Forum motoryzacyjne motokirc.pl

hej czy molował ktoś już swoje pojazdy sprejem??
jak tak to czy nie robią się zacieki ??
i czy ładnie to pózniej wygląda??

Ja powiem tak, miałem malowane spreyem błotniki, wyglądają jakby ktoś się na nie spuścił a farba jest taka ze głowa boli, ale na fotce tego nie widać Bez urazy, nie róbcie cenzury.

jak robisz to spokojnie i powoli to wychodzi ładnie pieknie ale sprey odradzam bo ja sie na nim przejechałem warstwa jest bardzo cienka (połozyłem 2 koloru i 3 lakieru) i szybko się ściera przy najmniejszym otarciu o cokolwiek twardego. nawet kable puszczone po lakierze ździeraja go ... lepiej dołozyć i oddać do lakiernika

tylko ile wezmie lakiernik

i tu znowu zalezy to od znajomości... jak masz jakiegoś dobrego znajomego to zrobi to za cene lakieru, jak masz troszke gorszego znajomego to za flaszke, a jak niemasz to słyszałem ze naweto ok 400zł za kompletne malowanie z piaskowaniem i podkładem

mam sąsiada co lakieruje auta...

to malowanie sprayem niema sensu idź, zagadaj, pewnie weźmie tylko za lakier(chyba ze spaliłeś mu psa, zgwałciłeś córkę itp.)

malowanie sprejem to zależy od przygotowania części do lakierowania... więc matujesz, odtłuszczasz i malujesz sprajem ok 20cm od elementu, aby nie robić zacieków nie wal ciągle w te samo miejsce... walnij co najmniej 2 warstwy
http://bikepics.com/members/rman/86pony ... 048590&s=0 - malowana sprayem
http://bikepics.com/members/rman/86ponymotorynka/ też

Nie raz... . Sprej dobrze pokrywa powierzchnię, pod warunkiem dobrego przygotowania. Przy malowaniu należy pamiętać z jaką odległością trzymać sprej od przedmiotu, sama farba nie jest najgorsza, ale o zaciek nie łatwo ponieważ sprej nie posiada zbyt wysokiego ciśnienia.

pewnie że tak

pomalowałem umiejetnie więc sie nie zrobiły

Raczej nie.Musiałbys pomalować jeszcze bezbarwnym a i tak nie jest to ładne (przynajmniej jak dla mnie)

Ja malowałem sam cały motorek szprejem i wyszło bardzo ładnie, jak się potrafi to się pomaluje dobrze, żadnych zacieków. Tylko na błotniku, w miejscu gdzie była nalepka, farba trochę się pomarszczyła.
Dobra była moja rozmowa z kolegą:
-Ja: i co malujesz ogara?
-kolega: no maluje chyba
-Ja: kiedy? jaki kolor? całego rozkręcasz? ja całego rozkręcałem
-kolega: nie!! ja tylko czerwonym sprejem psiknę tu i tam, ale to w zimę bo tera to mi się nie chcę, to wiesz tak dla prezencji nie?
Pomalował trochę silnik i opony, ale jaka prezencja .