Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Więcej gazu nie mogłeś dodać , bo najprawdopodobniej ma blokady więc v-max to 45 km/h .

Mogłem ale dojeżdżałem do skrzyżowania

Oczywiście, że mogłeś... źle zrozumiałeś Jacka... Tylko, że jakbyś dodał to by Ci ta twoja "maszyna" na to nie zareagowała, gdyż jechałeś już z pełną dla niego mocą... Tutaj nie chodziło o przekręcenie manetki, a o zachowanie silnika.

To i ja się wypowiem.

Kingway'e i Keeway'e wg mnie to gorzej niż zabawka... Nawet nie mają normalnego dźwięku tylko pierdzenie.. Czyli już się na temat tych dwóch marek nie wypowiadam..

Yamaha... Kumpel ma Yamahę Neos. W sumie w ogóle jej nie tuningował, wyczyścił tylko filtr powietrza i leci 80km/h (Sam leciałem 75 ale było skrzyżowanie Ale skuterek nie jest z salonu, to ma zdjęte blokady.), i jest ładna I ten skuterek POLECAM!!

A ceny... Cóż płacimy za jakoś i dopłacamy za markę

Heh... co to mi za jakość... za niejednym Ogarem by spaliny wdychała...

Haha troche mnie wkur... rza takie pisanie !

Adrians czy ty kiedy kolwiek stałes kolo takiego skuterka chociaz ze go oceniasz?

Musial bys nim pojezdzic... zrobic 2 -3 tys. km... i wtedy bys sie przekonal...

Sadasz i jedziesz... a nie jak ja kiedys na komarem... 20 km dalej niz za miasto niejechalem bo sie bałem ze nie wróce a tutaj... ? 50 km z Brodnicy do Torunia bez przystanków po drodze

Skoro z ciebie taki cwianiak wpadniij do Brodnicy to sie poscigamy...

Hymm tylko jest pewnien problem zanim ty ogarkiem zajedziesz po drodze ci sie z 10 razy zapiecze albo rozpadnie

Ja colibrem ide 75 km/h a mam jeszcze 2 blokady i mysle ze swoim ogarkiem raczej bys sie za mna nie poscil

I apropo rekacji na manetke gazu.... zapas jest i jak sie doda to jedzie nieboj sie o to

MarCinek... ta jasne zabawka... a motoryna to ma ku... rde dzwiek jak rasowa 600...

Chodzi glosno nierowno, brzydko... a tu ładnie stlumiony cichutki dzwiek.... no i twoją motoryne na pol gazu biore ...

Dino92, Chłopie nie ma się co kłócić, o gustach się nie rozmawia. Skuter jest mało awaryjny, o tym wiemy z tym że na krótką metę. Tobie padnie cylinder i płacisz 200 zł- stoisz 2 miesiące bo nie masz kasy . A ja zakładam nowy cylinder za 90 zł. Różnica cenowa jest ogromna co do części. Ogarem przy wypadku co najwyżej porysujesz lakier, zegniesz lag, skuterem przy większej stłuczce plastiki w worku niesiesz. Automat skrzynia też nie najlepsza- chodzi głośno, a Ty dopiero masz 40 km/h na liczniku. Dlatego nie lubię skuterów, ale każdy chwali to co ma ........

Wy kurwa chuja wiecie na temat chińskich skuterów! Do Jacek-J129 jesteś pojebany? Rozumiem że części do starego szrota są tanie. Ale co się częściej psuje twuj stary ogar czy nowy skuter??? Twój ogar zdążył by się 4 razy zanim mój skuter by się popsuł. Piszesz że ogarem po wypadku najwyżej porysujesz lakier, ale ten ogar nie porysany wygląda gorzej niż porysany skuter. Ja jak bym miał takie coś jak ty to bał bym się na tym jeździć!
Nie rozumiem tych ludzi którzy mówią że kingway coliber to chujstwo itp. jaqk nimi w ogóle nie jeździli.

[ Dodano: 18 Lipiec 2007, 16:33 ]
A tak w ogóle to popieram Dino92.


/Otrzymujesz warna za zbyt dużą liczbę przekleństw użytych podczas pisania 1 postu, oraz za obrazę innych userów. =XawiD=

Coraz więcej dzieci Neo się uparło na to forum...

