Witam
Jakieś 2 tygodnie temu zachcaiało mi się wymiany przewodu W/N i fajki. Wszystko było ok dopóki nie wjechałem w dość sporą dziurę przez nie uwagę. Przez te zdarzenie w charcie przy wyższych obrotach w czasie jazdy coś grzechocze i chart nie daje pełnej mocy. Zamiast jechać tak jak zawsze 70-75km/h jedzie max. 55km/h. Ale jakby tego było mało doszedł kolejny problem.
Pewnego dnia heh dokładnie tydzień temu w sobotę wracałem chartem z ryb. Jechałem powoli aby nie piłować go ani nic. Po podjechaniu pod dom jak zwykle wyłączyłem charta i zabezpieczyłem go. Na nastepny dzień przychodzę i coś nie mogę go odpalić. Wymieniłęm świece owszem była iskra ale świeca była troszke okopcona i przylana. Dalej nie chciał odpalić to wziełem go na popych. Coś tam łapał i wkońcu załapał. Ale dziwnie chodził na luzie gdy dałem manetke na maksa coś obroty mu skakały trochę i od czasu do czasu było słychać jakieś strzały 
. NAtomiast w czasie jazdy to masakra przy ruszaniu musiałem dać dużo gazu i troche poszarpywał ogólnie przy jeździe grzechotanie dalej było przy wyższych partiach obrotów. Na dwójce to samo szarpie nie może się wkręcić na obroty i wogóle. Dodam że na luzie gdy trochę pogazuje to zadyma jest taka że pod domem nic nie widać. A kolor jest taki szaro/siwy. Sprawdzałem gaźnik i czyściłem go kable, tłumik czyściłem paliwo też wymieniałem cewka i moduł są dobre bo sprawdzałem omomierzem. No nie wiem co mam robić a Chart jest mi bardzo potrzebny bo w tym tygodniu zdaję na kartę motorowerową. Przy podawaniu propozycji prosiłbym o opisanie jak rozwiązać problem "domowym sposobem" (z podstawowymi narzędziami pod ręką no może jeszcze by się coś znalazło 
)Z góry dziękuję za odpowiedź.
nie opowiadaj bajek o 70... może być zrypany moduł zapłonowy bo samo sprawdzanie oporności niewiele daje ...Skombinuj od kogoś inny moduł i sprawdź ewentualnie coś ci siadło w silniku pierścienie strzeliły albo co...
Doregulowałbym na twoim miejscu zapłon, spojzral na innych swiecach