Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Mam ostatnio taki dylemat,po wielu latach wykopałem ogara 205 z garażu(bez papierów i po 10 letnim postoju w kiepskich warunkach).Starałem sie odpalić ale coś z nim nie tak w każdy razie jeździć sie nie da bo za długo stał w złych warunkach.Jak miałem 16 lat to miałem Ogara 200(trzy biegi),tylko że nie mogłem nim zbyt wiele jeździć,bo wtedy była wymagana na to karta motorowerowa i nie miałem kasy żeby go zarejestrować i opłacić.Po tej akcji z wyciąganiem ogara z garażu naszło mnie żeby sobie kupić 200-tkę i pojeździć,może do lasu,może gdzieś"tam",to tani w eksploatacji sprzęt,prosty w naprawie itp.
Przejdę do pytania czy w moim wieku(31) kupno takiego sprzęta to nie obciach i czy nie wygłup?Mam straszny mętlik z jednej strony mówię sobie zrób prawo jazdy ma motor kup motor
argumenty za: szybciej,wygodniej
przeciw:drożej,trzeba zrobić prawo jazdy(to trwa a jeździć się chce)trzeba motor wyszukać i kupić.
Myślałem,żeby zrobić taki MYK:kupić ogara(za premię która dostane w pracy i nie przyznam sie do niej żonie w tym roku zrobić prawo jazdy(może sie uda,może sie wyrobie z kasa.Z żoną oczywiście jest to uzgodnione)a za rok motor(jak się z kasą uda).
BŁAGAM NAPISZCIE CO MAM ROBIĆ.bo mam wrażenie,że jak kupię ogara to mi sie wszystko rozjedzie i ,że źle zrobię i nie wiem bo już mam mętlik straszny......
POZDRAWIAM

Nie no żółtaczka chińska odpada,motor to japoński ale motorower chiński(z chińskich zakłaów wyrobów plastelinowych?)Nie popełnie tego błędu i dzieki za przestrogę.Właściwie w rachubę tylko wchodzi OGAR 200(bo mam sentyment i bo jest tani)mocno sie zastanawiam,żeby jeszcze nim w BAAAARDZO daleką podróż pojechać(cel podróży do ustalenie,dystans?hmmmm.....tak z Łodzi nad "Morze" na początek)tylko podszykować by go trzeba będzie....oczywiście jak go kupię(zobaczymy jaka premia będzie itp.)

Ja myślę, że jazda w twoim wieku na ogarku nie jest taka straszna. W końcu my jeździmy na ogarach, chartach, motorynkach a mamy też już te 16, 17, 18 lat a od tego wieku już się wiele nie urośnie. Mój wujek (35lat) też czasami się przejedzie na motorynce Pony mojego kuzyna. Wygląda trochę śmiesznie bo motorynka jest dość mała, ale na przykład jak siadł na mojego charta to już tak śmiesznie to nie wyglądało.

Ogar 200 - dobre moto... Kupuj, jeżeli masz sentyment do tego... Ja akurat żałuję wyboru 205. Chińskie moto odpada... Nie będzie kiepsko wyglądało, nawet 80-latkowie jeżdżą na motorowerach i nic się nie dzieje

Nic w tym takiego złego, że człowiek w wieku 31 lat jedzie Ogarem. Może inaczej by to wyglądało jak by jechał np. motorynką.

Również uważam, że to żaden obciach żeby ktoś starszy jeździł na ogarze. Jego prędkość to 65-70 km/h więc nie aż tak mało. Jakbyś jeździł na jakimś wiejsko ztuningowanym motorem alb malutką motorynką to rzeczywiście obciach ale jak zostawisz go w oryginale, ładnie wypucujesz i będziesz dbał to gwarantuje że wielu ludzi będzie podziwiać ogarka "z łezką w oku"

To nie obciach, to LANS jeździć historią polskiej motoryzacji !!!

Zależy dla kogo...

Może troszke wstyd. Ja mam 15 lat i się wstydze ogarem jeździć! Choć nie jest w najgorszym stanie i jest " inny" ma dużo elemętów z simka. Wydech, owiewka, która jest często używana w simkach, tylna lampa od simka. Ale i tak wsytd na tym jeździć. Kup sobie lepiej Simsona, Cahrta, lub ztjuningowanego ogarka typu Magnuma200. Są to już motorki innej klasy. Najlepiej zrób sobie prawojazdy na 125ccm i kup sobie MZ lub JAWE 350. Na tym byś sobie obciachu nei narobił. Na ogarach jeżdżą młodzi, którzy się uczą jeździć i jest to często ich pierwsze moto lub starsze dziadki , które śmigają na niej od PRL-u Wiem, że będzie dużo komętarzy, w których mnie zjedziecie ale to jest tylko moje zdzanie i go nie zmienie!

