Witam! Postanowiłem założyć ten temat, bo sprawdzałem już chyba wszystko i nie mam pomysłu... Otóż wszystko było ok, nic nie ciekło. Potem motor stal około miesiąca z powodu problemów z zapłonem. Zapłon założyłem nowy, wszystko jest ok od tej strony. Motor ładnie pali i równo pracuje, jednak z gaźnika cieknie paliwo... Nie jest to jakiś drobny wyciek spowodowany brakiem uszczelki, bardzo intensywny wyciek otworem przelewowym w pokrywce komory pływakowej... Normalnie odkręcam kranik i naciskam kilka razy przycisk pompki. Powinno być tak, że w momencie napełnienia komory nadmiar paliwa wylewa się tym otworem i nic już nie leci... U mnie natomiast paliwo leci wtedy cały czas. Gdy zakręcę kranik oczywiście wyciek ustaję, mogę wtedy normalnie jechać, gdy zaczyna brakować paliwa odkręcam kranik i jest wszystko ok, dopóki nie napełni się ponownie komora pływakowa - wtedy zaczyna cieknąć ponownie... Dzisiaj założyłem nowy kranik, jest wszystko tak samo.
No tak, diagnoza wydaje się prosta - dziurawy pływak.
Problem jednak jest w tym, że pływak jest na 1000% dobry, na pewno jest dobrze wsadzona iglica, gdy sprawdzam na zdjętym gaźniku podnosi się, gdy wlewam paliwo. Sprawdzałem na dwóch różnych gaźnikach i trzech różnych pokrywkach komory... Za każdym razem jest to samo. Może ktoś ma jakiś pomysł o co może chodzić, bo ja ich już nie mam
.