Forum motoryzacyjne motokirc.pl
http://motokirc.pl/

Przygody z policją
http://motokirc.pl/przygody-f10/przygody-z-policj-t1524.html
Strona 1 z 22

Autor:  andrzej5800 [ Czw Maj 18, 2006 12:52 pm ]
Temat postu:  Przygody z policją

Czy mieliscie jakies przygody z policją jesli tak to piszcie:::p////

Autor:  vorbis [ Wto Cze 20, 2006 11:23 pm ]
Temat postu: 

3 osoby na motorynie ucieczka w łąki pozniej w las i tyle nas widzieli ;]

Autor:  DaN [ Śro Cze 21, 2006 6:01 am ]
Temat postu: 

ja ze znajomym na mz, wyskakuje policja, znajomy zaslania czapka rejestracje a my w las :D W lesie w krzaki i cisza :D

btw, obaj jechalismy bez kaskow :P

Autor:  vorbis [ Śro Cze 21, 2006 12:55 pm ]
Temat postu: 

my na początku jechaliśmy po asfalcie jakieś 500m a oni za nami i nam machał zeby sie zatrzymać

naiwniak <hahaha>

Autor:  ALBAN09 [ Śro Cze 21, 2006 4:05 pm ]
Temat postu: 

Ja jade na Ts350, bez kasku ,bez papierów.Nagle mija mnie polonez i zajeżdza mi droge.ja patrze a to policja.myśle o kur***bedzie przewalone.ja szybko na pichy nawrót i na maxa grzalem chyba ze 100 po takiej zwyklej drodze a potem pzrez pola do domu....uffffciesze sie ze mnie neizatrzymali,bo by było przedupczone..

Autor:  saper [ Pią Cze 30, 2006 5:24 pm ]
Temat postu: 

ja mialem przygode ale samochodem.jechalem sobie po brata fiutem uno 1.0 (nie mam prawka:P) zatrzymalem sie sie na swiatlach...spokojnei przejechalem patrze a tu drogowka...troche zpanikowalem i mysle zmienie pas...i chyba przez to chcieli mneis ciagnac...a moze dlatego ze wiekszosc osob w tym rejonie jezdiz na krzywca bez prawka...ziomek macha lizaczkiem do mnie...a ja nie zastanawiajac sie wcisnolem gaz do dechy...500m dalej byl wczesniej znany mi sklep za ktorym schowalem sie mojm samochodem:) off...udalo sie....w sumie jak tam zcekalem to minelo z 40-60 sek zanim smerfy minely moje meijsce ukrycia...hehe to sie nazywa jazda samochodem:D

Autor:  Whistler [ Nie Lip 02, 2006 12:39 pm ]
Temat postu: 

Ja nie mam papierów, karty motorowerowej, jechałem bez kasku a jakby ktoś sie chciał przyczepić to nie mialem jeszcze lusterka i klaksonu, oraz właczonych świateł... Jechałem sobie po mojej ulicy bzykiem, patrzę a tu radiowóz, więc zwolniłem, w pewnej chwili koleś wyskakuje i macha ręką żebym się zatrzymał, niestety nie skojarzyłem w pierwszej chwili i pojechałem dalej, pała już wsiadała do radiowozu, gotowa na pościg ze mną, na szczeście zatrzymałem sie pare metrów dalej. Kolo sie wypytuje o dokumenty,a ja matacze ze to nie moj motor ze go wzialem bez wiedzy wujka i on moze miec papiery i wogóle... A potem wyskakuje mój starszy rozbawiony i śmieje sie do rozpuku... okazało się że namówił kolęgę z policji <mój starszy jest byłym policjantem> żeby zrobił mi dowcip :D i żebym dzięki temu ostrożniej jeździł bo nie wiadomo co kogo czeka... Myślałem że dostanę ataku serca...

Autor:  Yarabi [ Czw Lip 06, 2006 10:37 am ]
Temat postu: 

Ja miałem wczoraj taką przygode. Byłem u kumpla i ten mnie poprosił o to żebym go podwiózł kawałeczek. Nie miałem 2 kasków więc on jechał bez. No i pech chciał że akurat zobaczyła nas policja (2 na motorach) i za nami. No i do mnie wrzeszczy jeden żebym się zatrzymał. Droga prosta...nie było gdzie spieprzać..oni na motorach...Lipa. No to się zatrzymałem no i się zaczęło. "Dlaczego kolega nie ma kasku?"..."Dokumęty prosze". No to dałem (mam wszystko karte, dowód,ubezpieczenia) No i koleś popatrzył i niestety dopatrzył się (i się nie mylił) że mam niecałe 15 lat. No to zaczoł straszyć sondem rodzinnym.(ochh jak ja kocham Krakowską policję). No ale razem z kumplem zaczeliśmy przepraszać i takie tam no i po krótkim czasie i namowie z 2 pałą, koleś oddał mi dokumęty. Zkończyło się na upomnieniu i na tym że kazali kumplowi na nogach popieprzać...No cóż....mogło być gorzej. (Dodam że podczas jazdy z kumplem nie wiem jakim cudem mój ogar wyciągną 55 km/h we 2 osoby i to nie był maxx)

