Forum motoryzacyjne motokirc.pl

taaaa a co myslisz o zastosowaniu przodu od wsk np?? tez wyglada jak chopper moge dac fote!!

sam widzisz co z tego wyjdzie. Kola z cieńkiego zawiasy od wsk,i silnik z malacza. Rometowska rama tego nie udźwignie więc trzeba pomyśleć o innej to juz nie bedzie ogar. Sam kiedys myślałem o gokarcie samoróbce ale dalem sobie spokój. Życze powodzenia i nie poddawaj sie. A tak BTW to zanim zamontujesz 2 fotele obok siebie to pomyśl jak będziesz skręcał

no fakt.rame napewno dam wlasnej roboty.przod od wsk bedzie pasowal.wzmocnie tylko jego mocowanie itd.tylko nie wiem jaki silnik.
<wsk, mz maluszek>
nie chodzi mi zeby bil rekordy predkosci ale tez zeby nie jechal 30km/h.

[ Dodano: 31 Maj 2007, 19:37 ]
ps narazie zbieram czesci.mysle ze w wakacje sie ostro za to zezme:)

ja mysle zebys zamontował od wsk ale 175 albo od mz 25 w grr wchodzi jeszcze silnik jawy 350

WSK lub MZ. Od Fiata odpada..... moim zdaniem za duży.

-swieta racja
chyba od mz bedzie najlepszy
co wy na to??

no pewnie biez od Mz są niezawodne i mocne

Daj silnik od jawy 350TS lub CZ i po kłopocie. Te silniczki na pewno Cię udźwigną.

a od mz 150 bylby za slaby???

Skądże może być będzie miał jako taką moc.

Od jakiegoś czasu też chodzi za mną taki pomysł.
Myślałem jednak że bazą była by motorynka, nie potrzebuje pojazdu 2 osobowego o ciężkiej konstrukcji.
Raczej coś 1 osobowego i w miarę legalnego , z możliwością jazdy po drogach publicznych.
Na pewno przedni widelec został by wymieniony. na dłuższy, tylny wahacz zmodyfikowany.
Silnik został by przeszczepiony od simsona.
Koła jakieś małe ale troszkę szersze niż ma motorynka.
Jedyny problem to zrobić mechanizm różnicowy. Chciałbym mieć oba koła napędzane.
Na razie nie mam w planach tego projektu, raczej to dość odległa przyszłość

Duuuużo roboty ... Ja jakbym robił to Quada l;ub pseudoQuada ale za dużo roboty

[ Dodano: 27 Czerwiec 2007, 10:03 ]
ale kto nie kombinuj ten niema

silnik mz 250 ma prawia taka moc jak maluch:>:> a motor jest kilka razy lzejszy:D

Ja widziałem takie coś... silnik od malucha, trzy koła.... I było to tak zaje**ście zrobione, że aż miło było popatrzeć!! To było gdzieś cztery lata temu, jak kupowałem jawkę, to stało to pod bramą gościa, co mieszka naprzeciwko niego. Później widziałem to jeszcze parę razy, jak jechało. A wczoraj to dopiero widziałem... Było to ogromne, też trzy kołowe, ale miało silnik czterogarowy i chyba od WV, bo miało na silniku taki znaczek. Też piękna sprawa. wątpię, żeby w ogra można zrobić coś tak pięknego, jak tamto...

Ja bym zrobił własną ramę, przód od WSK i silnik od Mz 250, tylko bak byś musiał jakiś durzy zaleś, bo od ogara to by głupio wyglądał.