Forum motoryzacyjne motokirc.pl https://motokirc.pl/ |
|
Albo opisanie swoich wypadków na ogarze https://motokirc.pl/tricki-f5/albo-opisanie-swoich-wypadkow-na-ogarze-t566-30.html |
Strona 3 z 4 |
Autor: | R-Man [ Nie Wrz 03, 2006 7:23 pm ] |
Temat postu: | |
Ja kiedyś na motorynie max speed w zakrent _| 90stopni i zachaczyłem prawa podnóżkiem o krawężnik- Wyleciałem do rowy a motortna została na chodniku jaki ja byłem szczesliwy ze mi nic ok. 8 miechów pozniej wywaliłem sie na skuterze kumpla(na tym samym skrzyżowaniu co na motorynie) max speed (ok75) i hampel(byl tylko przedni ) a wyjezdzałem z mojej drogi (błotnistej ) obłocone opony, champel i blok przedniego koła zaowocował wywrotka przed skrz. i przejechaniem na środek jego (bardzo ruchliwa droga)... jak sie wkur..... ale nie bylo zadnych strat (nie licząc kasku ktory zawsze mam ) do dzis kolo nie wie o tym |
Autor: | levoir [ Wto Kwi 10, 2007 7:58 pm ] |
Temat postu: | |
Ja nie mialem wypadków z samochodami na szczęscie:D robilem wheellie przy 20-40km /h i za bardzo polozylem moto i na plecy:D |
Autor: | kubuskus [ Pon Lip 16, 2007 5:50 pm ] |
Temat postu: | |
Jadę sobie skuterem kolegi (honda) około 40 km/h a tu jakiś debil wyjeżdża mi przed nos samochodem ja po hamulcach i ślizg przez jakieś 2 m.Dobrze ,że mój kolega nie widział bo by mnie zabił |
Autor: | Dolo94 [ Wto Lip 17, 2007 12:00 am ] |
Temat postu: | |
ja niedawno jechalem za samochodem. i sie zagapiłem samochód przychamowal a ja w niego ;p ale nic nie musialem placic bo tp byl moj dziadek |
Autor: | krzysiek-gdansk [ Wto Lip 17, 2007 12:26 pm ] |
Temat postu: | |
ja nie mialem wypadkow poza jazda po pijaku jednego dnia kiedy mialem durzo wywrotek a raz myslalem ze jest tak puzno ze juz nic nie jezdzi i wjechalem na sprzyzowanie z podporzadkowanej na glowna tuz przed taksówka dobre ze szybko jechalem |
Autor: | Travis [ Wto Lip 17, 2007 1:18 pm ] |
Temat postu: | |
ja miałem wypadek dosłownie wczoraj. Jechałem sobie kadetem i zauważyłem że droga jest mokra bo komus pewnie cośw domu wylewało, a że było z górki to ja jechałem pod górkę do drogi, tylko że najpierw byl piasek a pote ta droga. Po piasku tez juz zaczolem sie slizgac ale opanowalem to, jechalem 25km/h i jak wjechałem na tą mokrą drogęto dostałem poślizgu, bo dałem za dużo gazu bo się koło kręciło, potem pusciłem i dalej się ślizgał, próbowałem go opanować ale niechcący za mocno skręciłem kierownicą i wjechałem do płota. Uszkodzen niebyło żadnych xD |
Autor: | Grzesiek12 [ Wto Lip 17, 2007 5:47 pm ] |
Temat postu: | |
Ja miałem chyba najgłupszy wypadek jechałem koło 40 45 pomyliłem hamulce na starej yamasce aerox i przez kiere rozwaliłem sobie tylko łokieć puźniej zapomniałem jej zapiąć i mi zakosili teraz mam romka ogara 200 |
Autor: | Arrek [ Śro Lip 18, 2007 9:52 am ] |
Temat postu: | |
Ogóra mam od niedawna, wczoraj miałem pierwszy wypadek (nie wiem czy można tak to nazwać) - oparzyłem się o kolanko przy stawianiu na nóżki Chyba wygne albo zamienie kolanko i przerzucę tłumik na drugą stronę, bo już mnie to wkur--- |
