Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Witam.
Jestem od niedawna posiadaczem Ogara 200 , sprzęt był w dość tragicznym stanie, nie na chodzie więc od razu przeprowadzam remont. Pierwszy raz składam silnik 223 i mimo że jest on bardzo prosty w swojej konstrukcji to mam pewien problem. Chodzi o starter.
Silnik jest częściowo złożony- kartery skręcone, założone sprzęgło z łańcuszkiem, tłok z cylindrem.
Prawy dekiel jest odkręcony, popychacze wyjęte więc sprzęgło mocno przenosi obroty na wał.
Sam wał jak i wałek zdawczy obracają się bez problemów, czasem ciężko wbić 3 bieg ale jak się obróci zębatką zdawczą to wskoczy - myślę że to normalne.
Sprężyna startera naciągnięta, kopka odbija bardzo dobrze.
Objaw który mnie martwi wygląda następująco:
Po wrzuceniu luzu i ruszeniu starterem zazwyczaj kopka przeskakuje nie poruszając wałem (który sam kręci się lekko). Czasem tylko uda się wał obrócić.
Nie wygląda mi to na przeskakiwanie między zębami półksiężyca a grzechotką, raczej między zabierakami sprzęgiełka jednokierunkowego w zębatce podwójnej. Wszystkie elementy mające tu jakiś udział (półksiężyc, grzechotka i koło współpracujące z grzechotką) wyglądały w porządku. Czy możliwe że sprężynka w sprzęgiełku jednokierunkowym jest za słaba i w tym miejscu następuje przeskok? nie wiem jaka sztywna jest nowa sprężynka, ale ta którą miałem wydawała mi się dość słaba. Miał ktoś podobny przypadek?
Ps.
Skrzynia w tej chwili jest sucha - tylko tarcze sprzęgła przed złożeniem zostały namoczone w oleju.

Zapamiętaj jedną rzecz. Przy składaniu tego silnika, najpierw należy złożyć na gotowo kartery, lekko skręcić i sprawdzić czy wszystkie wałki w skrzyni i wał korbowy obracają się luźno, potem dokręcić śruby - powinno być tak samo lub nieznacznie ciaśniej, ale nadal za pomocą dłoni powinno się bez problemu obracać wałkami. Kolejno trzeba sprawdzić czy wchodzą wszystkie biegi łącznie z luzem. W tym silniku masz 1 bieg, luz 2 bieg luz 3 bieg. Zresztą widać to już po budowie zmieniacza biegów. Sprawdzasz też czy działa rozrusznik. To wszystko robisz zanim założysz sprzęgło, cylinder i resztę. Oszczędzi to dodatkowej roboty przy sytuacji, gdy trzeba by było ponownie rozpołowić w przypadku gdy było by coś źle złożone.



Tak, ponieważ wałki w skrzyni biegów podczas pracy silnika obracają się, nawet po wysprzęgleniu zanim "wyhamują" to masz chwilę na zmianę biegu. Dlatego podczas testowania skrzyni na sucho, zmieniając biegi nie należy tego robić na siłę, tylko obracać powoli np za pomocą nałożonego kosza sprzęgłowego - wałkiem skrzyni biegów i delikatnie próbować wrzucić bieg.



Nie wiem co masz na myśli mówiąc o sprzęgiełku jednokierunkowym (?). Czy przy naciśnięciu na nóżkę rozrusznika - gdy wał się porusza a potem już nie - czuć zanik przełożenia napędu na wał? Tak jakby ktoś lekko wciskał sprzęgło. Co do grzechotki - sprawdziłeś jak wygląda zabierak na niej (te wystające progi).



Jaki to olej? Mam nadzieję, że przekładniowy a nie pierwszy lepszy.

Dokładnie o grzechotce mówię - czyli podwójnym kole z zabierakami pomiędzy, tulejką i sprężynką.

Dokładnie tak. Jak się naciśnie starter czuć opór i delikatnie zaczyna ruszać się wał ale potem nagle łubudu i starter przelatuje lekko już bez oporu za to słychać lekkie przeskakiwanie podobne jak przy ruchu powrotnym startera.
Co do sprzęgła to włożone są nowe tarcze, przekładka i podkładki pod zabezpieczenia o grubości ponad 2mm. Nie widzę żeby się ślizgało.


Oczywiście. Wyglądają dobrze, nie wyłamane, nie wyślizgane. Przed zmontowaniem wydawało mi się że dobrze współpracują.



Stary dobry Lux 10

Wygląda na to, że:

- albo sama grzechotka jest uszkodzona i przeskakuje przy dużym oporze jaki stawia silnik,
- zęby półksiężyca są źle ustawione względem zębów grzechotki co powoduje taki efekt.

Podczas składania silnika - zwróciłeś uwagę na to, czy zęby półksiężyca są proste, nie wyszczerobione ani nie wyślizgane?
Czy półksiężyc względem grzechotki był ustawiony w jednej linii? W tym silniku może zdarzyć się tak, że półksiężyc względem grzechotki będzie przesunięty i zęby nie będą się zazębiać odpowiednio dużą powierzchnią. Sprawdź czy masz luzy na wałku rozrusznika w poziomie, tzn, czy można go przesuwać na boki, jeżeli tak - podciągnij ile się da wałek rozrusznika w tę stronę, gdzie masz zapłon i daj odpowiednią podkładkę pomiędzy kopkę a karter, tak aby ten wałek nie mógł się przesunąć w drugą stronę. Sprawdź czy to coś dało.

Szkoda, że (pewnie) nie zrobiłeś zdjęcia skrzyni zanim złożyłeś kartery.

Rzeczywiście wałek rozrusznika ma luz wzdłużny - 3 mm to chyba połowa szerokości zębów półksiężyca.
Włożyłem podkładkę tak jak radzisz ale efekt jest taki że teraz masakrycznie ciężko ruszyć kopką, a jak się uda to i tak tylko jakiś jeden ząbek i dalej przelatuje tak jak było.

Przy okazji dorwałem dzisiaj nieco "młodszą" grzechotkę i w porównaniu do tej którą mam zamontowaną jest po pierwsze - zmontowana na sztywno - tzn tulejka która łączy oba koła i ściska sprężynę jest ciasno spasowana z większym kołem i dość ciężko ją zdemontować. Stara grzechotka w rękach rozlatuje się na składniki pierwsze. Po drugie nowa ma zdecydowanie silniejszą sprężynę od tej starej. Tak czy siak grzechotkę wymienię.

Zwrócę też uwagę na położenie półksiężyca żeby był w linii,domyślam się że trzeba będzie tą podkładkę włożyć na wałek startera od strony lewego karteru ale to się zobaczy jak rozłożę silnik.

Cóż człowiek uczy się na błędach, może za drugim razem złożony silnik zadziała jak trzeba:)

Dzięki za rady. Odezwę się jak zdemontuję.

100%, że przyczyną jest grzechotka, skoro nie dość, że się rozpadała w rękach, to jeszcze sprężyna jest słabiutka to masz przyczynę

Powodzenia!

Winowajcą opisanego problemu była uszkodzona grzechotka. Dla potomnych zamieszczam zdjęcie jak nie powinna wyglądać jedna z jej części:)
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/fe0 ... fa04b.html
Uszkodzone są ząbki sprzęgiełka. Do tego sprężyna była naprawdę słaba. Wymiana całości pomogła, wszystko działa jak należy.
Temat można zamknąć.