Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Heh a ja to popindalałem motorynką przez pola;D wszystko ładnie pieknie do póki koleiny nie złapałem... i zobaczyłem jak się koło tylne kręci

Druga to sendą jechałem, wydech odblokowany dopiero co, no to wypróbować trzeba i toczę się dosłownie, coś mi tak głupio się poczułem i gwałtownie przedni hamulec, koło zablokowało się, piaseczek swoje zrobił a ja leże obok motoru wkurzony byłem co nie miara:D

ja jak mi się hamulce pomyliły to fajnie przez kierkę poleciałem to i tak dobrze że kask miałem ale wtedy to był mój jedyny wypadek że tak powiem

Raz na lodzie w zimie, a tak to kilka , nic poważnego .

ja tam gleby chyba jeszcze nie zaliczyłem, ale dużo razy przydzwoniłem w drzewo, nie zmieściłem się w furtce, raz stłuczka z autem itp, itd

Ja miałem z 7 gleb ale wymienię te co pamiętam Cross 125 chińczyk jadę po ciemku bez lampy jeb nagle wpadłem w koleinę chwieje sie troszkę i gleba złamałem klamkę sprzęgła 3km od chaty, odpaliłem na 2 z pycha i jakoś się doczołgałem. Też crossem chciałem zaszpanować pod sklepem że to ja i w ogóle i z tego wszystkiego zapomniałem sprzęgła nacisnąć motor do góry na tylnie a ja ryjem o asfalt . Kiedyś mi kolega robił fotki na nk (nigdy wcześniej się nie bawiłem w stunt ) asfalt a ze 125 ma kopa to na 1 mnie poderwało spadłem na plecy motor na mnie z tyłu połamałem plastiki . Następnie Kolega chciał żeby go nauczyć jeździć to go nauczyłem chciał zaszpanować przed koleżankami dal więcej gazu szybko sprzęgło i stało sie (tylko kurde szkoda ze przed moim wypadkiem z połamanymi plastikami bo bym miał nowe ) Biegnę do niego ten leży sie zwija a ja szybko do motoru czy wszystko ok hehehe potem mi zrobił gorzkie żale ze zamiast jego ratować to ja do motoru . I ostatnia gleba na 125 jadę z kolegom przez pole ja na crossie on na quadnie honda 250 a ze to nie moje pola to drog nie znalem chciałem mu pokazać kto tu rządzi biorę go z prawej a on nagle jeb odbił w drogę tak ze uderzył mi w bok naszczecie to nie była gleba ale mną nieźle zachwiało cudem uczytałem równowagę teraz sie z tego śmiejemy . Z tego co pamiętam na charcie raz sie wyrąbałem tylko błagam nie śmiejcie sie Po jeździe przyjeżdżam pod domem stanąłem postawiłem go na nogi i siadłem na siedzenie trochę rozmyślałem o wszystkim kiedy próbowałem zejść (mam tylko 150cm ale jakoś daje rade ) motor sie przechylił i mnie przygniótł naszczecie mama była w pobliżu to mnie odkopała to chyba tyle z moich przygód miło je wspominam