Forum motoryzacyjne motokirc.pl
https://motokirc.pl/

Piszcie gdzie , przez co ,jak zaliczyliscie gleby :D
https://motokirc.pl/przygody-f10/piszcie-gdzie-przez-co-jak-zaliczyliscie-gleby-d-t288-90.html
Strona 7 z 10

Autor:  Driver [ Nie Paź 11, 2009 11:40 am ]
Temat postu:  Re: Piszcie gdzie , przez co ,jak zaliczyliscie gleby :D

Raz na DT, gdy zwalniając wszedłem w zakręt, redukcja do 4 i pod koniec zakrętu po gazie, był żwirek... Ślizgło mnie, szczęście że nic nie jechało by byłoby po mnie i po dt...

Autor:  Heliox [ Nie Paź 18, 2009 4:20 pm ]
Temat postu:  Re: Piszcie gdzie , przez co ,jak zaliczyliscie gleby :D

Jade sobie z kolega (vespa 90r) do 2 kolegi. Od jego babci dowiedzielismy sie ze jest na polu :P Wiec rura do niego :P Dojechalismy na pole, i ja zamiast wolno i spokojnie jechac to chcialem sie popisac (niewiem przed kim.) i jadac bez kasku, gaz przez te pole! xD Lece sobie 40 i nie patrze sie przed siebie, odwrocilem sie do kolegi ktory jechal za mna i mowie do niego "Ładny tytoń!" A tu sru! Z ziemii wystawal kamien.. Nawet do nie widzialem.. Dopiero go zauwazylem jak juz bylem w powietrzu xD Motor zrobil 2 fikolki w powietrzu i upadl (nie zgasl!) Ja leze caly poobijany i urabany w piachu, kolega z vespy sie brechta xD Szybko podnosze motor, dojezdzam jakies 50m do kolegi, gasze i oceniam szkody. Na szczescie oprocz uwalanego blotnika i manetki od gazu nic sie nie stalo.. Mialem bardzo duzo szczescia.. :| Nigdy po tym juz nie jezdzilem szybko po polach, nawet jezeli kolega chcial mi zrobic na zlosc i mnie na polnej drodze bral i prowokowal do wyscigu.. Poprostu jakbym jechal wtedy szybciej i uderzyl glowa jadac bez kasku w droge (byla dobrze ubita), to bym byl juz pewnie kaleka.. Dlatego mowie.. Lepiej jechac wolniej, a dalej zajechac.. <cfaniak>

Autor:  benio1994 [ Sob Paź 24, 2009 4:05 pm ]
Temat postu:  Re: Piszcie gdzie , przez co ,jak zaliczyliscie gleby :D

Ja raz jechałem z migolotem na skuterze (prymus) wjechałem w taki piasek a jak wiadomo skuter nie ma kopa więc wyjebaliśmy tak się śmiałem że wstać nie mogłem i kolega myślał ze mi cos się stał :D

Autor:  Skyer [ Czw Sty 28, 2010 5:54 pm ]
Temat postu:  Re: Piszcie gdzie , przez co ,jak zaliczyliscie gleby :D

Miałem do przejechania 35km. Jechałem odstawić motorower, ponieważ były wakacje i następnego dnia wyjeżdżaliśmy w góry. Padał deszcz. Po drodze były 2 wypadki, więc z wodą w butach spędziłem 1 godzinę w korku. Coraz bardziej lało, nawet burza się pojawiła potem. Jeden samochód tak mnie ochlapał wodą, że przez szybę w kasku nic nie widziałem i przejechałem na czerwonym. Na szczęście skończyło się tylko na trąbnięciu na mnie przez jednego kierowcę. Zostało mi już z 3km. Jeszcze tylko przejazd przez tory, jeden zakręt i prosta, jednak na torach znów była dłuższa pzrerwa. Jechał pociąg i czekałem 10 min. Ruszam. Śliska, mokra rękawicza odmówiła przyczepności ze śliską, mokrą dźwignią sprzęgła i... zerwałem sprzęgło. Silnik nie zgasł, koło straciło przyczepność dopiero na torach. Kadet się przewrócił, a ja przeleciałem przez kierownicę. Dopiero wtedy zgasł silnik. 3 pary torów z rzędu, a ja po środku (tory do Rafinerii Gdańskiej). Ja - podarte spodnie na kolanie + ból kolana. Motorower - skrzywiony podnóżek, połamany kufer, wygięta dźwignia hamulca + nie chciał odpalić potem, więc zdecydowałem, że go dopcham. Na szczęście nie rozchorowałem sie po tym. Mam nadzieję, że nigdy więcej nie będę musiał jeździć w takich warunkach.

