Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Siemka!! Ostatnio moja niezawodna maszynka zaczęła mnie denerwować gdyż gdy wyjeżdżam z domu przeważnie jest wszystko ok ładnie pali jedzie, w drodze tez jest wszystko dobrze ale gdy postanowi gdzieś się zatrzymać np. przed sklepem, zgasić go i pójść coś kupić a następnie wrócić to mój kochany motórek prawie zawsze nie pali. Wkładam palucha do fajki kopie i nic ściągam fajke przyjkładam kabel do cylka nic pobawie sie chwilkę a tu nagle iskra jest, chodź nie zawsze bo juz pare razy musiałem pchać do domu. Pomóżcie bo gdy wyjeżdżam z domu boje sie ze juz nigdy nie wróce

jeśli nie kopie na fajce to nie wina świecy ;p może kondensator , lub jakiś kabel? Bo to kable potrafią takie numery wywijać, że raz jest, raz nie ma. Może też łożysko na wale;p jeśli łożysko ma luz, to może przez to gubić;p

W Charcie nie ma kondensatora bo zapłon jest elektroniczny... ja bym radził posprawdzać kable przy cewce WN pod bakiem Mi się konektor poluzował i miałem właśnie podobne historie

Kable posprawdzałem styki przeczyszczone co trzeba było wymieniłem i znowu to samo chodź gdy go odpaliłem to o wiele lepiej wchodził na obroty niz wcześniej ale to inna sprawa. Jak zwykle odpaliłem przejechałem sie zgasilem poczekalem i odpalil ale gdy po 15min chciałem pojechac do sklepu to niestyty skonczylo sie na tym ze poszedłem na nogach;/ A i jeszcze dodam ze zauważyłem ze najczęściej nie chce odpalić gdy pada deszcz albo ogólnie jest wilgotno

czyli jednak cos jest wilgotne i łapie przebicie. Dekiel od zapłonu masz dobrze uszczelniony? jak nie to uszczelnij. Wszystkie kabelki ładnie zaizoluj i musi być ok.