Autor: | swatu [ Śro Sie 22, 2007 9:33 pm ] |
Temat postu: | |
A więc jechałem ze stromej górki było bardzo ślisko a ja miałem łyse opony widze skrzyżowanie więc hamuje ale było za pózno... wywineło mnie że hej ucierpiała tylko moja duma. Ech nie zapomne śmiechu w tle <wstydnis> . No i kiedy byłem mały kurdupel nie wiem ile mogłem miec wtedy lat ?? 9 ?? może mniej to mało co nie wjechałem w ściane bo zabrakło mi miejsca na obrucenie. Zleciałem z rometa a on jechał dalej na gazie po przewróceniu manetka oparła się o ziemie i cały czas na gazie był a ja nie wiem co zrobic jak debil |
Autor: | Puncur [ Śro Sie 22, 2007 10:31 pm ] |
Temat postu: | |
Ja miałem głupkowaty wypadek na Komarze. Uczyłem się jeździć i myślałem że kiedy manetka gazu jest odkręcona na maxa to jedzie wolniej niż na minimum. Mo i odpalam, silnik wyje, ja puszczam sprzęgło i sru do garażu (odcinek może 10 metrów) Komar zatrzymał się na ławeczce przed garażem a ja przez kierownice wleciałem do garażu i przywaliłem w ściane. miałem pare siniaków i mały lęk co do motorków. Ogólnie nic mi sie nie stało bo mam pusty łeb |
Autor: | piotrek1993 [ Czw Sie 30, 2007 12:09 pm ] |
Temat postu: | |
raz wybrałem sie na przejażdzke z bratem. ja na kadecie a on komarem.. a ze my do motorków mamy smykałke (zeby psuć i naprawiać) i tak sie rozpędziliśmy sie na wprost siebie... i sry w siebie (na czołówke ) u mnie złamała sie rama a w jego komarze widełki, koło i rama do naprawy |
Autor: | 17jack17 [ Pią Paź 12, 2007 9:34 am ] |
Temat postu: | |
nie ma jak to pochwalić się adidasem no i kurde, jak można zwichnąć jądro ;| A tak poza tym to miałem coś podobnego do ciebie, tyle że na rowerze, wjechałem w krowiego kleksa gdy jechałem na osiemnastke do kuzynki xDDD w białej koszuli xDD masakra xD , |
Autor: | Kresek25 [ Pią Paź 12, 2007 2:08 pm ] |
Temat postu: | |
kurde 17jack17, niewidzisz ze to jakas prowokacja.. sciema i tak dalej... 17jack17 napisał(a): na rowerze, wjechałem w krowiego kleksa gdy jechałem na osiemnastke do kuzynki xDDD w białej koszuli xDD masakra xD , ale to mnie rozwaliło |
Autor: | janusz_komar [ Pią Paź 12, 2007 3:00 pm ] |
Temat postu: | |
jaka tam znowu prowokacja przecież pisze to co mi sie przytrafiło może trochę nieprawdopodobne ale sie stało no i trudno zwichnąć jadro to tez nie tak trudno spytajcie sie ziomali od "parkóra" tam nie ma takich co by nie mieli kontuzji a z tym kleksem to na serio mega żółw dla kolegi 17jack17 |
Autor: | Pasjonata [ Czw Paź 18, 2007 7:04 pm ] |
Temat postu: | |
Ja kiedyś miałem taką faze że jechałem 65 km na godzine i w pewnym momecie zacisnela i mi hamulce i pekl mi bemben z tylu. Ale nic jade dalej bo nie daleko do domu. I w pewnym momecie cos pekl w silnku. Okazalo sie ze to igla od gazu. to już była podwojna faza bez hamulcow i na dodatek z gazem na maksa. Oczewiscie glebnąłem bo niedalo sie inaczej. Złamałem palca i byłem poobijany. 100% adrenaliny. NIE RóBCIE TEGO W DOMU! |
Strona 3 z 4 | Wszystkie czasy w strefie UTC (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |