Forum motoryzacyjne motokirc.pl
http://motokirc.pl/

Motoryna dla kaskadera ideał
http://motokirc.pl/tricki-f5/motoryna-dla-kaskadera-idea-t4956-30.html
Strona 3 z 4

Autor:  robix. [ Czw Maj 15, 2008 10:05 am ]
Temat postu: 

jak ja jechałem pierwszyt raz na drynce to gaz mi sie zacioł i łup w dzewo jechałem na pełnym gazie widełki mi sie ppokrzywiły ;/
:)

Autor:  Łowca Śrubek [ Czw Maj 22, 2008 8:31 pm ]
Temat postu: 

Któregoś razu, kiedy zaczynaliśmy z kuzynem przygodę z motorynkami wparowaliśmy na nieogrodzoną starą hydrofornię. Dookoła dużego budynku był żużel, uformowany w taki jakby tor dla żużlowców. Jeździmy sobie dookoła, wyprzedamy się... Kuzynowi na każdym zakręcie tył zarzucało, więc musiał hamować przed zakrętami. Ja mam bak z tyłu, miałem dociążenie i gra gitara. Kuzyn mnie na jednym okrążeniu odstawił, to ja go dochodzę, i on przed zakrętem hamuje. Ja byłem zbyt blisko i zbyt szybko jechałem żeby zahamować na czas. Wjechałem kołem mu między tłumik i tylny błotnik. zatrzymało nas obu i gleba na prawo. Mi się urwało pół nóżki od hamulca i pękł plastykowy błotnik. Kuzynowi od tamtej pory lata na boki tłumik. Żadnych większych obrażeń nie było. <rotfl>

Autor:  Linux [ Czw Cze 19, 2008 9:30 pm ]
Temat postu: 

A więc tak, jadę sobie pomiędzy działkami, na max jak nic z 65 km/h, bo z sporej górki, w kasku więc nie słyszałem otoczenia. I nagle jadę i sąsiad ścinał gałąź od drzew (śliwki dla dociekliwych ;) ) ja się przeglądałem w lusterku dumny z nowego kasku :) i nagle na drogę przez siatkę wypada wielka gałąź... (zgadnijcie co dalej xD) Byłem z 1 metr przed nią, nie zdążyłem hamulca wcisnąć i Bummm.... motor na bok ja razem z nim, noga o rurę, i co najgorsze miałem na sobie bluzę z kapturem i zaczepiły się sznurki od kaptura i omal się nie udusiłem :P Oczywiście szybko wstałem bo nic mi nie było. podniosłem motorek i dalej ;]

Rezultat końcowy:
- porysowanie nowiutkiego kasku :(
- tydzień temu malowanego motorku (kilka rys na baku)
- oparzenie na nodze od rury
- i ślad na szyi od sznurków od kaptura...

Więcej wypadków już nie miałem , jeszcze tylko mały ślizg po hamowaniu na mokrej trawie :D

Autor:  Łowca Śrubek [ Czw Cze 19, 2008 10:25 pm ]
Temat postu: 

xKubax napisał(a):
oparzenie na nodze od rury


Myślę że prawie każdy, kto ma motorower spotkał się z czymś takim... Okropna rzecz... Strasznie długo się goi... Współczucia.. zarobion

Autor:  Linux [ Czw Cze 19, 2008 11:19 pm ]
Temat postu: 

Co tam noga, nowiutki kask sie porysował :P

Autor:  Łowca Śrubek [ Pią Cze 20, 2008 6:50 pm ]
Temat postu: 

Cytuj:
Co tam noga, nowiutki kask sie porysował


To nie jest mądre podejście....
AAAAAAAAA!!!! Nogę mi urwało! Ale dobrze że mój T-Shirt jest cały i czysty spulany

Autor:  bekonik [ Pią Cze 20, 2008 10:10 pm ]
Temat postu: 

no tak motor sie z robi kij z rzeczami materialnymi sie bedzie w plecy ale sie naskrobie wiem co pisze zdrowia to ni uja nikt ci nie da.

Autor:  Jacek-J129 [ Sob Cze 21, 2008 9:49 pm ]
Temat postu: 

bekonik, Jakim moto teraz śmigasz? :D.

