Witam mam problem, ciekło mi z gaźnika z zaznaczonych miejsc:
tam jak ta mała dziurka to 2x na sekundę, przez to większe do pompowania paliwa ciekło szybko, nawet nie kiedy wogóle nie ciekło, a jak ciekło to przekręciłem kranik, potem zakręciłem i odpaliłem, potem przekręcałem na rezerwę i kita. Postanowiłem coś z tym zrobić, a mianowicie wrzuciłem gaźnik do wrzątka na parę godzin.
Na następny dzień jak wysechł złożyłem go i przykręciłem do motoru. Ciężko było włożyć iglice do tej dziurki, ale dałem rade. Przekręciłem kranik i wtedy szok. Z tej dziurki cieknie 3x na sekundę, a tam przez przycisk od pompowania ciurkiem, jak krew z nosa. I to cały czas, dopiero jak zakręcę kranik to cieknie tylko przez tą małą dziurkę puki paliwo nie skończy się w wężyku. Na rezerwie cieknie tak samo, wcześniej chociaż na rezerwie ciekło mniej. I jak go odpaliłem pochodził trochę i zgasł, nie jeździłem wtedy na nim, zgasł może dla tego że skończyło się paliwo w wężyku, bo odkręciłem kranik, patrze kapie, zakręcam i odpalam. Później chciałem znów odpalić, ale tym razem nic, dopiero po którymś tam razie odpalił się na 0,5 sek. i zgasł, albo tylko pierdnął.
Może po prostu świece zalało, zobaczę jutro, jak odpali to znaczy że świeca była zalana, a jak nie to coś sknociłem.Ale lać się będzie nadal, jaka może być przyczyna? Dodam, że pływak pływa, a w blaszce w komorze pływaka nie ma tego bolca, tylko gwoździk, bo bolec zginął i odchylałem tą blaszkę na dół ile się da, tak że była nawet pionowa, kręciłem jeszcze tą śrubą co jest pod komorą pływaka i nic.
Ogarnij schemat to będziesz lepiej wiedział 
![:]](https://motokirc.pl/images/smilies/krzywy.gif ":]")
wiesz, że wybór należy do ciebie 