Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Moje pytanie brzmi: Czy opłaca mi się naprawiać błotniki do Charta? Mam pare dziur i ubytków zakleiłem to żywicą a potem szpachlą - wydaje mi się że to będzie nie trwałe czyli że się będzie wszystko kruszyć przy jakimś zgięciu .
Co uważacie o tym? Opłaca się z tym robić?

Ja miałem końcówkę tylnego błotnika w nienajlepszym stanie - 3 pęknięcia, 2 dziury i 3 znaczne ubytki na brzegach. Naprawiłem to właśnie matą szklaną z żywicą, a następnie zaszpachlowałem i pomalowałem. Jak do tej pory, nic się z tym nie stało, a jest już tak prawie rok. Jedynie od zahaczenia o brzeg, odpadł kawałek szpachli z brzegu. Według mnie jeśli już masz te materiały, to nie ma sensu kupować innego błotnika

Mój tata w ten sposób naprawiał zderzak w samochodzie i też się trzyma.
Włókno szklane pracuje i się nie łamie.

wolnykuba włókno może tak ale szpachla raczej nie

Te błotniki nie są wykonane z takiego materiału co karoserie samochodów RC, żeby się tak wyginały
Nie sądzę, żeby przez wstrząsy od jazdy, szpachla odpadała od błotnika.

Jak się to fachowo zrobi to nie będzie śladu po dziurach.
Co do szpachli Patrycjusz28 ma rację .
To czy szpachla odpadnie czy nie odpadnie głównie zależy od wielkości tych dziur.
Jeżeli zaprawiasz dziurki do 0.5 cm to powinno się trzymać ale jak masz dziury wielkości 2cm lub więcej to prędzej czy później szpachla odpadnie.

No to przecież dziurę wpierw zaklejasz matą szklaną z żywicą, czekasz aż wyschnie, kładziesz szpachlę żeby zniwelować nierówności powstałe w wyniku wcześniejszej operacji, czekasz aż wyschnie, wtedy szlifujesz szpachlę i malujesz. Przecież szpachla nie jest do łatania 2-centymetrowych dziur, tylko do wygładzenia nierówności maty szklanej.

Znam takich artystów co większe ubytki łatali szpachlą

Dzięki Panowie.