Mówicie Hińcor... ale jak byście mieli okazje to byście go wzieli. Na tym forum siedzi wielu nowicjuszy, którzy niedawno kupili moto. Często jest tak, że po 1 sezonie zastanawiamy się już nad kupnem czegoś innego. Często jest to simson lub skuter. To tyle



[ Dodano: 25 Kwiecień 2008, 22:22 ]
Może troszke wstyd. Ja mam 15 lat i się wstydze ogarem jeździć! Choć nie jest w najgorszym stanie i jest " inny" ma dużo elemętów z simka. Wydech, owiewka, która jest często używana w simkach, tylna lampa od simka. Ale i tak wsytd na tym jeździć. Kup sobie lepiej Simsona, Cahrta, lub ztjuningowanego ogarka typu Magnuma200. Są to już motorki innej klasy. Najlepiej zrób sobie prawojazdy na 125ccm i kup sobie MZ lub JAWE 350. Na tym byś sobie obciachu nei narobił. Na ogarach jeżdżą młodzi, którzy się uczą jeździć i jest to często ich pierwsze moto lub starsze dziadki , które śmigają na niej od PRL-u Wiem, że będzie dużo komętarzy, w których mnie zjedziecie ale to jest tylko moje zdzanie i go nie zmienie!

Mówicie Hińcor... ale jak byście mieli okazje to byście go wzieli. Na tym forum siedzi wielu nowicjuszy, którzy niedawno kupili moto. Często jest tak, że po 1 sezonie zastanawiamy się już nad kupnem czegoś innego. Często jest to simson lub skuter. To tyle

METAL, u mnie na ośce, w sensie na bałutach starych bo widzę że z Łodzi jesteś, przyjeżdża dziadek koło 50. Jeździ na simsonie, robił sam całą elektrykę, ma cylek 70ccm. Jeździ w kasku Uvexa rozwalonym w ****, simson sie pod nim ugina do końca a i tak siły mu nie brakuje... Czasami też widziałem właśnie na ulicach Łodzi ogara 200 pomarańczowego starszy Pan taszczył za nim przyczepkę, ale już dawno go nie widziałem... Tak więc myślę że żadnym obciachem nie będzie jazda na ogarze, zwłaszcza że chcesz go zmienić po sezonie max dwóch z tego co tam wyczytałem... Co do podróży nad morze, to trochę samobójstwo, chyba że mu zrobisz generalkę... Ja chciałem jechać do Warszawy i miałem mieszane uczucia... Pozdrawiam mlodyellow

w leżajsku jeździ koleś koło 50 lat odpicował sobie charta i jak sam mowi mu wystarczy bo poco mu moto które jedzie 200 skoro i tak zawsze jedzie powoli bo lubi. Gościu ma szacunek w całym miescie wszyscy go uwazają za prawdziwego MOTÓRZYSTE

Swoją drogą mój kolega(waży chyba 125-130 kg.)właśnie bedzie składał jawke z78',którą wykopał na strychu,wiec chyba już i u mnie klamka zapadła i kupuje sprzęta.Mam jeszcze trochę wątpliwości,ale jak nie kupie to będę żałował a jak kupię to zawsze mogę sprzedać tak?
POZDRAWIAM SERDECZNIE!
ps.mlodyellow,co do wypadu nad morze to zapewne trzeba będzie generalke zrobić i pewnie już na cylindrze 60ccm(ktoś wie coś o jakości takiego cylindra?,widziałem na allegro koompletny)i żeczywiście wtedy można by startować....

to nieststy jest ściema i dostajesz 55ccm a nie 60.. i wedle opini wielu ludzi lepiej mieć dobrze dotarty oryginalny cylinder niz ten bubel

Kumpel ma to 55 i chodzi całkiem nieźle.

Co do jazdy w Twoim wieku to nie jest żaden wstyd. Mój ojciec ma 45 lat i raz na ruski rok bierze mój skuter i sobie jedzie np. po zakupy bo to czysta frajda jest. W każdym razie o ile to nie złom to nie ma się czego wstydzić !!

pawelp1993, widocznie masz kompleksy skoro sie wsydzisz jeździć Ogarem...