Może i porysowany Ogar gorzej wygląda, ale porównując taki sam wypadek, Ogar będzie porysowany, ale skuter się rozwali na kawałki bo to sam PLASTIK, skutery to JEDNA WIELKA KUPA PLASTIKU... naprawdę jest co chwalić, nie ma co... Zawsze miej ze sobą worek to po wypadku będziesz mógł zebrać swojego ukochanego kibelka i może go w domu jeszcze posklejasz...
Nie będę cytował Dino92 bo szkoda miejsca (po cholerę te odstępy). Szanuję twoje zdanie, ale nie oceniaj mnie jako osoby, która ze skuterem nie miała do czynienia... Dla mnie takie coś to jeden wielki plastikowy szajs, który może się zepsuć na pierwszym lepszym zakręcie (piszę o chińczykach). Raczej nie zrobił bym 2-3tys km bo bym padł z nudów... To jest bezsens jeździć takim czymś, gaz i jedzie.... nuda na całego, już więcej się dzieje na rowerze. Dlatego wolę Ogara. Mówisz 50km bez przystanków to nic, Ogarem spokojnie tyle zrobię przy pogodzie 25-28 stopni. (jeżeli chodzi o wytrzymałość to są one bardzo podobne - w końcu chłodzone powietrzem - tyle, że Ogar bardziej odsłonięty). Do Brodnicy nie wpadnę, bo pół Polski o jeden wyścig mi się nie opłaca przejechać, może i byś wygrał, ale czy to ważne????? Ja mam motor do jeżdżenia nie do ścigania, mam gdzieś czy ktoś jest szybszy czy wolniejszy jeżdżę spokojnie 50-60km, mi to wystarcza. Jeszcze raz powtarzam do wyglądu skuterów nic nie mam, bo na 90% za rok będę jeździł Ogarem 900, a on już trochę ze skutera ma... ale manualna skrzynia... po to go kupię.

Po pierwsze nie mam Ogara.
Po drugie nie obrażaj mnie bo to się źle skończy !.
A tak na marginesie nie ma co pisać o skuterach bo za duży bałagan się robi.

porównaj 20 letniego rometa i pomyśl jak skuter będzie wyglądał za 20 lat obrazu wybrałbyś rometa

Hola Hola panowie SPOKOJ ! Bo sie wkulgarnie robi powoli !]

Adrians wczesniej pisales ze Colibera wciagasz a teraz piszez ze jedzie powoli... przyznaj sie ze niwciagasz colibera bo i tak jest

Ale powiedz szczerze ? Wolal bys majac 3 tys. kupic sobie taki skuterek czy ogara?

Albo np wes taka syt. zajedz do laski motorynką a skuterem....... hehe

No, w sumie to wam powiem tak ! Coliber jest dla mnie swietny przezylem z nim wiele hahahahaha bekowych chwil bo przyznam ze go nieoszczędzam

Ale Ogarki Jawki Komarki tez kocham Moj pierwszy moto romet 50 - t - 1

Na zawsze zostanie w mojej pamieci hehe Rajdy po polnych drogach bez hamulcow i wydechu hehe Pieknie bylo A skuterkiem to tak na spokojnie sobie pojechac nad jezioro bez stresu ze sie niewroci itp Ja juz sie nieodzywam pisze tylko moje zdanie na temat colibra : Swietny Skuter Bez awaryjny ( jak dobrz uzytkujesz, dobrze dotrzesz )... A Romety i Jawki to juz jest w sumie inna bajka

Każdy pisze że skuter się nie psuje, z czym się zgodzę, ale ludzie nie ma co mówić o naprawach jeśli ma zaledwie miesiąc. To i tak o nim źle świadczy jeśli debatujemy "co będzie". Póki co nie ma się co "podniecać" tymi plastikami, bo to z biegiem czasu odejdzie w zapomnienie. Jakoś nie interesuje mnie dodawanie gazu .

Eee, sorry nie rozumiem o co Ci chodzi... "Coliber" to jakiś nowy rodzaj kokainy, że miałbym go wciągać? Mógłbyś jeszcze raz na spokojnie napisać o co Ci chodziło?


Wolałbym kupić nowego Ogara 900.

A co do tego porównywania to pięknie tutaj napisał Robcio za 20 lat wyjedź tym co zostanie z twojego Colibra i zobaczymy co się będzie lepiej trzymało, twój plastik czy mający wtedy 40 lat Ogar (bo sądzę, że dla Ogarów taka granica wytrzymałości to... 50 lat)

Czuję w tym temacie nie miłą atmosfere... Zamykam zanim się warny posypią...