te neonki dwu diodowe to badziew, ja sam wydłubałem pare niebieskich diod z zapalniczek i zamontowałem w motorku klejem na gorąco a kabelki przepuściłem przez czarną koszulkę termokurczliwą i popodczepiałem je opaskami zaciskowymi, zrobiłem przełącznik -znalazlem taki szpanerski co świeci na zielono
- wszystko podłączyłem do skrzynki z bateriami którą schowałem w schowku i wszystko działa lepiej i dłużej niż te gotowe neony... no i nie ma takiego problemu z montażem bo malutką diodę da się wszędzie upchnąć. Świecą o wiele mocniej niż te 6 czy nawet 12V z allegro lub z giełdy. 4 x 9V baterie starczą średnio na miesiąc jeśli włączam je tylko jak jest ciemno, z resztą po co włączać je jak świeci słońce. Obrotomierz będzie raczej ciężko zamontować chociaż pewnie da się to zrobić, stacyjka no fajne chociaż ja zrezygnowałem wolałem zrobić sobie dwa ukryte wyłączniki zapłonu i każdą rzecz m. in. światła włączane przyciskiem na kierownicy. Miałem taką stacyjkę kiedyś w ogarze tyle ,że moja kosztowała 3zł w komputerowym i dało się ją przekręcić paznokciem. Filtra tak jak mówiłem nie kupuj bo silnik traci moc ,nie potrafi złapać wysokich obrotów jak jedziesz sam ,że już o jeździe we dwójkę nie wspomnę, silnik się po prostu dławi.
![:]](https://motokirc.pl/images/smilies/krzywy.gif ":]")
Przecież do zwykłej rometowskiej stacyjki nie trzeba nawet paznokcia. Ja mam inną sytuacje bo jak kupiłem ogara to cała elektryka była pojebana. Nie działa stacyjka wcale tylko ma taki zwykły wyłoncznik zapłonu"pstryszek" Więc dla mnie taka stacyjka za 5 zł będzie dobra. Ale ona jest dwupozycyjna. U mnie sie nie da wyłonczyć świateł. Po co jak i tak trzeba jeździź z włonczonymi 
