Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Nooo, fajnie fajnie, w moich okolicach odrazu by mnie spisali....

Czasem Policja jest spoko Ostatnio sypaliśmy 130 skodą - policja nas złapała. Powiedział Ojciec, że się spieszymy na wizytę do lekarza. Odpuścili Pozdrawiam Panów Policjantów

ee mnie jeszcze nie złapali i jest super a dojezdzam do szkoły ok 3 km bez kary moto

ja mam takiego ekstra sąsiada że zadzwonił po gliny na mnie
mam wsk 125 troche hałasu robi a on ma gołębie i cały czas mu je płosze wiec kiedyś sie wk......... i zadzwonił ja tyle że wyjechałem z podwórka a oni już na kogucie czekają miałem kaska alle nic pozatym wiec ja gaz na maksa i aswaltem przez jakies 3 km a oni ciagle za mna to ja na pole i slysze jak do mnie gadaja przez glosnik
naszczescie im ucieklem ale nastepnego dnia pojechalem do sklepu jak tylko odpaliłem juz zajechali droge i zaczeło sie
ja im mówie że to nie mój kolega dal zebym sie przejechał bo sobie kupił i papiery dopiero poczta przyjda za tydzien i takie tam alle oni nic
zadzwonil do mnie tel to odeszłem na jakies 30metrow od nich dzwonil do mnie moj tato i ja mu wszystko opowiedzialem on powiedzial ze jak mam to zebym im dał 50 zł
jakos to powiedzial w ramach przeprosn czy cos takiego
dalem im oni sie namnie popatrzyli i bez slowa wsiedli do auta jak odjezdzali jeden otworzyl szybe i powiedzial uwazaj na siebie mlody.

mialem takiego cykora jak nigdy niezycze nikomu takiego przezycia bo to niemile;pp
alle wszystko dobrze sie skonczylo;pp

Ostatnio biłem rekord na motorynce. Ręce na kierownicy, plecami na siedzeniu, nogi prosto do góry na świeczkę. Postanowiłem że przejadę tak od wsi do wsi, czyli jakieś 2 km. I tak zrobiłem. Na wjeździe do wsi, na której miałem skończyć popis kaskaderski, stały miśki w radiowozie, coś w sklepie kupowali. A ja tak na wariata z nogami w górze, oni na mnie się gapią a ja na nich. Za mną jechał kuzyn. Ledwo odjechaliśmy powiedzmy trzy długości Ogara a obaj pałkarze się zerwali i do radiowozu. Ja nie miałem nic. Motorynka niemalże w rozsypce (jazdy próbne/docieranie), niezarejestrowana, brak karty przy sobie... Na głowie tylko włosy i powietrze, na tyłku dresy robocze i goły grzbiet. Kuzyn odrazu po włączeniu koguta przez policjantów odbił w lewo w drogę która po chwili kończyła się i zaczynała się polna droga. Ja chwilę przejechałem na świeczkę, potem usiadłem normalnie i rura. Skręciłem między domki na piaszczystą drogę... Niebiescy się niezawachali i pojechali za mną. Pociągnąłem ich tą drogą, która po pewnym czasie dobiła do drogi którą uciekał kuzyn. Dojechałem do niego tak, że obaj jechaliśmy obok siebie. Miśki dalej się miotali po dziurach...
W pewnym momencie dojechaliśmy do odcinka drogi, gdzie znajdowało się spore wgłębienie a potem ostro wyrzucało motor w górę z dziury. Po bokach las i tuż za dziurą skręt w lewo. Obaj wyskoczyliśmy z dziury niczym na motocrossie, i na lewo, jak droga każe. Dobrze znamy polne drogi. Pałkarze za nami, słychać ryk Astry i łupnięcie. oglądam się za siebie a Astra wisi na głazie miską olejową i na grubość zderzaka wbiła się czołowo w drzewo... Kolejny radiowóz Komendy Gminnej w Grębocicach został zniszczony....
Obaj z kuzynem możemy powiedzieć że w naszych okolicach

NAS NIE DAGONIAT!!!! xD

Coś mi sie wydaje, ze przewalasz z ta historią...

Podkolorowana fabuła

HAHa Łup i miski niema stary jakby was gonili i tak rozwalili sobie auto to jeszcze w ten sam dzien mialbys ich an chacie bo policja doskonale wie kto gdzie i czym jezdzi.....maja tylu informatorow ze sobie sprawy nie zdajemy

No z tym rozwalaniem jeszcze radiowozu to też takie kolorowe...

Bardzo kolorowe... Wiecie, że nie ma np. "zbrodni doskonałej" tak i przyczynienie się do uszkodzenia radiowozu się nikomu nie umknie...

haha kolorowe to mało powiedziane akurat by niewiedzieli kto to jechał a nawet jeśli to by doszli i byście mieli taką lipe że maskra

łoj.... trochę przeholowałem.....

Szczerze mówiąc to nawet nie pamiętam jak to pisałem........ Musiałem mieć zbyt dobry humor.... Przepraszam wszystkich. Kłócić się nie będe. Nie było czegoś takiego. Ale z pewnością 2 kilometrowy stunt był i że miśki nas widziały. Ale jeśli chodzi o konfiskaty motorów w mojej okolicy to były dwa przypadki spowodowane tym, że dwaj kolesie nie umieli jeździć i się bali uciekać w las.

Bardzo przepraszam.... Sam nie wiem jak ja to napisałem.... Przepraszam wszystkich za zmyślone fakty.

,
historie z serii
"jade komarkiem na autostradzie i patrze z tyłu miśki . Nie zawachałem się i wrzuciłem 2 bieg i widzieli już tylko dym mixolu" .

chłopaku Ty bez kitu masz 15 lat czy tylko udajesz? Kogo może obchodzić, że ktoś
przekracza prędkość na rowerze, albo że odpadła Ci kierownica.. no i siodełko też?
To do kolegi z przed parunastu stron