Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Siemanko! Mam taki problem, po dłuzszym czasie złożyłem moją hondę (skuter 50 cvt), na wolnych obrotach i do połowy maksymalnego wychylenia manetki gazu pracuje idealnie, jeśli dam pełen gaz (czy powoli czy bardzo szybko) robi buu, jeśli odpuszczę to normalnie zejdzie na wolne obroty i będzie dalej pracować, jeśli przytrzymam ten pełen gaz to zgaśnie. Nie ma na to wpływu obciązenie - na postoju z kołem na lodzie i w jeździe zachowuje się tak samo, jeździłem z filtrem i bez, iglica najwyżej/najniżej, kręciłem śrubą od powietrza i nie przynosiło to żadnych rezultatów, do połowy gazu dobrze, potem kaszana. Ktoś ma jakikolwiek pomysł co to może być

A dyszę zmieniałeś paliwową??? Jaki setup w ogóle??

A gaźnik majster czyścił?

Nie czyścił, natomiast sprawdzałem drożność kanałów,setup seryjny+membranka trochę wydajniejsza+dłuższe przeło, reszta pełna seria, dysza 65 siedzi.

Daj może większą dyszę. Może za dużo powietrza względem paliwa dostaje dlatego tak się dzieje .

Dysza pamiętam że zawsze na serii była w tych okolicach, nawet w książkę obsługi było wbite 66, faktem jest, że filtr powietrza ma nawiercone dodatkowe otwory ale mimo wszystko nie powinno być tak diametralnej różnicy pomiędzy 1/2 gazu a pełnym, myślałem też o świecy ale obroty bez obiciążenia łapie całkiem wysokie i nie ma problemu. Spróbuję zaślepić trochę dolot powietrza, jeśli się nie poprawi to będziemy dalej kombinować... Też się zastanawiam jaki to ma wpływ na autossanie że moto nie posiada akumulatora (tzn ma, ale jest tak dobity że jakby go nie było).

Proponuję porządnie wyczyścić gaźnik, identyczną problem miałem kiedyś kilkakrotnie w 223, rozkręcić gaźnik, korpus dokładnie wygotować, przedmuchać i musi działać.
Mówisz że sprawdziłeś drożność kanałów, ale pamiętaj że kanał może być drożny a mimo to coś małego może tam siedzieć.. nawet malutkie włókno/włos w dyszy potrafi zakłócać poprawną pracę silnika.

Ok, w takim razie jutro/we wtorek wyczyszczę gaźnik, ale dalej otwarte pozostaje pytanie nt akumulatora - czy bez niego to autossanie jest w stanie działać poprawnie ? Fizycznie jest obecny ale totalnie rozładowany od ponad roku, kierunki żyją własnym życiem, klakson też im więcej gazu tym lepiej działa.

Co jeszcze zauważyłem - zimny odpalił lepiej niż ciepły.

Elektrossanie przy takiej sprawie raczej nie działa, przynajmniej w mojej sferce tak jest, co prawda jak odpali, dostanie prądu, to chwilę chodzi, ale zeby odpalić trzeba pokopać

Spróbuj podłączyć inny akumulator, faktycznie to ssanie może robić cuda w tym przypadku. Kiedyś w tej konfiguracji wszystko pracowało poprawnie?

Tak, w tej samej konfiguracji wsio działało ok i właśnie jedyna korelacja jest taka, że rzeczywiście wtedy aku było słabe, ale było i cokolwiek prądu dawało, teraz zgon totalny.

W takim razie nie zmieniałbym dysz, nie przytykał powietrza, ani nic nie regulował. Skoro kiedyś działało, to albo ten akumulator, albo czyszczenie gaźnika... Choć ja stawiałbym akumulator

Bo w sumie gdyby dysza była nie do końca dobra to objawy nie powinny być aż tak silne.

Zmierz napięcie na pracującym silniku, jeśli będzie 13V+ to wykluczałbym akumulator

Dobra, problem rozwiązał się sam, pewna nieostrożna osoba zrzuciła gaźnik podczas czyszczenia, pękł i nadaje się do śmieci, już mam nowy, w sob będzie nowy aku.