Autor:  Artizzz [ Nie Lip 09, 2006 8:57 pm ]
Temat postu: 

bierzcie przykład ze mnie - jeżdżę już prawie 3,5 roku i ANI razu mnie nawet nie zatrzymali do kontroli <faja>

Autor:  purchaw [ Pon Lip 10, 2006 11:29 am ]
Temat postu: 

Mnie złapali rok temu. Wyjeżdżałem z podwórka, bez kasku, bez dokumentów a oni podjeżdżają nieoznakowanym radiowozem. Na początku myślałem, że to zwykłe kolesie ale, kiedy mnie sie spytali o kask, dokumenty. Wtedy zorientowałem się, że to misiaczki! <zniesmaczony> . No i zaczeli się pytać jak się nazywam, gdzie mieszkam itd. No i straszyli mnie sądem.

P.S. Macie jakieś sposoby na policję w takich sytuacjach ??

Autor:  Matteusz [ Pon Lip 10, 2006 12:54 pm ]
Temat postu: 

1. Ja pamiętam, kiedyś staliśmy sobie z kolegami. Był wieczór. Ja i kolega bez papierów. Dwóch innych na simkach z papierami. Nagle podejedza policja. Kolega powiedział: "kur**, Psy." Pech chciał, że mieli otwarte okno. Ktoś rzucił pomysł "ucieczka". Kolega odpala swój. Ja myślę "jak teraz zacznę uciekać to pomyślą, że mam coś do kurycia", więc bez niczego, stoję dalej i romawiam, jak gdyby nic się nie stało. Policja postała koło nas z 2 minuty. Pojechali. Uff, ale ulga. Potem pamiętam zwiewaliśmy o 10 w nocy, polnymi drogami bez świateł do domu.

2. Jechaliśmy sobie z kolegą na Ogarku we dwóch. Każdy w kasku, ale bez papierów. Wyjeżdżamy sobie spokojnie ze skrzyżowania, aż tu nagle policja. Kolega kierował. Gaz do dechy (policja jechała w przeciwnym kierunku). Przejechali. Ulga. Jedziemy dalej. Kolejne skrzyżowanie (300 m dalej) - znów policja. Nerwowo spoglądamy za siebie. Gaz, na maxa. Przejechali. Skręcamy w polną drogę. Ściągamy kaski. Powolutku toczymy się w kierunku domu. Spoglądam za siebie. Policja. Serce w gardle. Co robić? Zatrzymujemy się i udajemy, że o czymś rozmawiamy. Przejechali. Wsiadamy na Ogarka. Policja - wsteczny - wracają.
Okazało się, że szukali spalonego samochodu, który stał pod lasem.

Tyle mnie policja widziała. Teraz się już bujam z wszystkimi papierami, kaskiem na sprawnym w 100% motorowerze.

Pozdrawiam
M.

Autor:  Dawideq [ Pon Lip 10, 2006 6:50 pm ]
Temat postu: 

Artizzz, ja też, jeżdżę już 3 lata na Ogarku i jeździłem po takiej drodze co dziennie może przejechać średnio ok. 1000 samochodów i ani razu mnie palicja nie złapała nawet do kontroli a jeździłem mając 11 lat i bez karty ale teraz już się nie boje i mam krate

Autor:  bosek3 [ Pon Lip 17, 2006 3:04 pm ]
Temat postu: 

Mnie pierwszy raz sprawdzili z tydzień temu :D ale tylko karte.

Autor:  Pdudi [ Pon Lip 17, 2006 5:05 pm ]
Temat postu: 

ja niemam tablic, i raz jak stalem na poboszu u kolegi to pały powiezialy ze jak wyjade na szose to mandat (ale po chwili jak odjechali juz gnalem szosą) drugi raz jechaem sobie w bratem ja w kasku on bez, bez tablic to nagle wyjezdza zza zakrętu suka(radiowóz) ja sobie myśle "kur**, no to mamy problem", ale przejechali kolo nas i nic :D

Autor:  bufon1 [ Czw Lip 20, 2006 8:52 am ]
Temat postu: 

jakiś miesiąc temu stałem na szosie z kumplem ja ogarem (jeszcze chodził) a kumpel motorynką obaj bez papierów i kasków, bez blach. kumpel chciał uciekać ale go zatrzymałem. policja podjechałe do nas (* muślałem ze mi pikawa wyskoczy) a kumpel prawie płakał (12lat). na szczęście zapytali czy niewiemy gdzie mieszka pewien gośc. gdy tylko odjechali odpaliliśmy rumaki i pojechaliśmy na skruty do domów.

Strona 1 z 22 Wszystkie czasy w strefie UTC (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/