Tak się składa że mam taki sam aku (tylko że innej firmy:) zapłaciłem za niego 42 zł. jego zalety to na pewno bezobsługowość - żadnego dolewania wody czy sprawdzania poziomu kwasu, w miare dobre wymiary patrząc na skrzynkę narzędziową, no i brak możliwości jakichkolwiek wycieków (tak jak to przy kwasówkach jest), do tego brak samowyładowania.
Ale ma też on i wady - z tego co zauważyłem to po rozładowaniu go do troszkę mniej niż połowy, nie chce on się ładować - nie wiem czym to jest spowodowane, w każdym razie trzeba go rozładować do końca, naładować prostownikiem i dopiero zamontować do fury. być może źle go zaformowałem i dlatego tak się dzieje.
właśnie - przed rozpoczęciem eksploatacji trzeba taki akumulator zaformować (nie chce mi się pisać co to jest, więcej na mojej stronie
)no i na koniec napiszę że z tą jego żywotnością to różnie może bywać, te typy aku nie lubią doładowywyania i przez to się skraca ich trwałość - pod tym względem o niebo lepsze są kwasowe.
szczerze mówiąc to jeśli jeszcze raz bym miał kupować aku do mojego motorka to poważnie bym się zastanowił czy nie wybrać kwasowego... bo to jego rozładowywyanie mnie trochę wkurza.....
