Forum motoryzacyjne motokirc.pl
https://motokirc.pl/

Zapieczone łożyska?
https://motokirc.pl/problemy-tech-f29/zapieczone-o-yska-t27531.html
Strona 1 z 2

Autor:  ufosi [ Wto Paź 26, 2010 2:49 pm ]
Temat postu:  Zapieczone łożyska?

Witam,

Miałem nie przyjemną sytuację podczas powrotu do domu, zrobiłem sobie małą trasę z kolegą ( we dwóch na komarze) około 30km w jedną stronę, podczas powrotu mieliśmy jeden postój na stacji jakiś 5 minutowy i jakieś 4km od domu nagle ni stąd ni z owąd słychać tylko zgrzyt, trach, trach i silnik zgasł. Kopnikiem nie dało się ruszyć, to sobie myślę pewnie zatarty, zadzwoniłem po samochód żeby nas odholować do domu, samochodu jeszcze nie było, czekaliśmy jakieś 10min czyli trochę już silnik ostygł, więc próbowałem ruszyć kopnikiem, niestety nic, no to wziąłem na pycha na 2-jce i coś ruszyło, wał się zaczął ruszać, co prawda bardzo opornie ale się ruszał, dało się już ruszyć kopnikiem, z wielkim trudem ale się dało. Przyjechał samochód, zapięliśmy komara za cinquecento i na drugi dzień rozebrałem silnik, jak się okazało to nie wina tłoka jak podejrzewałem (bo jakieś 400km wcześniej go wymieniałem, nowy-oryginał ZMD), cylinder zszedł leciutko, tak jak powinien, oglądnąłem tłok, miał małe przedmuchy (cylinder już do szlifu się nadaje i dlatego) i 1mm pierścienia się złamał dolnego przy samym zamku ale niestety wałem nie idzie ruszyć, ściągnąłem tłok, korbowód na szczęście cały ma bardzo minimalny luz góra-dół, taki jaki był. Ale wał się zablokował, da się minimalnie poruszyć magnetem ale to dosłownie 5mm w jedną i w drugą stronę, będę za kilka dni rozbierał silnik ale chciałbym zapytać czy wiecie co się mogło stać, bo chce wiedzieć na jakie wydatki mam się przygotować... Łożyska na wale się rozleciały albo zapiekły czy co?

PS. Silnik 027 (Chart)

Autor:  ufosi [ Wto Paź 26, 2010 5:31 pm ]
Temat postu:  Re: Zapieczone łożyska?

Czemu niby ma nie wytrzymać? Robiłem kilka większych tras niż ta i jakoś nie było problemów, to, że swoim motorowerem nie możesz zrobić 30km to nie znaczy, że każdy tak ma, więc nie pier...l głupot...

Prosiłbym o wypowiedź kogoś bardziej doświadczonego...

Autor:  rafik543211 [ Wto Paź 26, 2010 6:19 pm ]
Temat postu:  Re: Zapieczone łożyska?

To chodzi o silnik komara czy charta? Bo na początku piszesz że komar a w PS że chart.

--------- Wto Paź 26, 2010 7:25 pm Połączono ---------

melo9999: Ja jeszcze nie widziałem łożyska tocznego (a takie są na wale) by się rozsypało! Dostało kosmicznych luzów, to tak ale nie rozleciało. Chyba że łożysko igiełkowe na korbowodzie to się zgadzam. A swoim chartem bez lipy robiłem w jedną strone 35km z jeszcze ładunkiem i nic nie protestował. Chyba ty się boisz że skuterek wysiądzie, ale takie masznki tak mają. Komar potrafi być w miare normaly ale trzeba dbać o niego i tyle. A co do kosztów ew. naprawy to sprawdź sobie ile kosztuje tłok powiedzmy od komara a ile do jakiegoś japońca tu są dopiero duże koszta.
Ta wypowiedź była do melo9999.

Autor:  Gajca [ Wto Paź 26, 2010 6:29 pm ]
Temat postu:  Re: Zapieczone łożyska?

rafik543211 napisał(a):
To chodzi o silnik komara czy charta? Bo na początku piszesz że komar a w PS że chart.


Dla mnie nie ma znaczenia jaki to silnik. Gdy naciśniesz sprzęgło to dasz rade wtedy ruszyć starterem??

Autor:  rafik543211 [ Wto Paź 26, 2010 6:34 pm ]
Temat postu:  Re: Zapieczone łożyska?

Wiesz wole dokładnie wiedzieć z czym mam do czynienia. Bo mniałem tak że śrubka od mocowania statora iskrownika się poluzowała i wpadła pod magnesy i blokowała. Niby pierdół ale ... .

Pierścienie były całe, zamki na tłoku też nie wypadły? Zabezpieczenie sworznia tłoka na miejscu?

Autor:  ufosi [ Wto Paź 26, 2010 7:34 pm ]
Temat postu:  Re: Zapieczone łożyska?

Bo to jest komar ale z silnikiem charta, dlatego piszę komar zawsze. Ale silnik w nim jest 027.

