Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Siema . Więc tak mam motor Hercules MF-100 rok prod 1938.. brak kół i silnika i brakuje paru elementów .. Znalazłem dzisiaj do niego slinik i mam w związku z nim pytanie http://www.allegro.pl/item437958278_sil ... jenny.html" target="_blank czy warto inwestować w niego .. Motor stał od lat 60 na strychu jest troszkę poderdzewiały w niektórych miejscach są miejsca że jest lakier oryginalny w stanie idealnym .. Co o tym wszystkim myślicie czy grzebać coś z tym dalej .. kupować silnik .. czy może odsprzedać go odrazu ... czekam na wasze zdanie ... pozdro

Zdjęcie moto oczywiście w stanie kompletnym
http://cyclemaster.files.wordpress.com/2008/01/hmw.jpg" target="_blank

kurde fajny rarytasik ja bym nic nie zmieniał

hehe no tylko żeby mój był w takim stanie...
mój jest nie kompletny i mam zamiar go składać tylko czy jest taki sens..
Jutro dodam foty mojego egzemplarza ..

Sens na pewno jest. Uratujesz taki zabytek, będziesz miał satysfakcję i podziw innych.

najbardziej boję się tego że nie uruchomię tego silnika..

Dasz rade warto zainwestować nawet pare tyś bo jak go odpicujesz to nawet teraz jest warty 15+

Mój Wujek ma indiana z 41 i on jest warty 20 kafli

Właśnie to są zabytki opłaca się w nie inwestować bo i satysfakcja z pracy jest i przejażdżka takim zabytkiem to prawdziwa przygoda a o ich wartości wspominać nie będę powodzenia w pracy

aaa to ja zle zrozumiałem myslałem ze to twoj to czekamy na foty

Poka poka zdjęcia tego Twojego.
Czy się opłaca to zależy...
Zależy od tego jaki masz zapał, ile masz środków, czego oczekujesz?
Jeśli masz temat rozgrzebać i zostawić, to lepiej sprzedaj to od razu komuś kto sobie poradzi, a Ty zajmij się czymś łatwiejszym... Ale jeśli uważasz że dasz radę zrobić to solidnie i profesjonalnie to super.
Ja uwielbiam zabytkowe pojazdy, ale przy moim obecnym stanie wiedzy, finansów, zaplecza technicznego itd. szczerze mówię że nie wziął bym się za to...
Tobie jednak życzę powodzenia i wierzę że się uda.
Jedna tylko moja rada: pod żadnym pozorem nie ruszaj oryginalnego lakieru jeśli taki jeszcze jest. Choćby był odrapany, pordzewiały i matowy - niech taki zostanie.

Moim zdaniem, jeżeli tylko masz zapał do pracy to go odrestauruj. Ale przede wszystkim pokaż fotki tego swojego.

Ja bym zostawił nawet, gdybym nie restaurował czy tez nie miał dość kasy w danej chwili. Przecież jeść to nie woła i może sobie stać. Co do oryginalnego lakieru to zgadzam się z przedmowca.

Jeżeli masz Czas, pieniądze i nerwy to go odrestaurujesz

Jeżeli nie masz tych cech nie zabieraj się do Remontu

A co do Motorku Miodzio

stary dniepr... hmmm cinzu przed wojna to było tak ze dużo motorów było podobnych do siebie poniewasz np: podczas 1WŚ państwa andanty wramach współpracy narodów wymieniały się patentami dlatego ural jest podobny do urala ural do junaka i tak dalej a ten jest śliczny herkules a jeszcze jedna zasadnicza różnicza ural i dniepr były na wałek bo taka moc rozrywała łańcuch

Cinuz- Moim zdaniem z Dnieprem to ten Hercules ma akurat bardzo mało wspólnego. Bardziej jest podobny do np. DKW jakiejś albo K-125(to zresztą to samo co DKW).


PS:
MASA- Daj foty swojego Herculesa, bo jak do tąd, wszyscy oceniają stan tego kompletnego.

Witajcie . Wybaczcie że musieliście tak długo czekać na zdjęcia ale nie miałem dostępu do komputera . Oto zdjęcia http://www.speedyshare.com/596518906.html. Jednak motor i tak został już sprzedany postanowiłem go sprzedać gdyż i tak bym sobie nie poradził z jego renowacją a kasę przeznaczyłem na prawko , ulepszenie WSKi . No i zakup nowej zabawki MZ ES 250/2 Trophy