Forum motoryzacyjne motokirc.pl

Dzisiaj podczas jazdy posypały mi się pierścienie. Nie całkiem bo jakoś 4,5 km jeszcze do domu dojechałem. Teraz moje pytanie, czy ów pierścionki, czy też ich odłamki, które się dostały do komory korbowej niczego nie uszkodzą? No i przede wszystkim czy jest możliwość wyciągnięcia ich bez rozpoławiania silnika?

Przechylasz silnik i wysypujesz albo jak masz taki magnes (taka jakby antenka) to można próbować wyłapać szczątki. Dopóki ich nie wyciągniesz to lepiej nie jeździć bo jak gdzieś podejdzie to zmieli pół komory.

Moze wlej do komory troche benzyny i nastepnie przechyl. Powinnio wszystko wyleciec

Mam taką antenkę z magnesikiem na końcu od śrubokręta to spróbuje, a jak nie no to sposobem spider'a

Wczoraj jak rozebrałem silnik to okazało się, że to nie pierścienie, a gniazdo sworznia w tłoku. Prawdopodobnie przez luz na tulei w główce korbowodu. Powyłamywało się całe dookoła, uszczerbki zaklinowały się w tej szparce na korbowodzie od dołu i nie ma jak ich wyciągnąć. Będę musiał chyba rozebrać cały silnik, Przy okazji może wymienię wszystkie łożyska, zrobię szlif z nowym tłokiem no i oczywiście nową tulejkę wsadzę. Korbowód ma lekkie luzy prawo-lewo ale żadnych góra dół, trzeba już wał regenerować czy nie?