Forum motoryzacyjne motokirc.pl
https://motokirc.pl/

pies no i sprzedaż ogara
https://motokirc.pl/przygody-f10/pies-no-i-sprzeda-ogara-t6782-30.html
Strona 3 z 4

Autor:  zbooj [ Nie Sie 12, 2007 2:30 pm ]
Temat postu: 

Wiem coś o tym bo mój sąsiad ma złomowisko, a tam 5 psów. Kiedyś wystarczyło do plota podejść i już byl hałas, a teraz ? 3 zdechły, 2 zostały ale jak sie tylko ktoś schyli dotknąć ziemi czy zawiązać buta to uciekają i mało się na zakrętach nie pozabijają ... Boja sie ludzi, bo z reguły jak kradli coś z tego złomu to obrywały ...

Autor:  vorbis [ Nie Sie 12, 2007 4:04 pm ]
Temat postu: 

wojterr napisał(a):
vorbisNAjwiększą wine ponoszą właściciele tych psów bo niepilnują ich ... I sądze , że ci którzy tak postępują z psami jak niektórzy z was to moim zdaniem niemają psa i niemieli a jak będą mieć to chyba zmienią swoje postępowanie do nich ... Tyle

to najlepiej kopnąć psa żeby odszedł i pozniej jeszcze właścicielowi nakopać? ;]

Autor:  Wojterr [ Nie Sie 12, 2007 6:34 pm ]
Temat postu: 

vorbis, mam się śmiać?? ha ha ha ... żałosne

Autor:  vorbis [ Nie Sie 12, 2007 11:43 pm ]
Temat postu: 

wojterr napisał(a):
vorbis, mam się śmiać?? ha ha ha ... żałosne

sam powiedziałeś że to też wina właścicieli, zobaczymy jak ciebie zaatakuje jakiś wielki bydlak
walniesz go lekko patyczkiem? <brawo>
powodzenia <hahaha>

Autor:  MarCinek [ Pon Sie 13, 2007 9:36 pm ]
Temat postu: 

A pomyślcie logicznie, kopniecie psa po pysku a jeśli jest to sporawy pies, to na pewno nie ucieknie z piskiem do domu tylko przy okazji złapie waszą stopkę w ząbki. Zobaczymy czy wtedy wam się odechce kopać psy.
Jak goni was mały kundelek to nogi na bak i rura..
A najlepiej to uciec od psa i powiadomić o takiej sytuacji właściciela.

Autor:  zbooj [ Wto Sie 14, 2007 8:02 am ]
Temat postu: 

Wlasnie uciekac jest najgorzej, bo nie wiem czy Ty wiesz ale pies biegnie duzo duzo szybciej niz czlowiek, ba nawet niektore psy sa w stanie dogonic czlowieka na rowerze wiec uciekanie to niezbyt dobra opcja.

Powinno sie wydawac pozwolenie na posiadanie psa po badaniach psychologicznych i jakis testach o wiedzy o psach. Koniecznie smycz i kaganiec, a bezpanskie psy do schroniska.

Autor:  vorbis [ Wto Sie 14, 2007 3:19 pm ]
Temat postu: 

[quote="MarCinek"]A pomyślcie logicznie, kopniecie psa po pysku a jeśli jest to sporawy pies, to na pewno nie ucieknie z piskiem do domu .[/quote
nie mów na pewno, bo znam sytuacje gdzie spier... jak głupi ;]

Autor:  Hlebo [ Wto Sie 14, 2007 8:26 pm ]
Temat postu: 

wezcie zamknijcie ten temat, bo to już robi się żenujące....

Autor:  przemko [ Wto Sie 14, 2007 8:29 pm ]
Temat postu: 

w ogóle pies mnie gryzie a ja mam g nie kopnąć bo jakiemuś typowi z forum się to nie podoba...

Autor:  swatu [ Śro Sie 22, 2007 11:52 pm ]
Temat postu: 

Ja jadę sobie a gościu psa nie trzymał na smyczy i pies mu wyleciał milimetry dzieliły mnie chyba od tego kundla ! od razu zawróciłem i gostkowi wygarnołem

Autor:  Feldwebel [ Pią Sie 31, 2007 9:05 pm ]
Temat postu: 

