Forum motoryzacyjne motokirc.pl

A więc, aby nie było znów głupich pytań itd. muszę opowiedzieć wszystko od początku. Miałem 2 zapłony, jeden był perfekcja, a drugi jeździł bo jeździł ale dużo gorzej na nim było. Śmigałem cały czas na tym lepszym, potem odkręcił mi się impulsator i wyrwało mi z impulsatora ten kabelek co jest na stałe co wchodzi do środka - a więc po impulsatorze. Zapłon odstawiłem i jeździłem bardzo długi czas na tym gorszym zapłonie, jedna cewka ładowania w nim przestała działać więc mówię pora na przelutowanie impulsatora do tego lepszego zapłonu. Przelutowałem, założyłem, ustawiłem zapłon, sprawdzam iskrę - oczywiście pełne zadowolenie bo dużo dużo lepsza niż na tamtym (wystarczy nawet lekko magnetem obracać ręką i iskra się już pojawia). Próbuje odpalić, nie ma szans, coś tam łapie i nagle dup mi kopka w nogę odbiła, próbuje dalej odpalać, odpalił pyrka pyrka tak ledwo ledwo za chwile znów bach w kopkę. Po chwili zauważyłem, że po prostu łapie lewe obroty, przestawiałem zapłon na przeróżne opcje i wszędzie tak samo, jedynie na całkowicie opóźnionym jak szczęście dopisze to nie łapnie lewych obrotów i odpali, pyrka tak ledwo ledwo może z 800rpm tak, że prawie gaśnie, pochodzi tak z 10 sekund nawet nie i gaśnie i tak w kółko. A nawet jak odpali i spróbuje dodać gazu to buczy tylko i nic się nie dzieje, z 1 sekundę i gaśnie. Dodam, że odpalałem go przed zmianą zapłonu i wszystko było jak najbardziej ok. Co znów się mogło stać?

Przebicie gdzies
chyba musisz kupic inny zapłon ?

albo moduł może jakoś sie uszkodził ?

to moim zdaniem wygląda na padnięty moduł

No nie wiem, zrobiłem tak: przelutowałem impulsator znów do tego zapłonu co był, a żeby było ładowanie to przelutowałem też tą jedną cewkę z tego drugiego zapłonu. Może jeszcze mi się zachce dzisiaj iść to sprawdzę...

Moduł... W DT jest tak samo jak padnie.... Trzeba ją zakręcić na popych do gdzieś 3-4k, jak odpali to trzyma 3k ani więcej, ani mniej....

Da się jakoś sprawdzić moduł w charcie? Piroprzemo podał mi takie coś http://img521.imageshack.us/img521/5194 ... 5e578c.jpg i zamiast 330ohm mam 256ohm ale pamiętam, że kiedyś go już mierzyłem i właśnie też tak było, a chodził tyle czasu.

Dałem impulsator znów do starego zapłonu, zakładam i to samo, non stop lewe obroty, ledwo silnik coś łapnie od razu bach magneto w drugą i po chwili gaśnie, potrafi nawet tak szybko lewe łapnąć, że w nogę mi kopką przywali.

moduł jak nic, nawet jak opór ma ten sam to nie oznacza to, że jest dobry

I się tak zastanawiam czemu to by się stało jeśli moduł faktycznie padł? Bo wydam kasę na moduł, a się okaże że nie zdążę ani razu odpalić i znów się spali.

szczerze to nie wiem, moduł możesz sam zbudować to wyjdzie Ci taniej

czemu sie stało ? pewnie dlatego ze impulsator cos zawinił

ja u siebie tak miałem ze jechałem po kamieniach
spadł łańcuch !! i spalił mi sie moduł ze az smierdział ! czemu nie wiem...

Mi to wygląda znowu na jakieś przesunięcie. Chodzi o to, że pewnie stator względem magneta się przesunął. Albo nawet ta "gwiazda", czyli rdzeń od cewek względem podstawy zapłonu. Możesz spróbować rozwiercić jakoś otwory w podstawie zapłonu aby jeszcze bardziej go opóźnić. Niby drugi zapłon to wyklucza, bo dzieje się to samo, ale jak nawet moduł daje za wcześnie iskrę, to przesunięcie ponadprogramowe zapłonu jest jakąś tańszą alternatywą.

Przesunięcie jest nie możliwe bo na każdym zapłonie jest to samo. Mi się zdaje, że też impulsator mógł paść, moduł swoją drogą. No nic nie ma co gdybać kupie i się zobaczy.

A jeszcze jedno, bo dzisiaj rozebrałem caluśki zapłon na części pierwsze i od nowa wszystko lutowałem, na nowych kablach itd. Oporności jak najbardziej prawidłowe, ogólnie nie jest trudny zapłon w rozebraniu Tylko czy te luty mi nie odpadną prędzej czy później? Bo nie chce w trasie 100km od domu się dowiedzieć, że nagle nie ma świateł czy iskry bo się wszystko odlutowało. Te oryginalne luty są całkiem inne, nawet ciężko odlutować (twarde luty czy jak to się zwie).

Właśnie dziwne, ja właśnie musiałem poszerzyć otwory aby przyśpieszyć bo był oryginalnie za późny więc ty też może spróbuj tylko że opóźnić

Jak dobrze polutowałeś to nie ma prawa odpaść, sam tak robiłem i nigdy mi nic nie odpadło.
Jeśli nie jesteś pewny czy nie zrobił Ci się zimny lut po prostu szarpnij za kabel, jak odpadnie to trudno zrobisz jeszcze raz, jak nie będziesz wiedział, że jest dobrze zlutowane.

Twarde luty to to na pewno nie są, bo byś ich zwykłą lutownicą raczej nie ruszył
Odpaść nie odpadnie, chyba, że tzw "zimny lut" zrobisz, wtedy od drgań może odlecieć. Też lutowałem iskrownik i żadnych problemów nie mam