Przez ostatni czas (tj. około 30minut) dręczył mnie pomysł hamulców tarczowyh, tj. ih montazu. Takie hamulce (oczywiście dobrze zamocowane, a raczej przyspawane) nietylko dobrze wyglondają, ale i polepszaja droge hamowania. A wyobraźcie sobie jak wieżdżacie na jakąs kaczke, kota czy co gorsze dziecko!!
Czas z tym skończyć 
Hamulce tarczowe, najlepiej dwustronne są opłacalniejsze. Pomyślce sobie jakie to proste. W ostatnim czasie zauważyłem że coraz więcej rowerów ma hamulce tarczowe. W motoroweże niemuszą one być skąblikowane! Linka, tarcza i kostka hamulcowa. Najtrudniejsza robota przytym to hyba spawanie. A tak pozatym to poprowadzenie linki i już. Zakup do maxymalnie30 - 40zł (niewiem w jakiej cenie są te rzeczy) Powstaje jeden problem. Jak podczas hamowania odjebią sie spawy <co?> ?? Hociaż jak ktoś dobrze przyspawa to nic takiego sie niestanie. Co otym myślicie?
