Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Witam. Ostatnio podczas kręcenia bączka spadł mi łańcuch. Dziwnie się wkręcił, ale po wielu trudach i wysiłkach udało mi się go założyć. Rometa muszę odpalać z popychu bo kopka mi się zgubiła. Więc kolega mnie odpycha, ale kiedy puściłem sprzęgło motor nie miał żadnej reakcji jak bym jechał na luzie. Najpierw na jedynce, potem może z dwójki ale cały czas to samo, po puszczeniu sprzęgła nawet nie warknął. Ktoś wie w czym tkwi problem??? Mi się wydaje że coś sprzęgło nawaliło (tarcze) albo coś z biegami... Pomocy, robi się ciepło i mam ochote pojeździć

W 99% to wałek główny ci się ukręcił, pewnie przez to, że spadł ci łańcuch i zablokował zębatkę. 1% obstawiam na zębatkę przy koszu sprzęgłowym. Kopką kopiesz i nie ma żadnego oporu? Gdy włączysz bieg i ruszysz starterem to ciągnie? Jak tak to zębatka na sprzęgle

Jak się moto katuje to tak jest. Przez zblokowanie wałka napędowego mogły ci się tryby ukręcić, zabierak, cokolwiek.... A słychać coś jak go na biegu pchasz bez sprzęgła?

Zaraz zobacze bo nie sprawdzałem, ale waszym zdaniem to poważna usterka?? Jbc nie mam kopki, a motor wogóle nie ciągnie, przy próbie odpalenia nie reaguje gdy pusczam sprzęgło, jak bym pchał zgaszonego na luzie.

To choinka, bądź zębatka na koszu. Problem niewielki, wystarczy wymienić ale trzeba rozbierać silnik w tym 1 przypadku.

A więc: Na biegu (bez sprzęgła, równierz ze sprzęgłem ) jak chce go pchnąć to nie moge, bo koło blokuje, jak pchne troszke mocniej to coś pyka i jedzie jak na luzie mimo że jest na jedynce.

Rozbieraj silnik Ciąg na siłę dalej i będziesz musiał cała skrzynie wymieniać

czyli dokładnie co sie popsuło??

Myślę że choinka i wałek główny skoro ani starter ani pchanie na biegu nic nie daje.

ok dzięki za pomoc