Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Witam!
Parę tych komarków mam, ale co chwilę któryś z nich zaskakuje mnie kolejnym humorem
Sytuacja wygląda tak, że sprzęt jeździł jak rakieta, odpalał zanim jeszcze zdążyłem pedałem ruszyć i wszystko było git. Pewnego dnia zaobserwowałem przerwy w dostawie mocy, coś nie chciał odpalić, na światłach nie bardzo chciał chodzić, ale w końcu odpalił, dojechał do celu i jakoś wrócił. Następnego dnia już odmówił współpracy. Wykazywał jakąś tam ochotę, coś zaskakiwał, strzelił to w gaźnik, to w wydech, ale ostatecznie nie odpalił. Kolejnego dnia już nic, ani pierdnięcia. Wymieniłem po kolei 4 świece, wymieniłem fajkę, iskra jest potężna. Myślałem że może klin ścięło, ale nie. przy okazji wyczyściłem platynki, ruszałem przerwą, ruszałem zapłonem, ale żadnej reakcji. Co ciekawe nie reaguje nawet jak mu się prosto pod świeczkę benzyny naleje.
Zakładam że większość z Was nie jedne wakacje spędziło walcząc z Komarem, więc może przychodzi Wam do głowy jakaś typowa wredna usterka?
Oczywiście o standardzie: ustaw zapłon, ustaw przerwę, wyczyść gaźnik - wiem.
Zastanawiam się czy to może być uszczelniacz... ? Chyba może. A jeżeli, to który?
Będę wdzięczny za wszystkie sugestie, pozdrawiam.
Bouli

a ja bym proponował zobaczyć klin,
miałem tak kilka razy klin sie ściął odpalić nie chciał, strzelał iskra tez była.

He mialem ten sam problem tylko walczylem z nim przez dwa tygodnie byl to u mnie gaznik zatkany ale poszlem do jednego pana dalem jabola i na drugi dzien bzykalem po lasach! hi xd

To pierwsze co przyszło mi do głowy, od razu sprawdziłem, klin jest cały, magneto na swoim miejscu.

Gaźnik to też nie to.
Dzisiaj będę miał trochę czasu, to popatrzę jeszcze, ale uszczelniacza nie wymienie bo nie ma gdzie kupić w niedziele.

Mówisz, że nie da się go regulować, strzela itd... Może wał się skrzywił?

Hmmm może... ? Tego nie wiem. Ale tak nagle wziął się i skrzywił? Da się to jakoś organoleptycznie sprawdzić bez rozbierania silnika? Magneto "na oko" kręci się ładnie równo.

Na oko to chłop w szpitalu umarł, jeżeli magneto będzie ocierać o cewki to jest krzywy wał, zresztą nie wiele potrzeba aby zapłonu nie można było ustawić.

No właśnie to nagle mnie ciekawi... Chociaż nie tak nagle bo z dnia na dzień się to nie stało - piszesz że z każdym dniem coraz gorzej. A ściągnij głowicę i zobacz czy tłok dochodzi "do końca".

Dlatego właśnie pytam jak to sprawdzić bez wyciągania wału. Magneto nie ociera o cewki. Możliwe żeby wal się skrzywił tak nagle. 40 lat był prosty, a przez jedną noc krzywizna go dopadła?

No wiesz osobiście nie twierdzę że masz wał krzywy. Jeżeli widzisz że prosto chodzi to raczej skrzywiony nie jest. A jak z kompresją?.

A ja nie twierdze że mam prosty Tyle tylko że chciałbym dobrze przemyśleć, czy to możliwe, zanim zabiorę się za rozbieranie silnika.


jest jak byk

Tak myślę jeszcze o tym uszczelniaczu. Jakiś czas temu w innym komarku miałem taki przypadek że zdechł podczas jazdy i koniec. Tylko tamten za każdym razem przy próbie odpalenia coś tam prychał. Po 2 dniach walki, wymianie magneta, całego zapłonu a nawet cylindra z tłokiem, okazało się że był to zimering od strony zapłonu.

No jak simmering to odpali i będzie się dusił/dławił... Więc to raczej nie to.