Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Ostatnio taka sytuacja się zdarzyła. Wujek mojego kumpla jechał na składaku po piwo do sklepu ( jakieś 150 m ) Rower z obowiązkowym wyposażeniem, wszystko git. Zajechał do sklepu. na przeciwko stały misiaczki i kontrolowały ruch i pojazdy. Zatrzymali go i wlepili mu "mandat'' w wysokości 50 zł ... Mandat do zapłacenia od ręki czyli przy tej kontroli . Wujek nie miał 50 więc dał 100, żeby mu wydali, a misiu powiedział tak: Hmmm... Wie pan co? Nie mamy wydac, to niech pan da 100 i będzie pan miał na następny mandat... xD Mandat na miejscu, nie na poczcie i jeszcze 50 zł mu zawinęli I jeszcze ten mandat za przeprowadzenie roweru przez jezdnie - chyba coś nie tak zrobił

Tą historyjkę mi kumpel opowiadał, więc nie wiem, czy to prawda xD Pewnie fakty z tej historii prawdopodobnie mi dobajerował

A może sz. wujek spożytkował całą kasę na piwo właśnie a wersję taką wymyślił dla cioci?

Boulik, "bo fantazja, fantazja jest od tego: aby bawic, się, aby bawic się, aby bawic sie na całego"... Ale trochę przesadziłeś

Ja sie pytam co mi zrobia jak pojade wsk'ą a nie rowerem nie zmieniaj tematu

Zauważ, że temat brzmi "Przygody z policją" i on napisał jedną przygodę... Jak chcesz się czegoś dowiedzieć to załóż swój temat z pytaniem.

ja ostatnio policje spotkalem jechalem bez kasku i bez rejestracji a oni sobie poprostu omineli mnie i pojechali na dodatek zgasl mi ogar przy nich

heeh to masz ogromne szczescie ja go nie mam heeh (a moze byli najarani)

Ja mam pytanie odnosnie limitu predkosci do motoroweru. Tj. niby maja jechac 45km/h na godzine max(blokada). Ale jakbym mial zdjeta blokade i jechal 45km/h to smurfy by sie mogly przyczepic?

Niektóre motorowery oryginalnie nie są blokowane. Twój motorower może potrafić jeździć nawet 150km/h (wiem, że to trochę nierealne ), ale ważne, żebyś ty nie przekraczał dozwolonej prędkości (czyli jeżeli masz kartę motorowerową lub już jesteś pełnoletni to 45km/h, a jeżeli masz prawo jazdy kategorii A to oczywiście możesz przekraczać 45km/h, lecz musisz stosować się do ograniczeń prędkości dla normalnych motocykli).

A myslicie ze na radarach sprawdzaja ile ktos jechal na motorowerku?;P Jakby tak do 55 km/h podkręcić to chyba by się nie skapowali..

Zazwyczaj jak widzą, że jedziesz normalnie to nawet cię nie "suszą" więc te 10km/h by raczej nie zauważyli gołym okiem. Chyba że natrafisz na jakiś strasznie upierdliwych to jaką różnicę spokojnie wykryją "suszarką".

Na szczęście mieszkam w miasteczku gdzie Smurfy prawie wyginęły:) Znaczy nie czepiają się tak, połowa osób z szuszarami to komuniści(nie Ci od PRL ) którym chrzestny kupił skuterek:)

Taka ciekawostka... Ostatnio jak kumpel wracał na 50T1 z kościoła, policja Lotna Krakowska złapała go. Oczywiście bez mandatu - spuścili powietrze. Od tamtej pory nie mogę spokojnie wyjechać na drogę Rometem. Co prawda jest zarejestrowany, ale karty nie mam Teraz jeżdżą non-stop w okolicy i nie można się spokojnie garnąc ...

Jade wsk do szkoly normalnie droga, brak swiatel itp , wjezdzam do miejscowosci ok 50km/h ograniczenie do 40 i patrze policja ... przychamowalem i jade i tak sobie mysle jak zlapia to zlapia co im zrobie pomyslalem ze nie ma sensu sie rozgladac jak glupek to pojechalem normalnie zajechalem postawilem motor i nic ... moim zdaniem oni zwracaja uwage na to czy ktos paniukuje czy nie bo prewnie jak bym zacza sie obracac itp ... to by sobie pomysleli ze cos jest nie tak a tak to chyba odpuscili mialem kask itp

No to ja też coś napiszę.

Podczas majówki byłem u znajomych na działce. Mam tam swoją WSK 175 do śmigania po lasach. Sprzęt oczywiście bez papierów, OC i takich tam.. Jadę sobie przez wieś do sklepu - bez świateł, na głowie skórzana pilotka Nagle widzę, że na wieś z głównej drogi skręca radiowóz. No to myślę - może tez jada pod sklep - więc zawracam i gaz do oporu. 1-2-3-4, na budziku 120 km/h, zerkam kątem oka - a oni za mną Po 2 km. zbliżam się do końca wsi, droga po woli się kończy. Mam wybór- albo się zatrzymać, albo ładować ścieżką w las ( może i to dobre wyjście, ale nie chciałem ich denerwować, bo jesteśmy tam co weekend i jeździmy bardzo różnymi sprzętami - jak by się wkurzyli to by nam żyć później nie dali ). No więc decyzja - zatrzymuję się. Stanąłem grzecznie, uśmiech od ucha do ucha i staram się sprawę w żart obrócić. Na szczęście zadziałało. Pan Władza wyturlał się z auta i mówi "trochę za szybko panie kierowco przez tę wieś jeździmy, przez 2 km. na sygnale pana gonimy [..] i kask jakiś lepszy by sie przydał [...] a trzeźwy pan chociaż ?" Wytłumaczyłem mu grzecznie że to jazda próbna była po małych naprawach, a pilotka to po prostu kask z epoki. Syreny jak słowo daję nie słyszałem, bo ta WSK strasznie dużo hałasu robi no i żem trzeźwy jak niemowle Na szczęście zrozumiał , zapytał z zaciekawieniem jak sprzęt śmiga;) Powiedziałem mu że chyba sam widział że śmiga nieźle bo mnie przez 2 km dojść nie mogli Uśmiał się, powiedział tylko żebyśmy byli ostrożni i pojechali. Żadnego pytania o papiery, ubezpieczenie, światła, itp. Byłem miło zaskoczony tą akcją. Oby tak zawsze. Pozdrawiam Panów Policjantów.