Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Ema.miałem problem z rodzicami ponieważ ciągle sie czepiali że jeżdżę bez karty motorowerowej. wiec powiedziałem im że mój komar ma pojemność silnika 32KM a do tej pojemności można jeździć na karcie rowerowej i mi uwierzyli... powiedziałem ze to ustawa z przed kilku miesięcy i że na stronie policji(w kodeksie) sprawdziłem.. Polecam sposób..

yyy... wiesz... moi starzy nie są (za przeproszeniem) tak tępi...

dzikimisiu, żadmym pojazdem spalinowym z homologacją, co ma nawet 1 cm3 pojemności nie możesz jeździć na karcie rowerowej. Na karcie rowerowej możesz jeździć rowerem, skuterkiem elektrycznym i hulajnogą. Na pojazd spalinowy trzeba mieć karte motorowerową! Aha, komar ma pojemność 49cc, 32KM to jest zabójcza moc którą niema nawet jawa 350 a co dopiero komar.

wiesz nie interesują sie motoryzacją... moi nie są tępi(tzn tata sie nie interesuje calkowicie motoryzacją:P)

[ Dodano: 13 Październik 2007, 19:59 ]


wiem.. mowili ze mam pojsc na psy sie dowiedziec i jak nie pojde to oni pojdą psy im powiedzą ze nie mozna to udam ze ide zdawać i sobie "zalatwie karte"

"zalatwic karte"??? czlowieku ile ty masz lat? czy moze nie masz kilkunastu zlotych bo potrzebujesz na fajki, zeby byc kims w klasie?

nie poprostu mam wstręd do psów.nie pale

....
Żaden człowiek który choć trochę miał styczność z motoryzacją nie uwierzy w to co mówisz. Uważaj bo możesz się w tej sposób ośmieszyć .......

tata to jedynie akumulator zmienić żarówki itp dalej sie nie interesuje

Przecież na kartę motorowerową jest zdać banalnie (chyba, ze ktoś jest tak tępy i nie nauczy się przepisów...). Nie ma sensu kombinować.

No właśnie, w tym roku u nas w szkole egzamin organizowałem ja i pan z techniki...

Nie było nawet policjanta (PAn z techniki ma uprawnienia), to było takie cos, patrzymy, jedzie, widac że umie jeźdźić, to chociaż zrobił jakiś błąd to go puściliśmy, wiadomo człowiek nie maszyna..., a co innego jak jakiś pacan pierwszy raz na moto wsiadzie, jeszcze cwaniakuje, niby nie zrobi żadnego błędu, ale to tylko sprawą że ma więcej szcześcia niż rozumu, to nie zdawał....

NO, a tacy typu: tego przepuścimy bo mi kiedyś dyszke pożyczył, tez byli


Ogólnie nie dośc że miałem dużo ubawu na tym egzaminie to jeszcze pochwałe dostałem za pomoc, a i później z policjantem gadałem, (przyjechał na koniec, obczaic jaki był tor itd, i mu musiałem tłumaczyć co robili itd), to teraz jak mnie policjant ten widzi jak jade na moto to mi tylko ręką machnie...

Co do samego egzaminu, to i teorie i praktyke, nawet nie mając wiedz, ale mysląc logicznie, się zda....

Bo nie wierze, że ktoś kto się porusza autem nawet jako pasażer nie wie co znaczy znak ustąp pierwszeństa, skrzyżowanie z pierwszeństwem itd!

A ciekawe co zrobisz jak milicjant cie złapie a ty bez dokumentów będziesz.

to jego problem;]
coś sie wyczaji;] psy są prawie na drugej stronie miasta to mi sie nie oplaca jechac taki kawał zeby zdawać;]

Widać że Cię jeszcze nigdy pały nie zgarnęły...

a czemu mają mnie zgarnąć?
jak mnie złapią to wtedy będę sie zastanawiał nad wymówką;]

Np : będziesz bez kasku, zapomnisz kierunku włączyć itd.