Za słabe to maleństwo jest, żeby ładować, na mój gust. Żeby to sensownie działało to trzeba by przezwoić wszystkie cewki (dwie oświetleniowe, zapłonową zastąpić) tak, żeby ok. 8V dawały, w sam raz (chyba, trzeba by gdzieś dokładniej sprawdzić) dla akumulatora 6V (mało)Ah. Miałoby to może jakiś sens, ale zabawy od cholery, w sumie po topicu z zapłonem elektronicznym widzę, że kumaty nieco jesteś w te klocki, możesz się pobawić... Stojan jakiś spalony stary dorwać, poprzewijać, wypróbować. Rzecz jedna ważna - żeby ładować aku napięcie musi być wyższe, niż nominał aku, np. dla instalacji 12V normalne napięcie ładowania to 14,4V, poniżej 13,8V powinno się aku odłączyć od prądnicy/alternatora, bo nie ma to sensu, więc w komarze/ogarze sprawa komplikuje się bardzo, prądu ledwo dla świateł starcza, a jeszcze zapłon
Miałem kiedyś (przedwczoraj?) pomysł, żeby się magneta pozbyć i zrobić zapłon bezstykowy, a w zamian koło pasowe na wale obsadzić i napędzić jakiś silnik elektryczny niewielki (młynek do kawy?) i wykorzystać go jako prądnicę, ale to abstrakcja totalna, a największy problem to wilgoć, szag by wszysko trafił, no niemniej pomysł jest 