Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Ja tam dałem 600 zeta za 200 ogara w stanie idealnym z 3000 km przebiegu ze starym lakierem ale i tak mam problemy (patrz temat: "Z wydechu cieknie olej... DUżO OLEJU".

a ja zdolna kupiłam za 320 zł w stanie krytycznym:D z odpadającym hamulcem...

Ja dałem 200zł na liczniku 2032km, 90rok(najnowsza wersja), nigdy nierejestrowany, 10 lat w garażu(ja jeżdże 1 rok) , jeżdził na nim 45letni pan do pracy:) chyba nienajgorzej...

łał ja dałem 230 do remontu włozyłem 30 i mam papiery plus czesci 60

ja swojego dostałem od wujka
wszystko pięknie z papierami ale było kikla komplikacji przy rejestracji i mnie to wykosztowało coś koło 250zł ale teraz jest spox Do silnika też troche włożyłem bo stał długo nie używany i sie jakoś wszystkie łożyska wysypały (wszystkie) tatuś zrobił
i jeszcze na początku ( bo nie było iskry) kupiłem nową cewke za jakoś 50zł a przyczyną był kondensator no więc tak na oko włożyłem do niego ze 450zł +/- 50zł to na tylko

ja swojego rumaka kupiłem za 500 zł, zarejestrowany,igiełka.Wszystko narazie jest spoxik gdyby nie to że większość części jest nowa i ciągle jeszcze na dotarciu...ale tak na oko wsadziłem z niego ok 100 zł(dwie cewki przy magneto i malowanie)oczywiście bez kasku,bo za niego zapłaciłem 94 zł.AHA i jeszcze rejestracja 188 zł z OC i NW )))).Pozdrawiam

ja dałem za rometa 50 t-1 200zł+nowe części dostałem nowy lakier 100zł + rejstracja 150zł=450zł mnie kosztował

ja dostałem od szwagra a włozyłem w niego jakieś 800-1000zł

Ja miałem za darmo po braciach ale stan był zapłakany!
Przechodzi teraz remont generalny.Wpakowałem w niego już
koło 100zł i nadal rośnie koszt remontu(bo mam u znajomego mechanika)

Ta sam sobie nie robisz??

Ja dałem w stanie średnim 400zł po malowaniu i remoncie do tego pudło części, papiery i dwa orzechy.
Niedawno zrobiłem generalke u znajomego mechanika, wyniosło mnie to 370zł za części (tłok, pierścionki, cylinder, głowica, gaźnik + kolanko, łożyska, simmeringi, o-ringi, kopnik i kilka innych drobiazgów.

Nie sam nierobie dlatego że jak go dawałem do mechanika to wogule nie zapalał i niewiedziałem co jest.Potem mechanik załapał że na magnetonie jest urwane jedno skrzydełko.Potem już odpalał ale nie dało sie ustawic obrotów(były cały czas wysokie).Winą jest gażnik który sie zepsuł.Już kupiłem w sobote zestaw naprawczy do gaznika(40zł orginal do Jawy) i mam nadzieje ze bedzie już chodził normalnie.I do tego jeszcze chyba póksiężyc siadł bo nie pali od kopa tylko trzeba go pchać.
Staraj sie nie uzywać czerwonego koloru do pisania całych postów- Edytowała Entuzja

ja dałem 250 zł z papierami, ale nie był opłacany:(

ja falem 420 pln stan takisobie ale z papierami i oplacony

Ja dalem 400zl chodzil na poczatku jak pszczulka ale symering jeden walna wiec wujek zmienil lozyska na wale symeringi na wale i uszczelki z ogarem dostalem kask (orzech) motor byl na zienolnych tablicach ale caly czas oplacany oryginalny blyszczacy lakier (wisnia metalic) 89rok przebieg okolo 9tys. nie zaluje ze go kupilem bo moge sie scigac z simsonami:P