Forum motoryzacyjne motokirc.pl
http://motokirc.pl/

Piszcie gdzie , przez co ,jak zaliczyliscie gleby :D
http://motokirc.pl/przygody-f10/piszcie-gdzie-przez-co-jak-zaliczyliscie-gleby-d-t288-105.html
Strona 8 z 10

Autor:  Majonez [ Pon Sie 30, 2010 2:55 pm ]
Temat postu:  Re: Piszcie gdzie , przez co ,jak zaliczyliscie gleby :D

Ja na skuterze, kuzyn na bmxie, zasuwamy na kebaby. Ja się patrzę w lusterko, nic nie jedzie, chcę zjeżdżać na drugą stronę drogi(tam była kebabiarnia) kuzyn we mnie. Tego wy*ebało na połowę drogi, mnie zarzuciło, jedzie autobus. Szybko pach skuter na ziemię i po rower xD

Albo to: zima+prawie slicki+ skuter+ja nie wróży nic dobrego ;D Ale skubana za piątym odpaliła. 2 kilometry przejechałem bez wypadku(-20stp), skrzyżowanie we wsi, podpieram się nogami żeby nie wy*ebać, a jednak. Zakręt, głośne "KUUUU*WAAAAA" no i gleba. Podnoszę się i motór, odpalam, jadę, ludzie się gapią a ja banan na twarzy :D

@down
szkoda że o słownik nie zahaczyueś.

Autor:  INKO [ Pon Sie 30, 2010 4:07 pm ]
Temat postu:  Re: Piszcie gdzie , przez co ,jak zaliczyliscie gleby :D

kupiłem motorek i zaraz na przejazdzke rozpedziłem sie ile wlezie :P i sciągło mnie do rowu przy zakręcie przeleciał motor przeze mne :P ale wszystko ok tylko bak wgiołem :P

Autor:  KaLiSiu [ Czw Paź 14, 2010 6:12 pm ]
Temat postu:  Re: Piszcie gdzie , przez co ,jak zaliczyliscie gleby :D

Klasyka. Piach i Duuużo Gazu : D

Autor:  Zgredzik [ Pią Paź 15, 2010 12:21 pm ]
Temat postu:  Re: Piszcie gdzie , przez co ,jak zaliczyliscie gleby :D

Moja pierwsza jazda motorem: Wujek mnie uczył jeździć Rometem. Jade powoli, potem szybciej i nagle gaz się zaciął. Wyje**łem w metalowy słupek o grubości 5cm. Potem bulwa na czole przez 2 tygodnie - Rozpacz wujka - 2 miesiące

I tak mnie nauczyli jeździć :P

Autor:  seba8121 [ Sob Paź 16, 2010 7:29 pm ]
Temat postu:  Re: Piszcie gdzie , przez co ,jak zaliczyliscie gleby :D

Ostatnio na nowym sprzęcie yz 250 2t skakałem nowe hopy no i przesadziłem przeleciałem całą hopke wylądowałem na płaskim amorki dobiły ręce nie wytrzymały no i gleba nic mi się nie stało tylko noga ciągle boli :P

Autor:  radzioo [ Sob Paź 16, 2010 7:33 pm ]
Temat postu:  Re: Piszcie gdzie , przez co ,jak zaliczyliscie gleby :D

heeh ciekawy przypadek.....ja no; wyglebiłem na bocznej drodze jadę spokojnie koło 40 km/h w deszczu wracałem z koscioła nagle przednie koło podjechało i miałem do wyboru albo wpaśc w staw albo sie złożyć , no to się złożyłem na szczescie oprucz zdartej kurtki i obitego łokcia nic się nie stało

Autor:  WiLLove [ Śro Lis 10, 2010 8:19 pm ]
Temat postu:  Re: Piszcie gdzie , przez co ,jak zaliczyliscie gleby :D

No to moze ja.

Do garazu ja mam taki fajny wjazd (domek jednorodzinny) że z ulicy się wjeżdża trawe ale już na mojej posesji i tak do garażu mam z 40m. No to ja jak zwykle manetka max i tam za jakies 30m hamować (tak dla jaj), a jako ze tylni hamulec mam tak jakbym nie miał, to zwykle hamuje przednim. Patrze że trawa spoko więc max i sru. No i chce zahamować i jeb na 2.
Nie zauwazyłem przed przednim kołem gówna ojapier . Trochę się lusterko wygięło i paliwo z gaznika pociekło, ale został uraz psychiczny (w końcu 1sza gleba i to przy 30-40).

