Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Witam musiałem zdjąć przedni widelec, po złożeniu i nasmarowaniu łożyska, tzn. tego "śrutu" skręciłem i było git na 10km. Później był luz. Dokręciłem pierścień i znowu spokój na 10km i tak z 5 razy. Zdenerwowałem się i kupiłem nowe cało łożysko, te ma wianki, czyli mniej zabawy. Ale po złożeniu ciągle to samo po 10 km luz. Nowe miseczki itp. Przed rozbiórką nigdy za mojej kadencji tam luzu nie było, jedyna rzecz jaka nie nawaliła to było łożysko kierownicy. Co może być nie tak?

A na pewno wszystko skręcone tak jak powinno być?

Nom, co się nie przejadę dalej jest luz i muszę dokręcić ten pierścień co jest pod półką.

Odkręca się bo są drgania gdy się jedzie. Byś musiał dokręcić trochę mocniej. Na chama. Ja też tak mam.

Na chama nie ma co. Powinna być jakas sruba kontrujaca czy cóś.

simarilla ma racje... Najpierw nakręcasz bieżnie górną, potem na to dajesz półkę podajże, następnie podkładka z takim "zębem" jakby i następnie taka chromowany grzybek i ten grzybek dokręcasz ile masz siły, wcześniej dokręcając bieżnie, tak aby nie było luzu, ale też dało się kręcić widelcem bez oporu i nie ma opcji żeby były luzy

Nie koniecznie żeby nie się śruba nie odkręcała daję się również podkładkę sprężynującą która zapobiega właśnie temu.

Powodzenia jak znajdziesz taki rozmiar podkładki sprężynującej... To jedna kwestia, a druga to taka, że ta chromowany grzybek wkręca na 3-4 obroty, wiec jak dasz takową podkładkę to nawet nie ma szans żebyś nakręcił tą nakrętkę... To nie ośka od koła czy inna śrubą...