Forum motoryzacyjne motokirc.pl

ja raz wybrałem sie kadetem na "zebaranie " z kolegami na plac stacji kolejowej.. dodam ze miałem załozony tłumik od mz 250 (oczxywiście z uciętą cześćią z tymi przegródkami więc chodził głośniej niz bez kolanka) dojechałem pierwszy i czekam na kolegów. nagle policja.. wysiadaja 2 popaprańce z samochodu.
-masz na to kwitki?
-niemam
-to co? 1600zł...
-ale ja mam papiery w domu(bo mam)
-a ja mam w domu licencje pilota!
-a gdzie blacha?
-ooooooo!! ukradli mi blache??!!!!!!!:))
-dobra jedz bo my tu przyjehclismy sie najeśc a nie cie łapać..ale wiedz ze dostałbyś najwięcej za chuk jaki robisz . a nie za brak oc..
i pojechałem:)) o własnych siłach....(

Ale wy macie farta jak mnie zlapali to juz numer do ojca....ale podobno tylko sie spytal czy wie ze ja se tak jezdze...dziwni Ci policjanci

ja miałem przygode ale na rowerze pewnego pieknego majowego dnia jechałem drogom o duzym ruchu ale akurat nie jechało zadne auto wiec jeździłem slalomem miedzy srodkowymi pasami i nagle jedzie jakies dostawcze auto ja jade dalej bo mysle co mi moga zrobic az tu nagle sie zatrzymują patrze a tu 2 kolesi w cywilnym aucie policjanci mieli mundury i do mnie
-chcesz w łep??!!
-no chce??
-czekaj tylko zadzwonie po twoja mame to dostaniesz mandat 1000zł za jezdzenie po srodku ulicy
-(dopiero sie skapłem ze to pałkaze pierw myslałem ze jacys se jaja robia to ja mowie nie no jakos sie to da chyba załatwic??
-wiec zymkaj mi z tąd zebym cie tu wiecej nie widział i spuscili mi powietrze z kół pojechali a ja do kumpla miałem 20metrow poszłem naplompałem powietrza i dalej jeździłem
xd

Mnie policja widziala 3 razy nie zatrzymali mnie moze dlatego ze mialem kask(widze koledzy z okolic czesto przejezdzam obok smoszewa chwaliszewska przez las musimy zorganizowac sobie jaki rajd)

matuzzo102, Jak widzisz jestem ze Smoszewa, do Krotka mam 2,3 km .

kolego obecnie mam remont silnika jak wyremontuje to jakis rajd musi byc co nie ??heee

matuzzo102, Chętnie ale ja rowerem , moto w tej chwili brak więc nie da rady. Ale nie o tym temat.

Dzisiaj naprawiliśmy kumpla ogara 205, jego pierwsza przejażdżka od bardzo długiego czasu jedziemy mało ruchliwą drogą i za zakrętu wyłania się radiowóz (moje pierwsze bezpośrednie spotkanie z niebieskimi) to już myślałem, że po mnie bo nie mam karty motorowerowej, ale jechałem z kaskiem i na szczęscie zrobiłem dzień wcześniej światła w nowej lampie, i jade wprost na radiwóz spokojnie 40 km/h i policja mnie mija ale kumpel jechał gdzieś 30 m za mną, a był bez kasku, bez lamp, bez jakichkolwiek papierów i go zatrzymali. Jak ich minąłem to gaz do oporu i do domu bo przecież nie będe na niego czekał aż mnie złapią. Jak się okazało pojechali z nim do domu i kazali szukać papierów , grozili 1000 zł mandatu. Jego ojciec znalazł stary dowód i OC ale było zapłacone, bo jak nie to by miał przerąbane. Policjant był starszy chyba tylko dlatego odpuścił bo jakiś młody to by pewnie wywiózł na parking i wlepił 500 zł. Teraz się zastanawiam czy nie robić gdzieś karty motorowerowej czy czekać tych kilka miesięcy do 18.

Może ta historia nie jest związana z motorkami ale napiszę

Pewnego dnia mój dziadek jadąc na rowerze z pracy zauważył fajna walizkę w rowie, otwiera ją patrzy do środka a tam pistolet alkomat i jakieś duperele,to wziął zadzwonił na policje czy nie zgubili walizki... no a oni no że zgubili Dziadek dokładnie ją opisał i na drugi dzień przyjechali do niego z 0,7 Finladnii

no to mój brat miał taką przygodę że prowadził Rometa 50 T1 bo mu benzyny zabrakło.
Prowadzi go aż to pały podjeżdżają i dokumenciki, a on nie wziął papierów, a miał od jawki, no to mu dał od tej jawki, on sie popatrzył i mówi w porządku możesz prowadzić (jechać).