Druga była już niestety na charcie. Chciałem sprawdzić zawieszenie jak se poradzi w lesie. No i jade jade a tam błoto.... A ja pojebany z przyzwyczajenia od skutera hamuje... (Jak wiadomo skutery są tak ciulowe w terenie że wystarczy troche błota + 40 km/h a ty 180 robisz). No i troche mi tył zażucił i sie wwaliłem to takiej błotnej kałuży. Ale charta dzielnie trzymałem ;P Jedyny uszczerbek to uwalone i do wyrzucenia prawie nowe najkusie ;[

Autor:  przemek125 [ Pon Lis 15, 2010 4:18 pm ]
Temat postu:  Re: Piszcie gdzie , przez co ,jak zaliczyliscie gleby :D

No to teraz moja dzisiejsza gleba.
Jadę sobie pomału na 2 widzę kolegów zwalniam no i chciał się oczywiście popisać <sciana> i hamuje obydwoma na raz przednie koło zatrzymało się no i gleba, motor się położył ja jakoś nad nim przeskoczyłem.Mi się nic nie stało w komarze wygiął się podnóżek,ale najgorsze że to przy kolegach co za wstyd. <stiupid>

Autor:  Rooster [ Pon Lis 15, 2010 7:51 pm ]
Temat postu:  Re: Piszcie gdzie , przez co ,jak zaliczyliscie gleby :D

Ja od dawna już nie jeździłem na jednośladach, ale opowiem wam pewną glebę ku przestrodze... był to wynik mojego braku wyobraźni.

Kuzyn ciągnął mnie skuterem po zupełnie prostej, gładkiej asfaltowej drodze, gdy jechałem na bmxie. Coś nam odpaliło i rozpędziliśmy się do 70km/h.
Puściłem się i chciałem zwolnić. Nagłe hamowanie mogło być niebezpieczne, wiec sie toczyłem.
Nagle wjechałem, naprawdę, na maciupki kamyczek przednim kołem. Kierownica przy tej prędkości podskoczyła na tym właśnie malutkim kamyczku. Nie wiem jak to się stało, wystarczyło że drgnęła, delikatnie się skręciła, i przy tej prędkości rower zrobił co chciał. A efekt był taki że momentalnie kierownica złapała przyczepność i skręciła się 90 stopni. przeleciałem przez nią, na ryj na asfalt (przypominam - około 65km/h). Zdążyłem podłożyć łokieć pod brodę, od ramion w dół całe ciało, lecące "od góry" na moją głowę przechyliło się na prawą stronę, i przetoczyłem się gwałtownie jak wałek po asfalcie.

Rower poleciał na jedną stronę ulicy, ja upadłem przy krawężniku po drugiej (jechałem samym środkiem). Od kamyka do miejsca gdzie leżałem po upadku, było około 10 metrów, z czego 4 metry pokonałem ponad kierownicą. Gdy już wszystko ustało, wstałem, cały byłem z waty. Powoli, obolały zacząłem iść w stronę roweru... jeszcze ktoś samochodem mi go rozjedzie... podbiegł kuzyn, mówi że weźmie rower a ja niech usiądę... ja mówię że spoko, wezmę rower... bum!

Straciłem przytomność. Odzyskałem ją na pobliskim przystanku autobusowym. Leżałem na ławce. Wszystko było najpierw ze strasznym kontrastem, kolory były przesycone, potem zaczynałem widzieć normalnie. Wkrótce przybiegła moja mama. Potem mi mówiła że byłem dosłownie blady jak kartka papieru. Wezwali pogotowie. Spojrzałem na moje piekące łokcie. Miały coś białego, poszarpane były... Nic dziwnego - byłem ubrany w trampki, jeansy i t-shirt.

W karetce podłączyli mnie pod kroplówkę. Na izbie przyjęć chwilę posiedziałem na wózku, potem wzięli mnie na salę operacyjną. Zszywanie łokci. Skóra była tak zmasakrowana wokół ran, że trzeba było te frędzle wyciąć, żeby dało się to zszyć. Jeszcze dali mi krzywe znieczulenie, więc czułem skalpel i igłę. Efekt - na jednym łokciu 6 szwów, na drugim 5. Rany były tak głęboko wyszarpane, że tylko cienka błonka została w drodze do żywej kości.
Okazało się też, że przez adrenalinę i szok nastąpiło bezwiedne oddanie moczu. Śmiejcie się śmiejcie, ale byłem bez kasku - mogłem zostać kaleką albo zginąć. Tym czasem byłem cały poobdzierany, a cudem głowa była bez zadrapania. Na barkach dwa zdarcia, podarte palce, na plecach miałem trzy duże oparzenia, jakby ktoś mi po plecach przejechał trzema rozżarzonymi prętami. Kolana zdarte. Dali mi kule i zacząłem kuśtykać. Doktor mi popatrzył w źrenice i powiedział, żebym przez następne dwa dni nie miał styczności z telewizją i kompem, gdyż są zbyt skomplikowanymi bodźcami wzrokowymi.

Następnego dnia prawa kostka mi bardzo opuchła. Pojechaliśmy na roentgen i okazało się, że mam naderwane boczne ścięgno. Gips. Do tego zastrzyki przeciwko zakrzepom, bo noga była unieruchomiona. Zastrzyki w boczną część brzucha. Nie dokurowałem się do końca, bo nadeszły październikowe deszcze i gips się rozmókł. Potem nosiłem tylko bandaże elastyczne.

Szwy się długo paprały ropą, limfą i czym jeszcze się dało... Zrosły mi się z bandażami. Nie mogłem zginać łokci, więc szczoteczkę do zębów miałem uwiązaną na długiej łyżce kuchennej. Kąpanie z gipsem też nie jest proste. Zastrzyki w brzuch, łażenie po szkole o kulach.

Jeśli mi nie wierzycie, mogę zrobić zdjęcia blizn po szwach. Nie polecam jeżdżenia w ten sposób. Miałem ogromne szczęście że dziś jestem zdrowy i normalnie funkcjonuję.

Autor:  Pepis1996 [ Pon Lis 15, 2010 8:59 pm ]
Temat postu:  Re: Piszcie gdzie , przez co ,jak zaliczyliscie gleby :D

Dobra teraz ja xD
1.Jadę raz przez las komarem . Rozpędzony zahaczyłem stopką od hamulca o pniak wystający z ziemi, przeleciałem przez kiere na szczęście miałem kask.
Na kasku mam do dziś taką fajna rysę. Komar- Zgięta stopka od hamulca, zgięty podnóżek. Ale imadło i ogień...
2

Autor:  seba8121 [ Pon Lis 15, 2010 9:55 pm ]
Temat postu:  Re: Piszcie gdzie , przez co ,jak zaliczyliscie gleby :D

Ja ostatnio na mojej yamaszce po tych deszczach wyjechałem no i mamy takie skocznie fajnie teren podmokły ciężko się rozpędzić ale mówię spróbuje, jest wybicie dziura 12m lotu i lądowanie rozpędziłem się ale było tak ślisko że źle najechałem na naskok jeszcze za wolno co efektem był nie dolot zachaczyłem tylnim kołem o początek lądowania, ja przez kierownice dwa fikołki ale nic mi się nie stało oprócz tego że zatrzymałem się w kałuży i cały brudny ;p motor również cały :)

Autor:  jurek-673 [ Pon Lis 15, 2010 10:38 pm ]
Temat postu:  Re: Piszcie gdzie , przez co ,jak zaliczyliscie gleby :D

Mam zakręt za podwórkiem .. po prostu taka droga na około .
Postanowiłem się powygłupiać colibrem i sprawdzić z jaką największą prędkością wejdę w zakręt .
Było po deszczu i jest tam trawa .
Rozpędzam się 30 / 32 km/h banan na ryju i nagle j.e.b .
Leże .. dobra podniosłem się ogarnąłem, skuter cały . Jadę dalej patrzę spodnie całe w błocie i nic poza tym.

Stwierdzam, że po prostu mam oponę łysa z tyłu i "drapał", a potem poślizg i jebudu . :D

Autor:  Jaogonek [ Pon Lis 15, 2010 11:45 pm ]
Temat postu:  Re: Piszcie gdzie , przez co ,jak zaliczyliscie gleby :D

Jedną miałem tylko dość porządną glebę. Jechałem po deszczu, było błoto na drodze no i przyhamowuję przed zakrętem lekko... Hamulec się zaciął a ja lądowanie na prawą stronę. Na szczęście tylko podnóżek się zgiął i nogę potłukłem. Okazało się że ukruszyła się szczęka hamulca i zablokowała mi koło. Musiała być jakaś mocno stara lub żałosnej jakości.

Autor:  Rooster [ Wto Lis 16, 2010 4:21 pm ]
Temat postu:  Re: Piszcie gdzie , przez co ,jak zaliczyliscie gleby :D

Z takich gleb kiedyś zrobiłem 20-metrowy ślizg na lewym boku Stelli po murawie boiska wiejskiego, bo było mokro a chciałem zaszpanować przed kuzynką :D Doślizgnąłem się do niej i tuż przed nią koło złapało przyczepność i mnie wyprostowało do pionu xD Ponoć z boku to wyglądało jak film puszczony od końca :D

Autor:  Driver [ Wto Lis 16, 2010 6:21 pm ]
Temat postu:  Re: Piszcie gdzie , przez co ,jak zaliczyliscie gleby :D

Ostatnio zbiór wielu czynników - syf na rondzie (rondo świeżo co postawione) i opona z przodu do bani - http://www.youtube.com/watch?v=FoUcYAdC_y8

Strona 8 z 10 Wszystkie czasy w strefie UTC (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/