dużo paliwa, dzisiaj to samo miałem, zakręciłem kranik i dobrze chodził.

iglica jest na najmniejszym spalaniu i gaznik jest wyregulowany

Sprawdź szczelność całego dolotu.

albo masz zapchany filtr powietzra i mu brakuje

filtr jest nowy szczelnosc sprawdzilem. mam przypuszczenie ze gdzies na instalacji jest przebicie albo w obrotomierzu bo tam idzie kabel z zaplonu co o tym myslicie

nie to nie instalacja sprawdź świece jaką ma iskrę może za mała przerwa jest na świecy

gaziol zle wyregulowany i bycmoze zasyfiony.
nie znaczy ze jak czysciles to jest czysty:)

albo kranik to kitu... ja tak własnie mam ... kurcze normlanie to samo co u ciebie... tylko że ja mam filtr stożkowy , iglice na najwyższym stopniu i zje**** kranik... paliwo leci z niego do gaźnika jak speedy gonzalez.... musze kranik wymienić.... i chyba będzie git bo non stop mi zalewa gaźnik

Albo masz kranik zapchany (czyli syf w baku) albo też na świecy jest za duża przerwa. Miałem podobnie. Wyczyściłem bak, zmniejszyłem przerwę i problem zniknął.