Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Witam.
Spiłowałem sobie trochę gumówką nałożoną na wiertarkę te wypustki silnika (nie wiem jak to nazwać), dzięki którym trzyma się on ramy. Chciałem je trochę zwęzić, żeby łatwiej wchodziły w ramę (zawsze musiałem ten silnik wciskać na siłę). Założyłem silnik, próbuję odpalić i nic (kopałem ze 40 razy, a wcześniej odpalał z pierwszego). Czy możliwe, że się np. zapłon przestawił przez te wibracje? Jeżeli nie, to czego to może być wina? Z góry dzięki za odpowiedzi.

Jak był słabo dokręcony to mógł się przestawić.

Wcześniej go specjalnie jeszcze dokręciłem- najmocniej jak mogłem...

No to raczej nie przez to, a iskrę sprawdzałeś?

Tak, jest taka jak przedtem...

Zapewne odłączałeś przewód paliwowy - paliwo dopływa?

Tak, paliwo podłączyłem... Nie wiem, może jak silnik przechlyłem to mi się olej gdzieś do komory korbowej wlał czy coś takiego...

To, że podłączyłeś to logiczne, ale czy po tym kopaniu świeca była mokra?

Nie patrzyłem... Teraz stwierdziłem, że może mi się gaźnik zapchał, bo jak przekręciłem ten silnik do góry nogami to opierał się o gaźnik (bez przepustnicy) a ja mam w garażu pełno na ziemi czegoś w stylu piachu. To może być od tego?

No może, Ty się módl, żeby to nie było to, bo jak zaciągnęło piasek, to cylek jest do szlifu

Mam tam raczej coś w stylu takiego pyłu, bardzo drobny, nie tak jak piasek, to jak by taki pył wpadł to też mogło cylinder porysować?

Zależy jakiej grubości, ale taki pył mógł zapchać gaźnik.

Tak. Łożyska też mogły dostać.

Ano mogły, ale wtedy ciężko by było kopać. A kompresja jest?

Olo, czyli to (że nie pali) to raczej gaźnik zapchany?
apollan, co "Tak"? mógł mi porysować?

[ Dodano: 8 Grudzień 2007, 22:27 ]
No jest, nie zmieniła się raczej...