Autor:  kryszpol [ Nie Cze 22, 2008 12:44 pm ]
Temat postu: 

Pezot xp6

Autor:  dedaj4001 [ Nie Cze 29, 2008 9:34 pm ]
Temat postu: 

ja wam powiem tyle motorynka jest mała i lekka i da sie trick'y robić :D tylko żeby sie niepołąmać :) i motoru www.youtube.pl - wpiszcie Poland Dr <zniesmaczony> ift Kaskader

Autor:  Lukaaas [ Pon Cze 30, 2008 8:43 pm ]
Temat postu: 

to ja jechałem na moim ogarku :D z kumplami (dla ciekawych Simson , 2x kingway chopper)

jadę tak z 60km/h i był zakręt rosło wysokie zboże ja patrze "o mały łuczek" a to był zakręt z 70 stopni przeleciałem przez rów i w krzaki moto przewrócił się na mnie głównie kolanko (od moto ) na mojej nodze chciałem go zdjąć z siebie ,ale wślizgnął się pod gałąź i nie dało rady a moja noga się smażyła po 15sek wpadł kumpel na simaku chciał mnie uratować ale sam nie dał rady po 25 sek doszło dwóch pozostałych, podnieśli minimalnie moto bo gałąź go dociskała i wy ciągli nogę (około 1 min) kumpel na simku pojechał po "pomoc" za 10 min przyjechał samochód i do szpitala

2 tygodnie o kulach ;/

:D

Autor:  Kresek25 [ Pon Cze 30, 2008 9:24 pm ]
Temat postu: 

ale to miało byc o motorynach :P

a dzis miałem okazje se motoryn posmigac :P

probowałem kołko zrobic :D na motorynie to jest smiesznie łatwe XD tylko wychodzac z ktoregos z rzedu kołka chciałem postawic ja na koło i skonczyc.. tylko zapomniałem ze to jest lzejsze niz ogar.. i połomałem kumplowi tylny chlapacz x( ale on sie tym nieprzejoł <piwo> :)

Autor:  Łowca Śrubek [ Pon Cze 30, 2008 9:58 pm ]
Temat postu: 

Chciałem się spytać... widział ktoś żeby ktokolwiek stanął dębacza Poniakiem M301? Bo kuzyn nawet stojąc na błotniku nie może stanąć, a ma 019 silnik co mu miesza na asfalcie nawet na 3 biegu...

Autor:  dedaj4001 [ Pią Lip 04, 2008 2:22 pm ]
Temat postu: 

hm ja niewiem a apropo bym se podzikał motorynką <hahaha>

Autor:  Krzysiek91 [ Wto Sie 19, 2008 7:01 pm ]
Temat postu:  Re: Motoryna dla kaskadera ideał

Kiedys jak zaczynalem przygode z motoryzacja jakies 6lat temu, to motorynka byla pod kluczem, a ja klucz wykradłem normalnie glupi dzieciak bylem, i 2 kolegow na komarkach przyjechalo, scigalisy sie na zuzlowej prostokatnej drodze na okolo kompleksu garaży ogrodzonej siatką i słupkami metalowymi. oczywscie komar jak komar szybszy alemoja motorynka byla jak nowka wiec dawala rae, ostatni zakret w kształcie litery L ja po zewnetrznej i ktos mi sie chamsko na wewnetrzna wcisl a ja jechalem 45-50 wiec z pelnej predkosci w plot, przelecialem przez kiere, rozerwalem siatke, glowa w kraweznik polamane palce... kask chyba 10letni stary strasznie ale ochroil, ja leze i sie a bulu zwijam a kumple jakies 50m dalej sie smieją ze mnie a ja płacze... potem przyszli podniesli mnie, motorynka miala przedni blotnikt ak wgniecony ze opona byla zakleszczona to motorynke zanieslismy do garazu i tyle.

co do oparzenia z rury, to norma najczesciej o kolanko w motorynkach
Z kolega zawsze przerabialismy motorynki na silnik z wski, mz itd itp, izawsze roilisy kolanko gorą tak jak w org. i wtedy one zawsze abrdziej niz fabryczne odstaawalo, to wtedy zesmy sie pazyli bardzo gleboko... nieraz prawie na pogotowie rodzice dzwonili a my zesmy sie przyzwyczaili. sory za bledy pisze w biegu bo na pizze czekam

Strona 3 z 4 Wszystkie czasy w strefie UTC (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/