Bardzo wielu, zwłaszcza niedoświadczonych technicznie motocyklistów zakłada tłumiki przelotowe w celu zwiększenia mocy swojego motocykla. Niestety bardzo często tracą moc, a do tego psują sobie silniki, których naprawa może by bardzo kosztowna.
Ile razy słyszymy od znajomych ''Założyłem przelot i jaki teraz sprzęt jest mocny''. Po pierwsze należy zwróci uwagę, że większa ilość decybeli wydobywających się z tłumika nie jest metodą bezpośrednią mierzenia mocy. Byc może mieliśmy niebywałe szczęście, że nasz motocykl wykrzesał z siebie kilka dodatkowych koników, ale najczęściej koniki poszły sobie siną w dal. Przyczyną tego stanu rzeczy jest prędkość wylotowa spalin z cylindra i ciśnienie jakie się generuje za zaworem wylotowym, ale od początku.
Kiedy spojrzymy na proces spalania w silniku czterosuwowym okaże się, że nie jest tak jak większość myśli: 1. otwarcie zaworu dolotowego 2. suw ssania i zasysanie mieszanki paliwowo powietrznej 3. zamkniecie zaworu i sprężanie 4. iskra i zapalenie się mieszanki 5. ciśnienie działające na tłok pcha go dolne martwe położenie 6. otwiera się zawór wylotowy 7. tłok poruszający się ku górnemu martwemu położeniu wypycha spaliny 8. zamyka się zawór wylotowy 9. zaczynamy wszystko od początku.
Gdyby tak było moglibyśmy zakłada sobie przelotówki, puszki po piwie albo jeździć bez tłumika i byłoby dobrze. Niestety w rzeczywistości kiedy zawór wylotowy jest otwarty tuż przed jego zamknięciem otwiera się zawór dolotowy. W tym momencie następuje przepłukanie cylindra. Wpadająca do cylindra mieszanka paliwowo powietrzna wypycha dodatkowo resztę spalin aby w nowym procesie było ich jak najmniej.
Tutaj jest zgryz dla inżynierów, którzy starają się tak dopracować czas otwierania i zamykania zaworów aby całe spaliny opuściły cylinder i zostały w 100% zastąpione przez świeżą, energetyczną mieszankę, dającą nam to co lubimy najbardziej: moc.
Podczas wyliczania tego czasu (czyli de fakto faz rozrządu) bierze się wszystko pod uwagę: pojemność, prędkość tłoka, ciśnienie powietrza, ..., i prędkość wylotową gazów z cylindra. Oznacza to, że nasze seryjne tłumiki stawiają spalinom ściśle określony opór. W nowoczesnych sport bikach ten opór jest regulowany w zależności od obciążenia silnika i jego prędkości obrotowej, ale to jako ciekawostka.
My zakładając tłumik przelotowy niwelujemy prawie całkowicie opory spalin co ma katastrofalny skutek dla silnika. Spaliny uciekają za szybko, a przecież (zwłaszcza w silniku gaźnikowym) czas dostarczania mieszanki paliwowo-powietrznej jest taki sam. W tym momencie paliwo wpadnie do cylindra, wypłucze go ze spalin, ucieknie przez zawór wylotowy, który dopiero się zamknie. Oczywiście nie całe paliwo ucieka lecz jego cześć, ale to już jest strata. Moc spada, moment spada a silnik ''zaczyna strzela w tłumik''.
Strata mocy jeszcze mogłaby być zrozumiana - no cóż, wolę mieć głośny motor kosztem mocy. Ok, ale należy wziąć od uwagę jedną małą rzecz. Ta cześć paliwa (mieszanki), która uciekła bardzo często spala się zaraz za zaworem, a ponieważ paliwo wybucha możemy zrobić motocyklowi kuku. Niestety jest jeszcze gorzej. Paliwo które ucieka potrafi się zapalić choćby o nagar na zaworze i zamienia się w palnik, który po troszku przepala nasze zawory i gniazda zaworowe. Chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć ile kosztuje naprawa gniazd zaworowych.
Jeśli już nie możemy powstrzyma się od zmiany tłumika to musimy zrobi kilka rzeczy: 1. Wykonać to w specjalizowanych zakładach z dobrą opinią, a nie u pana Czesia, którego doświadczenie motocyklowe kończy się na MZ ETZ 251 2. Kupować tłumiki dedykowane do danego silnika znanych firm, a nie kupować na aukcjach przeloty firmy Megahałas 3. Pozmieniać dysze w gaźnikach i je wyregulować
Odnoście tych co myślą że "mam wtrysk to mnie problem nie dotyczy...". Byc może, jeśli jeździsz sprzętem o wtrysku wyposażonym w sondy i inne czujniki nie będzie z tym problemu - komputer sam dopasuje sobie czas wtrysku, skład mieszanki itd. Jeśli tego nie mamy (a większość nie ma) to wypadałoby zmienić sterowniki zarządzające wtryskiem. Te najtańsze wtryski nie myślą o możliwości automatycznej regulacji - mają za zadanie wtrysnąć odpowiednią ilość paliwa w zależności od prędkości obrotowej i położenia przepustnicy. Oczywiście efekt uciekania mieszanki może być zdecydowanie mniejszy, ale nie oznacza ze zniknie. Zawsze jednak należy zapytać się specjalisty a najlepiej wszystko pomierzyć na hamowni.
Jest to notka z innego forum. Chińska 110 może nie jest jakaś super wytrzymała(zresztą jak większość chińskich silników) ale po co przelotówka jak może pogorszyć stan silnika.
_________________ ____________________________________________________________
Z rury ogień, w oczach łzy, na liczniku 3. 
arts66 napisał(a): tuning jawki moim zdaniem to jak urabianie gówna w betoniarce 
|