Zabezpieczenia całe, pierścień się jeden ułamał przy zamku ale to dosłownie 1mm, a teraz nie sprawdzę czy gdy wcisnę sprzęgło to mogę kopnąć, bo silnik już mam na stole, mam ściągnięty tłok i cylinder i korbowód jest ok, łożysko igiełkowe jest całe, ale wałem nie idzie ruszyć...

Autor:  ufosi [ Wto Paź 26, 2010 8:50 pm ]
Temat postu:  Re: Zapieczone łożyska?

W piaggio o ile dobrze pamiętam też chłodnicy nie masz, więc co za różnica?

Autor:  Dyjak [ Wto Paź 26, 2010 8:56 pm ]
Temat postu:  Re: Zapieczone łożyska?

Jeżeli po wciśnięciu sprzęgła wał się obraca to wina skrzyni lub łożysk w niej, jak nie to spróbuj starterem, jeżeli idzie kopnąć to wina wału (łożysk)

Autor:  rafik543211 [ Śro Paź 27, 2010 7:23 am ]
Temat postu:  Re: Zapieczone łożyska?

Skoro odpękł kawałem pierścienia to zapewne on blokuje tależe wału (mi jeszcze mniejsze rzeczy blokowały wał). Obróć silnik do góry nogami i pokręcaj wałem powinno wypaść, a pierścień wymień. Ewentualnie sprawdź iskrownik mi śrubka blokowała.

Autor:  ufosi [ Śro Paź 27, 2010 1:42 pm ]
Temat postu:  Re: Zapieczone łożyska?

Próbowałem już odwracać silnik i ruszać wałem ale niestety nic nie wylatywało :/.

Autor:  Dyjak [ Śro Paź 27, 2010 1:47 pm ]
Temat postu:  Re: Zapieczone łożyska?

Rozbierz go, to zaledwie pół godziny roboty jak masz wyjęty silnik z ramy

Autor:  ufosi [ Sob Paź 30, 2010 3:01 pm ]
Temat postu:  Re: Zapieczone łożyska?

Dzisiaj wreszcie się zabrałem do tego żeby go rozebrać i ledwo zacząłem a już skończyłem ;> . Przy zapłonie miałem zerwany gwint w jednej śrubce i zawsze ją wkręcałem tak na granicy żeby dokręcić do końca i nie przekręcić jej znowu i jak się okazało to ta śrubka wyleciała i zablokowała magneto. A kawałek pierścienia musiał się już wcześniej ułamać. Wał już się obraca, tylko mam pytanie, czy w charcie wał powinien chodzić całkowicie luźno, bo mam takie wrażenie jakby w kilku miejscach jak nim kręcę go minimalnie trzymało ale jest to praktycznie nie zauważalne i jak mocniej zakręcę nim to się kręci normalnie, wydaje mi się, że to po prostu sprzęgło, co o tym sądzicie? I przy okazji zrobiłem zdjęcia korbowodu, bo sam już jestem głupi, z jednej perspektywy wydaje się jakby był minimalnie ukrzywiony a z innej jakby był prościutki. A jak przekręcę wałem tak aby korbowód się schował w silniku, to jest on prawie idealnie na łączeniu karterów, więc jeśli jest idealnie po środku to wg. mnie powinno być wszystko ok, bo najprawdopodobniej tak jeździłem non-stop lokurva , bo przy tym zablokowaniu magneta wątpię żeby się korbowód ukrzywił... Zdjęcia robione telefonem ale może pomożecie mi podjąć decyzję czy go rozbierać całego i wymieniać korbowód i regenerować wał (ponad 100zł w plecy <sciana>) czy nie ma to sensu, bo tak też będzie normalnie i prawidłowo pracował.

http://img214.imageshack.us/gal.php?g=p3010101453.jpg

Autor:  reso [ Pon Lis 08, 2010 4:51 pm ]
Temat postu:  Re: Zapieczone łożyska?

Ja bym ci radził zregenerować i byś miał spokój. Kolega miał luz na wale na korbie lekki w jawce a oprócz tego ok wszystko, po jakimś czasie rozsypało się łożysko na korbie i cyl do szlifu. Szkoda by było jak byś zrobił szlif i by się rozleciało i byś miał 2 razy większe koszty. :P



A i moim zdaniem on ma krzywą korbę. taak

Autor:  krystian_kloc [ Pon Lis 08, 2010 7:03 pm ]
Temat postu:  Re: Zapieczone łożyska?

Korba faktycznie widać że krzywa wiec bez wymiany sie nie obejdzie a od razu najlepiej zregenerować wał.

Autor:  ufosi [ Pon Lis 08, 2010 7:46 pm ]
Temat postu:  Re: Zapieczone łożyska?

Możliwe, że tak zrobię, czasu jest dużo, więc może kasa wpadnie jakaś na dalszy remont, na razie cylinder poszedł do przeróbki na 50/4 do Yazimoo, za kilka dni powinien wrócić i pasowałoby go oddać do szlifu, ale czekam na jakiś przypływ gotówki, co do korby, to z jednej strony wydaje się prosta a z drugiej krzywa lokurva ale silnik rozbiorę żeby wymienić chociaż łożyska i simmeringi.

Strona 1 z 2 Wszystkie czasy w strefie UTC (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/