Jade sobie z pelna kultura jakies 55km/h droga z pierwszenstwem. Zblizam sie do skrzyzowania. Jadaca przede mna ciezarowka skreca w lewo, a ja jade prosto. Ciezarowka skrecila, a ja jade i nie wierze wlasnym oczom. Baba w tico rusza prosto pod moje kola. Zamiast najpierw spojrzec w lewo, a potem w prawo i nastepnie ruszyc (mialem ja po lewej) to spojrzala najpierw w prawo, ruszyla i spojrzala w lewo. Stanela debem gdy mnie zobaczyla zajmujac 3/4 mojego pasa. Ja wcisnalem przedni hamulec, a tylne kolo zablokowalem. W tym miejscu byly wrazenia akustyczno-wizualne (az sie ludzie gapili

). Dobrze, ze lewym pasem nic nie jechalo, bo bylo by zle

.
I przy okazji: dzisiaj rozjechal by nas (mnie i tate) idiota w karetce na sygnale. Na jezdni byla wysepka, a on zasuwal pod prad. Jadac samochodem go nie widzielismy bo to byl ostry zakret, a przy samej jezdni krzaki i dom. Ten ... w karetce zaczol hamowac i z naszego pasa zjechal na srodek (pare metrow i by siedzial na wysepce). Ojciec depnal po klockach (i tu znowy wrazenia akustyczno-wizualne, i tez tez sie ludzie gapili). Wszystko sie na szczescie dobrze skoczylo. Karetka pojechala w swoja strone, a my w swoja. "Lato w pelni, a balwanow na peczki."
[ Dodano: 4 Lipiec 2008, 23:31 ]Troche pomotalem z ta karetka, wiec pisze sprostowanie: gdybysmy my nie zwolnili to chlop z karetki nie zdarzylby zjechachac na srodek drogi.