Autor:  adamusw [ Czw Sty 28, 2010 6:31 pm ]
Temat postu:  Re: Piszcie gdzie , przez co ,jak zaliczyliscie gleby :D

Kiedyś spieszyłem się do koleżanki i na zakręcie 90 stopni przy dużej prędkości pochyliłem się jak na ścigaczu. Niestety stopką zawadziłem o jakaś nierówność i gleba. Oprócz wygiętej stopki miałem podarte i strasznie ubrudzone jasne spodnie + podartą kurtkę :(

Wiele miałem przygód na ogarze, ale z ciekawszych jest ta kiedy silnik się zapalił :D

Autor:  seba8121 [ Pią Sty 29, 2010 6:17 pm ]
Temat postu:  Re: Piszcie gdzie , przez co ,jak zaliczyliscie gleby :D

Ja pierwszy raz to jak dostałem skuter chciałem skręcić bączka ale że był za słaby to zamiast się kręcić to pojechał prosto sam już bezemnie . Drugi raz to jechałem polną drogą jak już było ciemno po lesie jechałem tak z 30 a tam była polana droga i nagle takie błoto jak mi pociągło tylne koło to już tylko gleba . było ich jeszcze kilka ale już nie pamiętam . Pamiętam jeszcze tylko upadek na cross ale to taki leciutki jak wchodziłem w zakręt na bandzie to za bardzo się pochyliłem i mnie motor pokrył ;p

Autor:  spondy [ Pią Maj 14, 2010 3:44 pm ]
Temat postu:  Re: Piszcie gdzie , przez co ,jak zaliczyliscie gleby :D

Ja pierwszą glebe zaliczylem na motorynce, jak juz wprawilem sie zaczelem z kumplem kombinować probowac robic swiece palic gume na podnóżkach krecic baczki na mokrej trawie itd (on na swojej ja na swojej). Jak poczułem sie zapewnie, po jego podworku jezdzilismy wokół kortu tenisowego i pojechalem jak żużlowiec tyle ze na plecach, odpadły lusterka tylni błotnik... <rotfl> ogolnie duzo mialem podobnych gleb na tej motorynce. Później miałem Fantica (crossa) 70ccm bez papierów na pola. Uczyłem sie wyskakiwać z dosyc duzych wyskoczni(na piachu) jak na poczatek, spadalem w powietrzu, pozniej skoczylem z wyskoczni i zaraz za nia była prawie pionowa sciana z piachu i oczywiscie na nia sie wpakowalem bo nie mialem do konca opanowanego motoru (na szczescie nie ucierpiał motorek). Ogólnie dużo by wypisywać ale początki są nie zawsze fajne, czasami dosyc bolesne :) hehe

Autor:  Constantine [ Pią Cze 11, 2010 7:57 am ]
Temat postu:  Re: Piszcie gdzie , przez co ,jak zaliczyliscie gleby :D

Ja miałem w życiu 2 male gleby 1 to jechałem z bratem po wale przeciwpowodziowym jeszcze na takim Romecie który był składany Bóg wie z czego zachwiało nami prawie zjechaliśmy z walu na dół a wal niemały a drugie jechałem na Simsonie już zwolniłem do jakichś 10km/h i przy hamowaniu zblokowało mi przednie kolo a było dużo kamyczków i leżę zdarłem troszku przedni błotnik.

Autor:  krzysiuslapa [ Pią Cze 11, 2010 3:05 pm ]
Temat postu:  Re: Piszcie gdzie , przez co ,jak zaliczyliscie gleby :D

1 raz jechałem z kuzynem na jego moto (chart), on prowadził.
Wyprzedzał samochód na poboczu i nie zauważył, że nas też już ktoś wyprzedza i nakrętką przedniego koła przytarł o oponę w samochodzie.
Zachwiało nami w prawo, potem w lewo i w gleba na prawą stronę. A najlepsze jest to, że ja "zeskoczyłem" w porę, a mój kuzyn leżąc na ziemi dalej jakby siedział na charcie i nie wiedział co się stało :D Tylko się podnóżki kierowcy pogięły po prawej i lekko obdarła manetka.

2 raz to na podwórku u kuzyna na moim charcie. Rozpędziłem się ostro z górki i po hamulcach. Wiadomo co się stało...
Skrzywiony kierunkowskaz, prawy podnóżek, przydarta owiewka i lekko zgięte mocowanie przedniego błotnika.

3 raz tuż przed bramką wjazdową do mojego domu.
Jechałem sobie normalnie, zacząłem hamować i nagle zerwało przyczepność tylnego hamulca. Przestałem więc naciskać dźwignię hamulca, ale koło dalej było zablokowane. Tył praktycznie wyprzedził przód i w tym momencie odblokowało się koło :/ Nie było szans z tego wyjść, majgło mnie na lewo, odbiłem w prawo i glebaaa (znowu na prawą stronę :D) Potrzaskane lusterko, mocno przydarta owiewka, odpadła tablica rejestracyjna, pogięty przedni błotnik, pogięty podnóżek i pogięte oba prawe migacze, nawet szkiełko w lampie przedniej zaczęło się ruszać.
Okazało się, ze urwał się kawałek okładziny z klocka i prawdopodobnie wszedł gdzieś między szczęki, a bęben i dla tego hamulec dalej trzymał.