Fakt, nieupilnowane psy są powaznym problemem. Osobiście znam przypadek gdy pewna osoba gwałtownie zachamowała gdy bezpański pies wybiegł jej pod samochód, wpadła w poślizg... i zabiła kobiete w ciąży. Te zwierzaki naprawde są problemem. Jest to oczywiscie spowodowane tym, że włascicele ich nie pilnuja a one wałęsaja sie po okolicy i nastręczają kłopotów.
Gdy jadę/idę publiczną drogą i atakuje mnie bezpański pies co mam robić?
Zazwyczaj staram sie go ignorowac i przemieszczac sie powoli dalej, ale co zrobić gdy pies cie atakuje? nie szczeka tylko próbuje cie pogryść?
W takim momencie w pełni rozumiem osoby które psa kopną. Też lubie zwierzaki i nie nawidze ludzi znęcających sie nad nimi. Gdy jednak znajdziemy się w sytuacji bez wyjscia czasem trzeba uzyc siły. Bo co mamy sie dać spokojnie pogryść? Wiadomo nie skopać czy zakatować, ale dac zwykłego kopa zeby pies uciekł i to powinno poskutkować. Mamy uciekać? Niestety psy reagują na ruch. Gdy ktoś ucieka moze to je jeszcze bardziej sprowokować. Miejmy tylko nadzieje że własciciele czworonogów wykażą sie wreszcie zdrowym rozsądkiem i bedą trzymać je na swoich posesjach a nie żeby wałęsały się po drogach i atakowały ludzi.

Proponuje aby sie nie kłucić, i nie obrzucać wyzwiskami kto by tu kogo napier***** bo jest to poprostu załosne, i nie przyjemnie sie czyta

Pozdrawiam

Autor:  Dawidoo16 [ Pią Sie 31, 2007 9:49 pm ]
Temat postu: 

Ja też bardzo lubię zwierzęta, ale czasami na prawdę trzeba użyć siły. Miałem kiedyś sytuację że podleciał do mnie jakiś kundel i zaczął mnie gryźć po nogach, Jak miałem sie bronić ? Kopnąłem go, i wtedy sie przestraszył i uciekł. Musimy sie jakoś bronić, a kopniak to chyba jedyne wyjście.

Autor:  SzyMZek [ Pią Sie 31, 2007 10:06 pm ]
Temat postu: 

Raz z kumplem mieliśmy taką akcje.

Jedziemy przez wieś 70-80km/h (ja pierwszy) zobaczyłem psa po lewej stronie na poboczu więc zwolniłem troche bo wiedziałem że może wyskoczyć. Gdy już go mijałem zobaczyłem jak zaczyna iść na prawą strone czyli pod koło kumpla, gdyby ostro nie zwolnił to by przydzwonił w psa ale to mało nie zakończyło się ostrym szlifem po asfalcie...

Inna sytłacja ale z udziałem auta...
Znajomy jechał przez wieś i przydzwonił w jakiegoś psa... zleciało się stado ludzi ale nikt nie chciał powiedzieć kogo to jest.. przyjechała policja ale nie doszli kogo to był pies a auto rozwalone...

Autor:  Mikolaj211 [ Pią Sie 31, 2007 11:15 pm ]
Temat postu: 

Nigdy nie miałem przygód z psem, że mi wyleciał całkiem, czy coś. Jednak jest taki jeden pies, na trasie gdzie często jeżdżę i prawie zawsze szczeka na mnie. Kiedyś za to chciał wylecieć na drogę, ale dzieliły go krzaki ode mnie, więc zaczął biec wzdłuż tych krzaków. Ja sobie wolniutko jechałem, ale jak zobaczyłem co się dzieje, to gaz dechy. No i wygrałem z nim zarówno na przyśpieszenie, jak i na V-max :D. No i tak mi się kiedyś udało, ale był drugi raz, z tym samym psem, chyba przedwczoraj. Chciałem zrobić tak samo, więc daje gaz do dechy, a tu nie ma czym jechać... jechałem na czwórce z za małą prędkością i motor nie mógł wejść na obroty. Więc zanim wrzuciłem dwójkę, bo na trójce by też był za słaby, to pies wyleciał na drogę... jednak udało mi się go ominąć i nie musiałem go nawet kopać jakoś...

Autor:  Wojterr [ Sob Wrz 01, 2007 8:46 am ]
Temat postu: 

Feldwebel, dobrze mowi :D > ale ja jak widze amlego kundla biegnącego za mną i próbującego ugryść to tylko na niego patrze i się śmieje :D ale np:jak mi wyskoczy owczarek niemiecki to już tak wesoło nie jest (lecz ich nie jest tak dużo bo ludzie reagują na wielkie psy by właścieiel je zamkął ) <Czytaj> ... i wtedy tylko robie wielki manewr i ajde tak szybko ile fabryka dała <Czytaj> czyli 60 a jeżeli pies zacznie biec za mną to się szybko zmęczy (jeżeli to niebędzie jakiś chart <Czytaj> )

Strona 3 z 4 Wszystkie czasy w strefie UTC (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/