Siema, 13 maja kupiłem sobie właśnie taką MZ-kę. Od pierwszego właściciela, kupił ją nową w 1976, czyli trzy lata przestała gdzieś w magazynie/sklepie. Przejechał nią 35 tysięcy, potem jego syn (mój znajomy) ją przejął, zrobił remont (regeneracja wału, nowe łożyska, choć stare były git, szlif, stary tłok jeszcze widziałem od niej, sprzęgło) i przejechał 5 tysięcy, potem zrobił prawko, kupił auto, inny motor, a MZ znowu stała.
Jest zarejestrowana i opłacona, przegląd 10 lat nie był robiony.
Po kupnie wyglądała tak:
Jeszcze w dzień zakupu poszła linka gazu, musiałem ją dorobić. Tylne amortyzatory były słabe, miałem akurat inne od ETZ, zmieniłem, ale sam nie wiem, czy jeszcze gorsze nie są No ale to mniej ważne, da się jeździć.
Tylna opona jest całkiem zdrowa, ale przednia była jeszcze oryginalna z 73 roku, pęknięta, z drutami na wierzchu:
Kupiłem nową, jakąś niby japońską nawet:
Zdjąłem również owiewkę :
Obecnie w świetle dziennym prezentuje się tak:
W najbliższym czasie muszę zrobić przegląd i przerejestrować ją na siebie. Najbardziej mi się podoba, że w zasadzie wszystko jest oryginalne, nikt nic nie przerabiał, kombinował. Jedynie regulator napięcia jest zmieniony na elektroniczny, niestety dalej kontrolka ładowania się żarzy, choć na wysokich obrotach ładowanie sięga prawie 8v. Instalację chętnie bym przerobił, instalacja 6v i prądnica za bardzo mi się nie podoba. Chciałbym założyć kierunkowskazy (nowsze TS miały, więc nie wyglądało by to głupio), ale raczej braknie prądu. Przypadało by się jakieś malowanie, bo lakier jest oryginalny, ale dość zmęczony, porysowany, bak ma parę wgniotek, nawet można znaleźć szpachlę i zaprawki szprejem . No ale to na pewno nie teraz, bo planuję trochę sobie pojeździć, póki warunki są sprzyjające.
No i pojawił się pierwszy problem z silnikiem, słychać sprężynę startera na odpalonym silniku, jedynie w pewnej pozycji się ucisza, ma ktoś jakiś pomysł? Wiem, że nie ma tam technologii rodem z NASA, ale jeśli coś jest do wymiany, to wolałbym to kupić wcześniej, żeby od razu rozebrać, wymienić i złożyć, a nie rozebrać i bawić się w szukanie części .
To na razie chyba tyle
Autor:
Patryk82 [ Nie Maj 25, 2014 5:44 pm ]
Temat postu:
Re: Niemiec płakał jak sprzedawał - MZ TS 250 '73
Prywatny film Ładna ts'ka, potoczyłbym się takim staruszkiem