Witam. Posiadam motorek o nazwie Jincheng jc50 (smyk) w polautomacie. Denerwowala mnie jazda pod nawet niewielka gorke, gdzie musialem redukowac i wlec sie jak krowa
wiec postanowilem podniesc poprzeczke. Znalazlem w stodole silnik od quada 110 i pare czesci do crossa. Wiec tak, rozwiercilem kartery i zaczolem skladac. Wal 110ccm, cylinder 110ccm, glowica 110ccm, zmieniak biegow zalozylem od crossa 110 gdyz w polautomacie byly wszystkie biegi w dol, zmienilem cale sprzeglo z zebatka na manualne, kape oleju, gaznik z kolankiem na 110ccm, oraz magneto. Zostaly tylko kartery, skrzynia i pradnica. Dzis silnik zlozylem i wpakowalem w moja piekna rame;>:D:D No to odpalam, odpalil za 5 kopem ale chodzil na wolnych obrotach (jak esiok) wolniutkie obroty a gdy nastepywal wybuch w komorze to az silnikiem czepalo na wszystkie strony. Wziolem poczytalem troche i wyregulowalem zawory (nie profesionalnie ale zblizone do tego jak powinno byc, a byly rozregulowane ze ho ho...) no ale niestety silnik chodzi dalej jak esiok, niewiem co to moze byc, a gdy dodaje troszke wiecej gazu to tak jak pisalem silnik chce wyskoczyc z ramy a z wygaru idzie czarny dym, pomozcie prosze. Sorki za ortografie ale jestem troche zalamany i niemam ochoty na poprawianie tego. Z gory dziex:)