Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Przeglądając forum zauważyłem, że niektórzy twierdzą by lepiej zrobić szlif niż zakładać nowy cylinder. Jakiś czas temu też tak myślałem, lecz po paru przypadkach twierdze, że lepiej jest kupić nowy. Przynajmniej ma się pewność że w ogóle odpali. Jakiś czas temu robiłem szlify w miejscowości Złotniki Kujawskie w Mechamot-Kwapich dwa zrobione szlify od jawy 50 oraz jawy 175 jakimś cudem im wyszły. Natomiast kiedyś upolowałem stary oryginalny cylinder do silniczka 023 dałem tłok i ku mojemu zdziwieniu okazało się, że oddali mi inny cylinder oraz tłok niby też na ten szlif, ale innej firmy. Jako że miałem do nich 20 km olałem to no bo w końcu jest i tak po szlifie. Jak wsadziłem pierścienie miały już przerwę 0,2 mm w poprzednich przypadkach nie miały jej wcale przez co mogłem sobie ją zrobić na te 0,2 i wszystko było ok.
trochę mnie to zaniepokoiło więc wszystko złożyłem i nic nawet nie zapalił. Oczywiście wszystko było ustawiane idealnie. Ciekawe było to, że jak założyłem inny cylinder to palił od kopa a z tym nie, wiec wniosek jest prosty spieprzyli szlif . Nie polecam ich. Po jakimś czasie się przeprowadziłem do Gdyni i kupiłem sobie ogara 200 wciąż miałem nadzieje, że szlif jest lepszy
więc dałem cylinder do przeszlifowania w zakładzie na ulicy Kazimierza Tetmajera. Mówię gościowi żeby mi tak zrobił szlif by pierścienie były zamknięte i nie miały przerwy, a on na to , że wszystko wie i musi dać 0,06 mm luzu .Myślę sobie specjalista to wie o co chodzi. Na drugi dzień odbieram cylinder przed montażem sprawdzam szczelinę oczywiście znów 0,2 montuje wszystko ustawiam iiiiiiiiii nic nie da rady odpalić więc kupiłem nowy tym razem 60 cm montuje i pali od kopa. Po tych perypetiach nie polecam robić szlifów bo niema dobrych fachowców co umieli by to zrobić. Jeśli chodzi o jakieś większej pojemności silniki to może te ich szlify coś dają . Ale jeśli chodzi o komarki no to niestety. Ogólnie jak by ktoś umiał zrobić szlif to na pewno bzyk jest mocniejszy. Lecz w związku z tymi fachowcami proponuje kupować nówki cylindry. Pisze to dlatego by ktoś nie miał potem problemów z odpaleniem silnika bo wiem co znaczy zrobić dobry remont wydać kupę kasy a potem nie móc się cieszyć z jazdy. Naprawdę może to zniechęcić, więc nie piszcie tym co się nie znają by robili szlify bo można się naciąć.


PS
Jeśli szlif jest dobrze zrobiony to tłok powinien przesuwać się w cylindrze z lekkim oporem jeśli przeleci przez niego to znaczy że jest spieprzony szlif.

Nie chciałbym kolegi obrażać i niech nie ma do mnie pretensji ale wiem jak się robi szlify na szlifierce do otworów ( sam sobie robiłem) i szlifa nie robi się na pierścienie tylko na tłoka. A ta przerwa na pierscieniach to ma być po szlifie a nie masz ją sobie sam robić. Jeśli tłok chodzi tak jak ma chodzić to może dali Ci złe pierścienie w sklepie. Pomyłki czasem się zdażają.

Ja mam po szlifie i jest ok.

Bardzo dobrze wiem, że szlif robi się według tłoka.Chodzi oto, że jak sie to dobrze wykona to tej szczeliny na pierscieniach nie powinno byc albo bardzo minimalna czyli 0,1 a nie tak że składasz odrazu bez dopasowania pierscieni . Jak sam robiłeś sobie szlif i ci wyszło to znaczy że wiesz jak to sie robi, niestety z tymi co ja miałem styczność to nie wiedzieli. Dla poparcia swojej idei ze szlifowaniem zamka pierscienia daje link http://www.pannonia.hoffman.auto.pl/Ins ... lokowe.htm

Prosze zajżeć na rozdział wymiana pierścieni tłokowych 5 linijka od dołu
cyt. ,,Właściwy luz na zamkach nowych pierścieni uzyskuje się zwykle dopiero po spiłowaniu czołowych krawędzi pierścienia cienkim pilnikiem gładzikiem. W przypadku pierścieni silników dwusuwowych należy zwracać uwagę na prawidłowe wypiłowanie zamka dla kołka ustalającego pierścień."