No więc zanim kupiłem Ogaryne to miałem zapadłego Komara kupionego od ręki za 20 zł Nie miał po prostu nic czego wymagają... Ani karty, papierów (nawet w chacie) tym bardziej OC, ja bez kasku komar bez świateł, sygnału, lusterka, no nic po prostu (nawet wyglądu hehe), naprawdę. Jechałem obok kolegi który na Simsonie (tez bez karty, nie opłacony, pap w domu) jechał z jeszcze dwoma kolesiami na siedzeniu, tylko on miał kask... Wiec pojezdzilismy sobie i powiedzieli zeby jechac do sąsiedniej wiochy po coś tam. No wiec ładnie przez las a potem kawałeczek wewnętrzną ulicą, daleko od głównej zajechaliśmy pod czyjś dom i na chodniku on zaczął gumę palić, ja tez próbowałem, pełno dymu w około i te sprawy az tu ktoś nagle: DZIELNICOWY!!! my zgasiliśmy i do tego domu (kamienica) Siedzimy cicho on wchodzi i się pyta czyje to maszyny i tp (widział nas jak jechaliśmy po tej drodze bo stał za jednym z domów) Ja na maksa przestraszony próbuję tam skruchę wyznać, głowa nisko itp No jak nas pospisywał to powiedział: No to co robimy? Jak wy teraz zamierzacie do domu wrócić itp I wyszło tak ze zostawiliśmy maszyny w komórce jednego z kolegów, a my z nim do jego Landrovera I gaz do domów nas odwiózł pogadał z mamą (kolega mieszkał w jeszcze innej wiosce to go zamknął w samochodzie ;p) No i po wszystkim... Mama full wnerw itp Tata przyjechał, to samo "A może zostawimy tam tego grata!" Wieczorem z nim pojechałem po komara. Wracałem tą samą drogą co przyjechałem. No więc juz bardzo uwazałem żeby tylko polnymi jeździć, a potem to kartę zdałem Ogara kupiłem Komara sprzedałem... Tak że nieźle mi się udało wybrnąć z tego... kochany Dzielnicowy ;p

Ja ostatnio crossem 125ccm jezdzilem se po polu az tu nagle patrze policja...na polnej drodze, akurat im sie udalo ze mnie zobaczyli i machneli...zatrzymalem sie i sie pytaja jaka to ma pojemnosc?? ja mowie ze 50 a oni ee to lipa nie motor pokaz jak jezdzi?? to ja od razuodlechalem w las i tyle po mnie...Naszczescie juz ich nie spotkalem

A ja kiedyś tak:
Jadę sobie giminną drogą utwardzoną - stella - wszelkich osłonek i niezbednych obudów brak. Żadnych papierów przy sobie, brak kasku, brak koszulki... Lampa przednia - brak - tylna przepalona - tylny hamulec to tylko zawias i ten maszt z umocowanym drutem - wiec hamujac pieta za niego ciagne. koło tylne krzywo zciagniete, w przednim piasta przy oponie lekko odgieta... Po prostu śmierć na kołach - tylko silnik testowałem, czy ciągnie jak należy. Ładnie chodził i ciągnąłem ok 40 na godzine i mam jeszcze zapas. Już jestem ładny kilometr od domu - motorynka ryczy i nic nie słyszę... nagle słyszę, że syrena na mnie wyje... Odwracam się, a tam srebrna Skoda rodem z TVN Turbo Myślę że wtedy nie zobaczyli mojej twarzy, mam długie włosy i dosyć mocno mi przysłoniły twarz gdy się odwróciłem. Więc daję po garach (tfu - po kubku ) - znam okolicę jak własną kieszeń. Wyprzedzili mnie i zwalniają mi jakieś 5 metrów ode mnie. To ja na bok i ich obieżdżam, to oni przyspieszają i znowu to samo, to ja ta sama riposta... Tak ich pociągnąłem jakieś 200m do zjazdu na droge polną miedzy gruszkami... Zjeżdżam, to oni szybko wsteczny i za mną w tą drogę... Dziury lepsze niż na motocrossie w Głogowie - to oni powoli jakieś 40 a ja pełnymi gar... pełnym kubkiem 65 na stojąco. Mała szykana, ja ich już ostawiam, to oni się wkurzyli, przyspieszyli i łup - Skoda stłukła kierunkowskaz na niedużym drzewie A ja dalej zapierniczam... Objechałem polnymi drogami dookoła gminy żeby zgubić trop i do domu... Wie o tym tylko mój kuzyn. xDD Akcja lepsza niż filmie akcji ^^

A właśnie Panowie, czy nie słyszeliście nigdy o tym, że policja nie może ścigać motocyklistów ze względów bezpieczeństwa ;D?

Że niby kłamiemy? xDDDD Ja mówie jak było, może to pałkarze nie wiedzieli jakie sa przepisy BHP xDDDD W moim przypadku sami sobie zrobili bubę XDD