Forum motoryzacyjne motokirc.pl
https://motokirc.pl/

Co myślicie jak produkowali wsk'i
https://motokirc.pl/inne-f30/co-my-licie-jak-produkowali-wsk-i-t10056-30.html
Strona 3 z 6

Autor:  Grzechu [ Sob Lut 16, 2008 2:42 pm ]
Temat postu: 

Cytuj:
inaczej... Daje wam 15 000zł na motor - jaki byście kupili?
Dobry japoński motocykl.

Autor:  =XawiD= [ Sob Lut 16, 2008 2:45 pm ]
Temat postu: 

Tak też myślałem... Zaraz pewnie ktoś napisze, że kupiłby starego komara...

Autor:  Grzechu [ Sob Lut 16, 2008 2:47 pm ]
Temat postu: 

Albo "nowa" WSK.

Autor:  krzysiek-gdansk [ Sob Lut 16, 2008 2:52 pm ]
Temat postu: 

WFemke jak na razie :P btw. jest na tym forum ktoś kto ma nową WFM??
albo ktoś kto się spotkał z tym sprzętem?

Autor:  Grzechu [ Sob Lut 16, 2008 2:54 pm ]
Temat postu: 

krzysiek-gdansk napisał(a):
WFemke jak na razie
Mówie o tym jakby produkowali WSK ;) :P

Autor:  krzysiek-gdansk [ Sob Lut 16, 2008 3:51 pm ]
Temat postu: 

no tak ale realna jest na razie WFM :P

Autor:  romek_s51 [ Sob Lut 16, 2008 3:53 pm ]
Temat postu: 

ja bym kupił jakąś Japonie albo BMW jakbym znalazł w tych pieniądzach. Choc i tak w tej cenie to wolalbym kupic np Astre.

Autor:  swatu [ Sob Lut 16, 2008 3:59 pm ]
Temat postu: 

Cytuj:
Dobry japoński motocykl.

No to Cię rozczaruję, bo teraz "japońskie" motocykle produkują w Chinach. <hahaha>

Autor:  romek_s51 [ Sob Lut 16, 2008 4:07 pm ]
Temat postu: 

Jest różnica między produkcją "u chińczyka" a "przez chińczyka"

Autor:  Yksilion [ Sob Lut 16, 2008 4:20 pm ]
Temat postu: 

krzysiek-gdansk, teraz może nie masz kasy na nowy sprzęt i mówisz, zę kupiłbyś WFM'ke nową. Ale gdybyś dostał 3000 tys. zł. to szybciej kupiłbyś to "chińskie G*wno", niż tą WFM'ke (przynajmniej tak zrobiłoby 95% ludzi, którzy piszą, żeby ją kupili). Czytając nie które wypowiedzi z tego tematu śmiać mi się chce. W PRL'u w cale nie przykładano sie do produkcji, wręcz przeciwnie robili wszystko by wyzyskać ludzi, bo wiedzieli, że i tak nie mają na rynku konkurencji. Zatem nasza społeczność była w pewnym sensie zmuszona do zakupu sprzętów rodzimej produkcji (które byłyby zapewne niewiele tańsze od sprzętów zagranicznych, choć zacofane konstrukcyjnie). W latach 90'tych w Polsce wszedł wolny rynek, więc pojawili się importerzy takich marek jak Yamaha, Kawasaki, Ducatti. Ludzie zobaczyli, że wreszcie mogą śmigać lepszymi motorkami, które nareszcie pojawiły się na polskim rynku. Dla przykładu Romet Chart kosztował wtedy z 5-6 tys. zł, a Yamaha DT 80 pewnie w granicach 9 tys. zł., osoby, które mogły sobie pozwolić na wydanie 6 tys zł na motorower 3 tys zł nie robiło wilekiej różnicy, a nie oszukujmy się taka Yamaszka jest znacznie bardziej zaawansowana od Charta, czy Simsona. Ludzie zatem coraz częściej wybierali produkty japońskie. Na produkty z rodzimych fabryk nie było popytu, więc między innymi dlatego, takie firmy jak Romet splajtowały.

Ktoś powiedział, że dzisiejsze cylindry są słabej jakości. Wcale nie! Ja akurat nie widzę żadnej różnicy pomiędzy cylindrem ZMD, a dzisiejszym cylindrem... A to, że w niektórych japonskich motorkach tłoki powinno wymieniać się co kilka km. jest wynikiem tego, że te silniki są wysookobrotowe i ten tłok szybko się męczy ;p (jeszcze jak na dodatek są to czterosuwy...).

Autor:  swatu [ Sob Lut 16, 2008 4:31 pm ]
Temat postu: 

Cytuj:
Jest różnica między produkcją "u chińczyka" a "przez chińczyka"

Zdaję się że nie rozumiem... chodzi o tanią siłę roboczą. Czyli o to żeby były robione przez chińczyków.
Cytuj:
które byłyby zapewne niewiele tańsze od sprzętów zagranicznych, choć zacofane konstrukcyjnie

Na pewno były lepsze. Miałem ogara 205 i uważam go za najlepszy motorek- tani w utrzymaniu, mało palący, ładny, rodzimej produkcji, wytrzymały, nie do zdarcia motorower. A nie, super nowoczesne romety- rodzima produkcja, kraj pochodzenia Chiny.[/b]

Autor:  romek_s51 [ Sob Lut 16, 2008 4:35 pm ]
Temat postu: 

różnica jest taka że jak chińczyk jest tylko wykonawcą dla większych firm to potrafi zrobić porządnie. Większość firm korzysta z uslug taniej sily roboczej jednak mają określone wymogi i chińczyk sie tego trzyma. Co innego jeśli jest producentem i oszczędza na materiałach - wtedy z tego wychodzi gówno.

Autor:  Yksilion [ Sob Lut 16, 2008 4:36 pm ]
Temat postu: 

Też kiedyś myślałem, zę wypowiadając się tak jak swatu, jestem w pewnym sensie fascynatem. Po dłuższym zasatnowieniu, stwierdziłem jednak, że świat idzie do przodu i gdyby każdy myślał tak jak wówczas ja, a teraz swatu dzisiaj mielibyśmy jaskinie zamiast domów, na dodatek bez ognisk po środku naszych wilgotnych grot...

W życiu nie chodzi tylko o to, żeby mieć jak najwięcej pieniędzy, żeby oszczędzać i liczyć każdy grosz. Wtedy życie byłoby bez sensu, jak wyglądałby Nowy Jork, gdyby powiedzmy zamiast GoldWingów jeździły po nim same Romety Ogary 205?

Autor:  romek_s51 [ Sob Lut 16, 2008 4:41 pm ]
Temat postu: 

w każdym razie NY byłby bardziej zanieczyszczony. Nie zapominajmy o większej emisji spalin przez dwusuwy.

Autor:  Yksilion [ Sob Lut 16, 2008 4:45 pm ]
Temat postu: 

romek_s51 napisał(a):
w każdym razie NY byłby bardziej zanieczyszczony. Nie zapominajmy o większej emisji spalin przez dwusuwy.


To było z resztą jedną z głównych przyczyn wycofania owych silników z produkcji :)

Strona 3 z 6 Wszystkie czasy w strefie UTC (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/