Pierscienie w obydwu przypadkach kupowałem w wielu sklepach na ten szlif co trzeba.
a propo ta szlifierka do otworów się nazywa HONOWNICA Mysle że również kolega sie nie obrazi że poprawiłem .

PS
King 109 Nie chodzi mi oto, że jak ktoś ma po szlifie cylka to że zrobił źle. Jak wyżej napisałem po szlifie silnik ma leprzego kopa .Problem w tym że jeśli dasz do zakłedu specjalizującego się w szlifach oraz wywalisz na to 50 zł, nie masz pewności czy ci to dobrze zrobią, bo ja już tej pewności nie mam. Ogólnie wystarczy że ci spieprzą szlif o 0,1 mm i już jest kicha

Masz racje 0,1 to bład niewybaczalny. A dla mnie i tak bedzie to szlifierka do otworów (fajniej mi się kojaży).


P.S. A jeden z naszych kolegów opatentował coś łatwiejszczego do wykonania i bardziej praktyczne do wyciągania sworzni. A to widziałem w książce naprawa motocykli WSK.

możesz mi dac link do tego patentu kolegi ?

No racja w tym jest że pewności się niema ale oryginał to oryginał.Ja kupie nowy jak ten się zepsuje-oby nigdy to się niestało.

linku właśnie nie pamiętam i w tym problem . Ale wiem jak to dziaałało: porzebna była śruba Fi 8mm o długości około 9cm podkładki i dwie tulejki jedna troszkę mniejsza od sworznia druga taka żeby sworzeń w nią bez problemu weszedł. Dam rysunek z painta jak to ma wyglądać.

P.S. nie chce się załączyć jakiś błąd więc bede wysyłał na emaila kto chce pisać na PW.
Kolede który chciał już wysłałem.

Wg mnie luz na pierscieniu rzędu 0,2mm to sprawa normalna. Nie rozumiem natomiast jak po szlifie silnik mógł nie odpalić. To jest nie możliwe jeżeli sprężanie było. Na starym ddrze w simsonie tłok miał luz w cylindrze ponad 1mm (ogromnie zajechany) przedmuchy takie że tłok po dniu jazdy do czyszczenia, nie było po co nawet 3 biegu włączać bo nie chciał przyśpieszać. Więc jak po szlifie spiepszonym nawet o 0,1mm mogło się stać coś takiego że silnik nie pali ? Jest jeszcze jedna opcja. To że świeca gubiła iskrę u Ciebie pod ogromnym ciśnieniem. Bez obrazy - wg mnie piszesz bzdury, a sprawa pracy silnika to tylko osobista kwestia.

ja jestem za szlifowaniem cylindrow luz tloka w cylindrze poinien wynosic 0.05 mm a pierscienie nalezy dopilowac jesli istnieje taka potrzeba

I ta maszyna do szlifów to honownica raczej nie jest. Z tego co mi wiadomo honownica to maszyna która w tulejach 4t robi takie drobniutkie ryski co polepsza smarowanie i zapobiega zatarciu.

Tracer, jak się nie znasz to nie pisz, proszę cię Nie wprowadzaj ludzi w błąd. Honownicy używa się właśnie do szlifowania cylindrów.

EDIT: Tutaj masz opis honownicy na wikipedii: http://pl.wikipedia.org/wiki/Honowanie

Nie napisałem ze tak jest. Napisałem, ze z tego ci mi wiadomo czyli nie na 100 %

No to wiec powiedzy, ze dalej myśle po swojemu i mam pytanie...

Jeśli to jest ta honownica ( jestem pewny na 99 % ze ona zostawia ryski ) to dlaczego ja po szlifie miałem gładź jak lustro ? No przecież mi jej nie polerowali.

moze Ci ją pochromowali xD

toczenie => szlifowanie => honowanie
przez takie mniej więcej procesy przechodzi cylinder, każdy z kolei jest dokładniejszy, nieraz są przypadki że się "poleruje" gładź cylindra. Skraca to czas docierania.