Witam, moze na poczatek sie przedstawie. Jestem Sławek, woj. Kuj-pom. Jezdze WSK 125 1985, Motorynka 1988 i zippem salmo z 2008. Mam problem, pierwszym wlascicielem WSk byl moj dziadek, lecz zmarl 10 lat temu. nikomu nie przepisal motoru. Aby mozna nia normalnie jezdzic trzebaby zrobic sprawe w sadzie o spadek. Jako, ze dziadek mial drugą zone, ktore tez zmarla od wsk beda sie musieli odpisac jej dzieci. razem byloby ok 15-20 osob, z czego wiekszosc nie z mojej rodziny. Dałoby rade to jakos legalnie obejsc? nawet jesli jedna osoba nie przyjedzie, to sprawa niewazna. slyszalem, ze jesli pojazd ma mala wartosc i potwierdzi to rzeczoznawca, to sprawa w sadzie nie bedzie konieczna. Jest taka mozliwosc? Szkoda mi motoru, i niechce nia tylko po polnych drogach jezdzic. ma przejechane tylko 13,5 tys. szkoda, zeby sie marnowala. Z tego, co wiem dobrym sposobem byloby kupienie ramy z papierami, ale to zrobie w ostatecznosci. Z góry dziekuje za pomoc. Gdyby ktos mogl to niech odpisze na moje gg: 9292386 dzieki
Jutro pewnie wrzuce fotki mojej WSK