O dziwo jeżdżąc po bezdrożach i w zimę nic mi się nie stało, a w ładnie pogodne dni takie wypadki :/.

Więcej nie planuję na razie. :))

Autor:  stuntman70 [ Czw Lip 08, 2010 10:34 am ]
Temat postu:  Re: Piszcie gdzie , przez co ,jak zaliczyliscie gleby :D

raz jak pchałem ogra obok niego to mi spierdol*** a następnym razem chciałem go przytrzymać to sie wyjebałem jechałem u babci na wsi i skręcałe z dość dużą prędkością a tu pioch na zakręcie i gleba szybko wstaje kope i jade na tej krzyżówce było zebranie ludu wiejskiego to sie tak łajzy śmiały ale jak późnie przejechałem obok nich kolegi hondą 140 km/h to sie zesrać chcieli

Autor:  wiewior945 [ Czw Lip 08, 2010 9:08 pm ]
Temat postu:  Re: Piszcie gdzie , przez co ,jak zaliczyliscie gleby :D

ja gdy jechałem polną drogą pełną dziur wpadłem w jedną (płyciutką) i nagle lecę na prawą stronę, nie puściłem kierownicy ojapier przez co dodałem gazu i ciach- gleba
kadet spadł mi na nogę i przysmażył trochę łydkę lokurva
na szczęście rana ładnie się goiła i po dwóch tygodniach mam tylko nieopalony ślad po strupku ;-)

Autor:  Edwardek [ Sob Sie 28, 2010 10:08 am ]
Temat postu:  Re: Piszcie gdzie , przez co ,jak zaliczyliscie gleby :D

Ja pamiętam jak jechałem przez las dostałem szyszką po ryju <rotfl> i glebe zaliczyłem, tylko lewa część stopki się wygieła

Autor:  qzik15 [ Sob Sie 28, 2010 12:37 pm ]
Temat postu:  Re: Piszcie gdzie , przez co ,jak zaliczyliscie gleby :D

ja sie wyglebalem tylko raz jade full gaz polna droga na ogarze w deszcz i wjechalem w duża kaurze a ze nie mialem z przodu bierznika to kolo mi sie poslizgnelo
straty:powyginane widelki-motor wjechal w drzewo
polamana prawa reka -przynajmniej nie musialem pisac na lekcjach

Autor:  Aaa [ Pon Sie 30, 2010 12:15 pm ]
Temat postu:  Re: Piszcie gdzie , przez co ,jak zaliczyliscie gleby :D

1 jechaliśmy skuterami się przejechać, kolega przede mną jechał i całą ulicę zakurzył że nic nie było widać bo na ulicy pełno takiego piachu bo to był postój tirów i 1metr przede mną była dzióra wielkości koła no i nie wychamowałem i bum.
2 stoje pod bierdoną z kumpem i jego siorom na skutach pogadaliśmy i pożegnali a było po deszczu i mi się gaz zacioł daje po hamulcach zeby nie wrąbać się w ciężarówkę która jechała i dup. siara jak nie wiem bo pełno ludzi a jo leża na zolu i sie śmieja i wołom kumpla żeby mi skuta podniósł bo kolano se ztrzaskołek.

Autor:  smyk [ Pon Sie 30, 2010 1:58 pm ]
Temat postu:  Re: Piszcie gdzie , przez co ,jak zaliczyliscie gleby :D

W swojej karierze miałem 3 gleby, na szczęście żadnej poważnej, bo by mnie tutaj już nie było :P Pierwszą miałem parę lat temu, na Ogarze 205, pierwsze wyjazdy na nim, jadę sobie przez pole obok drogi, była duża trawa i nie zauważyłem rowu przerzuciło mnie przez kierownice, nic się nie stało, było miękko :) Druga na malaguti f10, moja pierwsza jazda na skuterze, piaski i duża koleina chciałem zawrócić na drodze i po prostu się obalił. Ostatnia jeszcze w tym roku, na mojej wsce 150 (silnik MZ) sprawa prosta, za dużo gazu, stanęła na koło i położyła się na mnie, trochę mnie wgniotło w ziemię, nic poważniejszego się nie stało, a wska wiadomo, miała miękkie lądowanie. Było jeszcze więcej sytuacji, że serce stawało w gardle, ale wychodziło się z tego cało, bez upadku.

Strona 7 z 10 Wszystkie czasy w strefie UTC (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/