Forum motoryzacyjne motokirc.pl
https://motokirc.pl/

Brzydka i banalna gleba
https://motokirc.pl/przygody-f10/brzydka-i-banalna-gleba-t13391.html
Strona 1 z 1

Autor:  Łowca Śrubek [ Sob Cze 14, 2008 9:55 pm ]
Temat postu:  Brzydka i banalna gleba

Witam
Dziś pojechałem sobie na wycieczkę z moją kuzynką. Objechaliśmy pół gminy ja motoryną ona skuterem. "Rajdzik" był świetny, trochę ścigawki, trochę wygłupów... W którymś momencie zrobiłem świetnego drifta bokiem na zakręcie, jakieś 30 stopni wychylenia od kierunku jazdy... Na końcowym odcinku plan był taki, aby wyprzedzić kuzynkę i skręcić w żużlową drogę w prawo. Kuzynka jechała dosyć szybko, mimo że hamowała. Ja jechałem maksymalne zawrotne 40km/h. Wziąłem skuter, wjechałem na linię prostą przed niego i zacząłem hamować... Nieco za szybko... Motorek się nie ustabilizował po wyprzedzaniu. Koło się zablokowało, zarzuciło tył w prawo, koło złapało przyczepność, odbiło gwałtownie w lewo wybijając się w powietrze. Gdy upadło natychmiast zatrzymało się w miejscu i motor przechylił się z prawego boku na lewy i upadł na niego. Przejechał na boku dwa metry i zatrzymał się u wjazdu na drogę żużlową. Ja z kolei po złapaniu lewym bokiem przyczepności wyleciałem z siodełka i spadłem na lewy bok. Przy upadku oparłem się prawą dłonią. W ten sposób obrażenia były następujące:
Ja:
zdarte:
prawa dłoń (piszę lewą reką)
lewy łokieć
lewe kolano w 3 miejscach
prawy piszczel
oraz utłuczone kolano, że ciągle kuśtykam

Motorynce oberwało się jedynie tak, że szyba przedniej lampy rozpadła się w drobny mak i troszkę się pogięła oprawka. Motorynka dalej odpala i jeździ. Do kupienia nowa szybka.

Morał wyciągam z tego taki, że nie powinno się szpanować, tylko dokładnie przemyśleć każdy manewr. Koniec wyprzedzania był za blisko dystansowo od zjazdu i nie miałem miejsca na hamowanie.

Aż mi wstyd za taką glebę.... ;(

Autor:  Krzysiek.WRC [ Sob Cze 14, 2008 10:58 pm ]
Temat postu: 

Pamiętaj: jak się nie przewrócisz, to se nie poleżysz.

A tak poważnie to trzeba myśleć. Błędy się zdarzają, trzeba wyciągać wnioski i nie popełnić takiego błędu drugi raz.

Pozdro dla ciebie i Motorynki :D

Autor:  Sieku [ Nie Cze 15, 2008 10:50 am ]
Temat postu: 

Ja miałem całkiem podobny przypadek, tyle że udało mi sie z niego wyjść bez szfanku, a więc tak, jechałem sobie ogarem no i pod koniec ulicy zauważyłem kolegę no to dzida rozpędziłęm się do 60km/h wyminąłem kolegę zajechałem mu drogę i gwałtownie zacząłem hamować jakieś 15m od bardzo ruchliwego skrzyżowania. gdy go wymijałem zacząłem hamować skrecając, nie fart był taki że w miejscu gdzie zacząłem hamować był piasek, tylne koło sie zablokowało, zarzuciło mnie na lewo i bokiem leciałem w rów, gwałtownie odbiłem kierownicą, ze tym razem leciałem bokiem w całkiem inną stronę, znowu skątrowałem i pare metrów dalej zatrzymałęm sie na środku tego ruchliwego skrzyżowania, jechałem bez kasku bez papierów przy sobie, już nie myśle o tym co by było jakbym upadł odrazu, gorzej by było jakby mnie jakiś tir jebnął na tym skrzyżowaniu. Od tamtej pory staram sie najpierw pomyśleć a dopiero potem coś zrobić.

Autor:  Łowca Śrubek [ Nie Cze 15, 2008 9:36 pm ]
Temat postu: 

Mnie przy tym zdarzeniu tylko traktor prawie przejechał (tylne koło 20 cm od mojej stopy) i sołtys ochrzanił... <hahaha> i tak go nie słuchałem.... Najgorzej się czuję pod tym względem że zbiłem lampę którą dostałem za friko.... ;(

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/