Forum motoryzacyjne motokirc.pl

hej, podczas wiosennego przepalania mojego Charta przy okazji wymiany cewki w/n zauważyłem niepokojącą rzecz: jako że x-krotne kopanie nic nie dało ze względu na prawdopodobnie rozszczelniony króciec przy gaźniku, wlałem troszkę paliwa pod świecę - ok zagadał, powtórzyłem tą czynność i wykręcając świecę zauważyłem, że na elektrodzie świecy jest opiłek.. trochę mnie to zmartwiło, czy to jest normalne, że silnik takie coś "wypluwa" czy raczej pierścienie już mają dość i mam zaczynać rozkręcać silnik ?

Ja bym odkręcił głowicę i oglądną cyl od środka. Jak jakaś rysa większa będzie to znaczy że cos tam się stało wpadło albo tak jak mówisz pierścienie poszły ale raczej mogło Ci coś tam wpaść bo stał pewnie trochę bez odpalania. Może się myle ale taka moja rada

może w paliwie coś było

I chyba tak zrobię... właściwie to przeszłości tego silnika nie znam, nigdy mu nawet cyla nie ściągałem, więc to chyba odpowiednia pora pierścienie z resztą w zeszłym sezonie troszkę dzwoniły, a i wielokrotne kopanie na sucho pewnie też im nie służyło



to bym wykluczył, po pierwsze mam k60b który ma filterek paliwa wbudowany, a po drugie i to najważniejsze to coś było widoczne dokładnie gołym okiem i tym bardziej podejrzane

Aha, świeca oczywiście czarna i mokra